Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w kategorii

kraje / Polska

Dystans całkowity:111288.42 km (w terenie 10126.51 km; 9.10%)
Czas w ruchu:4488:35
Średnia prędkość:19.77 km/h
Maksymalna prędkość:72.10 km/h
Suma podjazdów:537315 m
Maks. tętno maksymalne:165 (84 %)
Maks. tętno średnie:160 (81 %)
Suma kalorii:219415 kcal
Liczba aktywności:1509
Średnio na aktywność:73.75 km i 3h 22m
Więcej statystyk

Stary most

  122.72  05:19
Na dzisiaj zaplanowałem wybrać się do Puszczy Noteckiej. Marzyło mi się znaleźć wrzosy, ale obecnie mam tylko kolarzówkę, a jedyne stanowisko tych roślin, które kiedyś znalazłem, wymagało ciężkiego orania piaszczystych dróg. Nie pozostało mi nic innego, jak odwiedzić moją ulubioną drogę dla rowerów. Tym razem chciałem ją przejechać w przeciwnym kierunku.
Czuć było późne lato. Było ciepło, ale wiał chłodny wiatr. Ruszyłem w stronę Kiekrza. Tym razem ominąłem te niebezpieczne drogi dla kaskaderów w Przeźmierowie, jadąc przy giełdzie samochodowej. Jeszcze gdyby tak zrobili asfalt na drodze z Rokietnicy do Pamiątkowa, to miałbym świetną trasę do Obrzycka albo i dalej. Droga na wschód od Jeziora Pamiątkowskiego już została wyremontowana.
W Szamotułach odbywał się jakiś festyn. Człowiek opowiadał o rowerach, więc założyłem, że to festyn rowerowy. W Obrzycku wypróbowałem nieznaną mi wcześniej drogę do Brączewa. Świetny asfalt, pewnie po remoncie. Ciut za wąsko, ale droga prowadzi tylko do dwóch wiosek, więc ruch powinien być znikomy. W Brączewie znajduje się stary most kolejowy, wykorzystywany przez miejscowych do przeprawy przez Wartę. Gdyby go wyremontowali, rowerzyści mogliby bez problemu pokonać całą drogę Obrzycko – Oborniki. W końcu dostrzegłem też zamek w Stobnicy. Ciekawe, ile jeszcze lat będzie powstawał. W dzisiejszych czasach to już nie jest kwestia dekad.
Połknąłem całą trasę do Obornik. Wiało z zachodu, więc w końcu miałem trochę ulgi. W Obornikach nawet zrobiło się słoneczniej i jakby cieplej. Nie miałem ochoty na jazdę po drodze krajowej, więc ruszyłem przez Objezierze, potem starymi dziurami, aż do Poznania.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, setki i więcej, Puszcza Notecka, po dawnej linii kolejowej, rowery / GT

Poznań z południa na północ

  49.91  02:01
Choć rano padało, to temperatura zdążyła podskoczyć wyżej niż wczoraj. Wiatr się też uspokoił. Pojechałem na miasto. Najpierw Wartostradą, potem przez centrum i w kierunku Moraska. Remont drogi dla pieszych i rowerów postępuje. O 5 lat za późno, ale za kolejnych 5 będzie znów do remontu, jak inne poznańskie asfaltówki.
Pojechałem przez Suchy Las w kierunku Kiekrza. Słońce schowało się za horyzontem, zrobiło się nieco chłodniej. Drogi w tamtych okolicach były mokre. Coś mi się pomyliło, że droga przy giełdzie samochodowej jest terenowa i wpakowałem się na drogi dla kaskaderów w Przeźmierowie. Potem skręciłem na Poznań, mijając lotnisko i stadion.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Wietrzny Poznań

  26.63  01:09
Jak upały przyszły, tak poszły. Raptem umierałem z gorąca, a już czuć zbliżającą się jesień. Po porannym deszczu zostało kilka kałuż i panowała niska temperatura. Do tego okropnie wiało. Wybrałem się na przejażdżkę po mieście, żeby schować się od tego wiatru. Na początek zatrzymał mnie przejazd kolejowy, a na nim aż 3 pociągi. Pojechałem przez Junikowo, jednak okropnie się tamtędy jechało. Kilka dni temu napompowałem opony do 6 barów i o ile po asfalcie jedzie się świetnie, o tyle drogi dla kaskaderów powodują ból głowy. Aż Garmin wyskoczył z uchwytu, ale teraz trzymam go na smyczy i nawet nie musiałem stawać. Pojechałem na Ostrów Tumski, a potem prosto Wartostradą. Temperatura spadła jeszcze niżej przez wieczorną mgłę.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Chmury nad Poznaniem

