Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w kategorii

Polska / lubelskie

Dystans całkowity:9180.22 km (w terenie 1041.19 km; 11.34%)
Czas w ruchu:464:55
Średnia prędkość:19.75 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Suma podjazdów:39985 m
Suma kalorii:9227 kcal
Liczba aktywności:119
Średnio na aktywność:77.14 km i 3h 54m
Więcej statystyk

Chełm II

  28.42  01:25
Nadal było mokro, a błoto wyjątkowo mocno lepiło się do butów, więc zrezygnowałem z jakiegokolwiek terenu. Łańcuch po wczorajszej kąpieli w solance zaczął przeskakiwać. Na wiosnę czeka mnie wymiana, ale na razie tylko łańcucha. Jedynie moja ulubiona zębatka jest zużyta. Przejechałem się ponownie na dworzec w Chełmie, bo zauważyłem, że stoi tam lokomotywa.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / lubelskie, rowery / Trek

Chełm I

  31.06  01:39
Nie mam pomysłu na tytuł, więc zrobię po prostu serię. Ulice były mokre, a temperatura zaskakująco ujemna, ale nie było ślisko. Przejechałem się po Chełmie. Sól, która wczoraj chrupała pod kołami dzisiaj zmieniła się w solankę. Mój biedny łańcuch.
Kategoria kraje / Polska, Polska / lubelskie, rowery / Trek

Świąteczny Chełm

  24.44  01:15
Był dżdżysty i śliski dzień. Wyszedłem wieczorem, żeby ustrzelić trochę świątecznych dekoracji. Części nie było w porównaniu z zeszłym rokiem, część przybyła. Władzie miasta, wiedząc o gigantycznych problemach finansowych, zdecydowały się wspomóc propagandową telewizję i sylwester odbędzie się w tym mieście. Pora stąd uciekać.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / lubelskie, rowery / Trek

Ujemny objazd

  26.02  01:16
Pomimo słonecznej aury nie było litości ze strony temperatury. Pojechałem na krótki objazd okolicy, próbując przecisnąć się przez budowę obwodnicy Chełma. Pod koniec mróz już zaczynał szczypać.
Kategoria kraje / Polska, Polska / lubelskie, rowery / Trek

Bure „Czahary”

  66.92  03:14
Zaraz święta, więc odwiedziłem rodzinne strony i oczywiście musiałem ruszyć do Poleskiego Parku Narodowego. Było buro, ale wyjrzało słońce. Niestety tylko na chwilę. Wiatr był boczny, ale nie przeszkadzał zbyt mocno. Dotarłem do ścieżki „Czahary”, która zaskoczyła mnie swoją ekskluzywnością. Na całym szlaku nie spotkałem ani jednego pieszego, a pierwsze auto od zejścia ze ścieżki minąłem dopiero kilkanaście kilometrów później. W trakcie powrotu znów wyjrzało słońce i towarzyszyło mi niemal do końca wycieczki.
Kategoria kraje / Polska, Poleski Park Narodowy, Polska / lubelskie, rowery / Trek, terenowe, Chełmski Park Krajobrazowy

Krzyżowe wiatry

  45.56  02:21
Ruszyłem z myślą odwiedzenia ścieżki „Czahary”, ale wiatr pokrzyżował mi plany. Wiało tak bezlitośnie, że skierowałem się do Chełmskiego Parku Krajobrazowego. Tam zjechałem do Chełma i, chroniąc się przy lasach, dojechałem do domu. Temperatura oscylowała wokół 2 °C, ale na ostatnich kilometrach chowałem na zmianę ręce za pazuchą. Oczywiście wiatr prawie ustał u celu.
Kategoria Chełmski Park Krajobrazowy, kraje / Polska, Polska / lubelskie, rowery / Trek, terenowe

Po jesieni pod Chełmem

  32.33  01:34
Kolejny dzień wiało okrutnie, więc wybrałem się tylko na chwilę. Pojechałem do Chełmskiego Parku Krajobrazowego. Szaro, buro, ponuro. Po szlaku przedostałem się do Chełma. Budowa obwodnicy nieustannie uprzykrza życie, ale udało mi się przemknąć niepostrzeżenie. Wiatr nie wiedzieć kiedy przepadł, co zauważyłem dopiero po powrocie.
Kategoria Chełmski Park Krajobrazowy, kraje / Polska, Polska / lubelskie, rowery / Trek, terenowe

Ścieżka przyrodnicza „Bobrówka”

