Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w kategorii

ze znajomymi

Dystans całkowity:7297.43 km (w terenie 1303.78 km; 17.87%)
Czas w ruchu:407:47
Średnia prędkość:16.99 km/h
Maksymalna prędkość:71.10 km/h
Suma podjazdów:55571 m
Suma kalorii:2609 kcal
Liczba aktywności:99
Średnio na aktywność:73.71 km i 4h 23m
Więcej statystyk

Jesienne Promno

  121.72  07:19
Wczesna pobudka, temperatura na zewnątrz 9 °C, potem zrobiło się cieplej. Ania zaplanowała wycieczkę po Parku Krajobrazowym Promno. Nadal mało złota na drzewach, było kilka piaszczystych odcinków, w jednym miejscu musieliśmy się wracać, bo miejscowi poinformowali nas o zaoranej drodze. Ostatecznie nie wykonaliśmy całego planu przez zbliżający się zmierzch, ale taka dawka terenu była wystarczająca.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, Puszcza Zielonka, rowery / Fuji, setki i więcej, terenowe, ze znajomymi

Na dwie szosy

  60.86  02:57
Było chłodno. Pojechałem załatwić parę spraw, potem podrzuciłem pedały do pożyczonej szosy i ruszyliśmy na wspólną jazdę. Kierunek Kiekrz i z powrotem, ale po drodze jeszcze pojawił się pomysł Piątkowa. Zaczęło kropić i lekko popadało, ale nie zepsuło to jazdy. Nawet czysty wróciłem do domu.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT, ze znajomymi

Stęszew

  80.12  04:04
Dostałem zaproszenie na wspólną jazdę. Było gorąco, choć wietrznie. Ruszyliśmy do Stęszewa, trochę bocznymi drogami, których – zaskakująco – nie znałem. Nie spodobały mi się, bo były nierówne, piaszczyste i pełne tarki.
Powrót przez Wielkopolski Park Narodowy, gdzie drogi też mnie nie oszczędzały. Powinno być jakieś ograniczenie ruchu dla aut w parkach narodowych, żeby nie dewastowali dróg. Potem w Puszczykowie wjechaliśmy na ścieżkę rowerowo-edukacyjną, a w Poznaniu jeszcze odwiedziliśmy centrum dla ładniejszego dystansu.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, Wielkopolski Park Narodowy, ze znajomymi

Nocna w Lusowie

  64.03  02:53
Zrobiło się sucho i ciepło. Ktoś mi podrzucił pomysł Jeziora Lusowskiego, więc pojechałem tam, pokręciłem się po okolicy, po której nie lubię jeździć przez koszmarne drogi dla kaskaderów. Wjechałem na szlak wzdłuż jeziora, gdzie złapałem kapcia. Potem spotkałem pomysłodawców wycieczki i wyszła wspólna jazda po zmroku.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / GT, terenowe, ze znajomymi

Europejski Poznań

  28.80  01:23
Wyszedłem za wcześnie, bo upału nie dało się znieść. Pokręciłem się chwilę i pojechałem na spotkanie, bo odwiedziła mnie Nele. Była w podróży z Niemiec przez Szwecję i Finlandię (ale promem, nie wokół Bałtyku) i zmierzała do Włoch. Dotychczasowy dystans zajął jej półtora miesiąca. Moja najdłuższa wyprawa trwała najwyżej 6 tygodni.
Kategoria ze znajomymi, rowery / GT, Polska / wielkopolskie, kraje / Polska

Tropikalna Malta

  37.02  01:58
Na wieczór zapowiadali burzę, więc nie planowałem długo jeździć. Pojechałem na wspólne kręcenie. Warstwa chmur tylko podnosiła temperaturę, więc nie jechało się przyjemnie. Pojechaliśmy na Maltę, żeby pojeździć trochę w cieniu, tylko czas tak szybko uciekał, że trzeba było wracać.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, terenowe, ze znajomymi