  40.46  01:48
Rano padało, ale potem się przejaśniło. Pojechałem na miasto. Było chłodno i z dużą dawką chmur. Pojechałem kawał drogi Wartostradą, potem nad Maltą ruszyłem w kierunku rogatek miasta, ale gdzieś źle skręciłem i popłynąłem z prądem w kierunku centrum. We Franowie zapomniałem o nieprzyjaznym układzie dróg i zrobiłem dużo zygzaków, zanim się stamtąd wydostałem. Na ostatniej prostej do domu zaczęło padać. Schowałem się i przeczekałem to, ale zostało dużo kałuż. Zachodzące słońce sprawiło, że chmury „zapłonęły”.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Sierpień 2020 (GT)

  63.77 
Krótkie przejazdy.
Kategoria kraje / Polska, rowery / GT

Leszno

  147.28  06:17
Rano trochę popadało. Było pochmurno i wietrznie. Temperatura zachęcała do jazdy i utrzymywała się na tym samym poziomie przez cały dzień. Ruszyłem gdzieś dalej. Wiało z południa, więc ruszyłem na południe.
Wjechałem na sporo dróg dla rowerów. Te za Czempiniem wyglądały na nowe albo pierwszy raz po nich jechałem. Wiele z nich było całkiem dobrych, ale to wylewki 3-centymetrowe, więc za kilka lat będą w fatalnym stanie, jak niejedna droga, po której już się telepałem.
Dojechałem do Leszna. Byłem w nim kilkakrotnie i od pierwszej wizyty trochę się zmienił. Pokręciłem się po centrum, zjadłem obiad i ruszyłem do domu. Wybrałem dawną drogę krajową, która okazała się nadal być drogą krajową nr 5. Przynajmniej tak wynikało ze znaków, bo na mapie OpenStreetMap została oznaczona jako droga wojewódzka.
Dzisiejszy plebiscyt na najgorsze drogi dla kaskaderów wygrywa Kościan. Tragiczna infrastruktura. Reszta drogi była nudna. Całe szczęście ruch był niewielki.

Kategoria setki i więcej, Polska / wielkopolskie, kraje / Polska, rowery / GT

Pod Poznaniem, część 26

  31.74  01:20
Przyjemnie chłodno. Ruszyłem przejechać się po okolicy. Wiatr zdawał się wiać zawsze w twarz, przez co nie jechało się najlżej.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Pod Poznaniem, część 25

  41.92  01:42
Było słonecznie, ale wietrznie i chłodno. Ruszyłem pod wiatr, aby mieć lekki powrót. W Poznaniu trafiłem na kretyna na drodze dla rowerów. Zajechał mi drogę. Ja się wywróciłem, a on uciekł.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Pechowa pętla

  38.09  01:30
Miało padać, ale chyba się rozmyśliło, więc wyszedłem na rower. Na południe, mimo wiatru.
Ostatnio mam pecha, bo parę dni temu wypadła mi przednia latarka, potem odłamało się tylne światło, a dzisiaj Garmin wysunął się z uchwytu. I to dwa razy. Potem schowałem go do kieszeni, ale będę musiał założyć mu smycz, bo chyba dziury na polskich drogach źle na niego wpłynęły.
Przejechałem przez Wartę najbliższym mostem i wróciłem do Poznania. Droga powrotna biegła przez lasy. Ich chłód przyjemnie szczypał.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, Wielkopolski Park Narodowy, rowery / GT

Prawie wokół Zielonki

  71.80  02:58
Upał. Ruszyłem na północ do Biedruska, potem do Murowanej Gośliny, odkrywając zaledwie jedną nową drogę dla rowerów biegnącą donikąd. Może w tym tempie za 10 lat Murowana Goślina połączy się z Poznaniem, o ile istniejąca sieć nie rozleci się.
Planowałem objechać Puszczę Zielonkę, jednak było za dużo robaków, a zabrałem tylko przeciwsłoneczne okulary, dlatego zdecydowałem się na odwrót. Temperatura w końcu zaczęła spadać. W Poznaniu przyświecały mi latarnie, więc widziałem drogę. No i nikt mnie nie oślepiał swoimi źle ustawionymi światłami.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Kategorie

Archiwum

Moje rowery