  92.10  05:02
Zabrakło mi jednego dnia, by wrócić prosto do domu. Skoro musiałem wsiąść do pociągu, to wybrałem opcję poranną, nieco rozszerzoną, bo pojechałem kawałek dalej na północ. Był mróz, gdy jechałem przed świtem na dworzec, ale w Parczewie zaskoczyło mnie słońce. Przynajmniej przez chwilę. Do zachmurzenia doszedł wiatr w twarz.
Wjechałem na szlak Trakt Królewski biegnący lasami do Ostrowa Lubelskiego. Było sporo brązów, a niektóre liście wpadały w odcień złota. Cały ten plan miał służyć wejściu na ścieżkę „Bobrówka”, która przypominała mi znane z Poleskiego Parku Narodowego kładki. W trakcie spaceru dowiedziałem się, że wszedłem pod prąd, jednak wejście i wyjście nie informowały o tym. Ktoś wpadł na debilny pomysł zrobienia w środku lasu miejsca na ognisko. Zadymiona połowa ścieżki, a biwakowicze spłoszyli się, zostawiając palenisko. Tylko czekać na pierwszy pożar. Sama ścieżka wygląda na pewno lepiej wiosną, bo teraz przyroda układa się do snu zimowego.
Jako że po drodze miałem Poleski Park Narodowy, to ruszyłem do ścieżki „Dąb Dominik”. Ta ścieżka również nie wyglądała tak ładnie, jak podczas moich poprzednich wizyt. Przynajmniej było prawie pusto. W międzyczasie przepadły wszystkie chmury i zrobiło się słonecznie. Nie mogłem więc odpuścić sobie wizyty na ścieżce „Czahary”, którą uważam za najbardziej fotogeniczną ze wszystkich. Niskie słońce rozświetlało bagna porosłe trzcinami. Chyba nawet trafiłem w porę, gdy większość turystów zeszła ze szlaku.
Reszta drogi bez atrakcji. Sporo piachów, zmierzch i temperatura niewiele wyższa niż o poranku.
Koniec późnojesiennej wyprawy. Wykręciłem ponad tysiąc kilometrów i choć widziałem dużo, to brakowało mi złotych widoków, słońce zbyt krótko rozświetlało krajobrazy, a temperatury bywały zbyt niskie, by komfortowo podróżować. W przyszłym roku muszę to odrobić.

Kategoria Chełmski Park Krajobrazowy, dojazd pociągiem, kraje / Polska, Poleski Park Narodowy, Polska / lubelskie, rowery / Fuji, terenowe, wyprawy / Niejesień 2024, z sakwami

Alternatywny Chełm

  61.53  03:24
Nie było słońca, więc zrezygnowałem z planu ponownej wizyty w Poleskim Parku Narodowym. Wybrałem się na lokalny objazd jesieni. Budowa obwodnicy ograniczyła liczbę otwartych dróg, więc musiałem jechać drogą główną. Skierowałem się przez lasy do Zawadówki, potem przez Rezerwat Torfowisko Sobowice wróciłem do Chełma.
Słońce zaczęło przebijać się przez chmury. Odwiedziłem punkt widokowy na kopalnię kredy, a potem skierowałem się do Rezerwatu Bagno Serebryskie. Tam zaskoczyły mnie dwie rzeczy. Było dużo wody (mimo to bród stał suchy) w kontraście do wszystkich innych bagien, które widziałem od wczoraj. Drugą niespodzianką była rozebrana platforma widokowa. Już ostatnim razem była w złym stanie.
Przejechałem się kawałek rowerowym szlakiem zielonym przez Chełmski Park Krajobrazowy, aby dostać się do grodziska, po którym do dziś pozostał kopiec otoczony fosą. Całość zarosła i raczej nie doczeka się zainteresowania w najbliższej przyszłości, bo tablica tam stojąca ma już 21 lat i niewiele można z niej odczytać.
Kategoria Chełmski Park Krajobrazowy, kraje / Polska, Polska / lubelskie, rowery / Fuji, terenowe

Jesień na Polesiu

  90.55  04:13
Już tradycyjnie ruszyłem do Poleskiego Parku Narodowego, by przespacerować się po kilku szlakach. Jesienią jeszcze tego nie robiłem, więc była to idealna okazja. Poranek słoneczny, choć chłodny, potem pojawiło się zachmurzenie, które do późnego popołudnia przepadło. Zrobiło się niewielkie babie lato.
Odwiedziłem ścieżkę „Czahary”, gdzie zdążyli skosić część trzcin, a potem ruszyłem do Starego Załucza, by wejść na ścieżkę „Spławy”. Wykarczowali kolejne krzaki, ale pewnie chcą pozostawić bagienny charakter tej części parku. Kładki z wizyty na wizytę są w coraz gorszym stanie. Mijanie się z ludźmi idącymi „pod prąd” jest kłopotliwe. Zwłaszcza że było ślisko. Słońce przeszkadzało, ale trochę jesiennych widoków udało mi się wypatrzeć.
Planowałem odwiedzić jeszcze jedną ścieżkę, ale wieczór zbliżał się wielkim krokiem, więc ruszyłem w drogę powrotną. Mgły pojawiły się tylko w kilku nieckach, ale ruch i tak był znikomy.
Kategoria Chełmski Park Krajobrazowy, kraje / Polska, po zmroku i nocne, Poleski Park Narodowy, Polska / lubelskie, rowery / Fuji, terenowe

Kategorie

Archiwum

Moje rowery