Wieczorny Strzeszynek

  31.30  01:38
Wyszedłem ponownie wieczorem na wspólną jazdę nad Strzeszynkiem. Temperatura zaczynała nosić znamiona ludzkiej. Ktoś wpadł na debilny pomysł zrobienia głośnego koncertu na Strzeszynku. Powrót po zmroku.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, rowery / Fuji, terenowe, ze znajomymi, Polska / wielkopolskie

Dziurawe miasto

  61.79  03:13
Wyszedłem późno, więc tylko pokręciłem się po mieście i pojechałem na wspólną jazdę. Tym razem celem był Rezerwat Żurawiniec. Wiało trochę mocniej. Podczas powrotu złapałem kapcia na remontowanym odcinku (chyba miałem za mało powietrza, bo zrobił się snake bite). Dwa światła dalej znowu. Odkleiła się łatka, więc dla świętego spokoju założyłem nową dętkę i dojechałem do domu.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT, ze znajomymi

Wywrotny Poznań

  51.29  02:28
Pojechałem najpierw do centrum, żeby się chwilę pokręcić. To był błąd, bo najpierw wywróciłem się (na szczęście obyło się tylko na stłuczeniach), potem wbiła mi się w oponę sprężynka. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że zmiana opon 700x25C na 700x23C była błędem. Łatka wydawała się za duża na tę dętkę, przez co częściowo odklejała się, ale o dziwo powietrze nie zeszło. Drugim minusem są krawężniki i inne nierówności, które czuję jakby bardziej niż wcześniej. Oby to była tylko zła passa.
Pospieszyłem na spotkanie, bo umówiłem się na wspólną jazdę pod Poznaniem. Trochę po trasie z ostatniego wpisu, trochę po nowych drogach. Pętle indukcyjne to zło. One powinny być oznaczane na drogach, aby każdy wiedział, gdzie należy ich szukać.
Odebrałem koło po centrowaniu i opinia o nim nie ucieszyła mnie. Nie udało się naciągnąć równomiernie szprych. Mechanik uważa, że problemem jest obręcz, choć ja stawiałbym na piastę, z którą mam ciągłe problemy. Tak poza tym wymieniłem w gravelu linki i pancerze, co było łatwiejsze niż sądziłem (pancerze są poprowadzone wewnątrz ramy). Chyba uda mi się odratować tylną przerzutkę, bo ciężko chodziła. Nasmarowałem też hamulce, które również buntowały się i kiepsko odciągały linkę. Pozostaje mi wszystko złożyć do kupy.

Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT, ze znajomymi

Szutry premium

  78.54  04:27
Wiało dzisiaj mocno, ale do wieczora zdążyło osłabnąć. Do tego było przyjemnie chłodno. Ania namówiła mnie na wspólną jazdę po trasie pod nazwą „Szutry premium”. Ona z sakwami, bo trenuje przed swoją wyprawą do Francji, ja na lekko, ale też trenuję przed swoją wyprawą urodzinową. Tym razem chcę zobaczyć Szkocję. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem.
Szutrów było mało, ale po leśnych drogach dobrze się jechało. Mało piachu, choć blachosmrody zostawiające tumany kurzu się zdarzyły. Ucięliśmy trasę, bo zbliżał się wieczór. Temperatura wtedy spadła do 13 °C.
Moja wczorajsza radość była przedwczesna. Skrzypienie po kilku kilometrach powróciło, więc prawdopodobnie nie był to szybkozamykacz, ale teraz jestem pewien, że odgłos dochodzi z okolic tylnego koła. Gdybym tylko mógł znaleźć hak, aby przekonwertować ramę na thru-axle. Mógłbym pozbyć się problemów z łożyskami piasty, ocierającym hamulcem i, być może, nieszczęsnym skrzypieniem.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, terenowe, ze znajomymi, po zmroku i nocne

Kategorie

Archiwum

Moje rowery