Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2024

Dystans całkowity:1059.78 km (w terenie 66.16 km; 6.24%)
Czas w ruchu:45:28
Średnia prędkość:21.80 km/h
Maksymalna prędkość:46.77 km/h
Suma podjazdów:3435 m
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:48.17 km i 2h 09m
Więcej statystyk

Wrzesień 2024 (GT)

  68.79 
Krótkie przejazdy.
Kategoria kraje / Polska, rowery / GT

Pod Poznaniem, część 50

  57.45  02:31
Zabrakło prądu, więc wyszedłem wcześniej na rower. Mając kawał dnia, wybrałem się pod miasto. Odwiedziłem Szachty, na których dawno mnie nie było, potem w Szreniawie wjechałem na drogę dla kaskaderów wzdłuż dawnej krajówki. Już miałem ją zachwalać, gdy dotarłem do Rosnówka. Objazd po niebezpiecznej nawierzchni, do tego nieprawidłowe lub brak oznakowania. Ktoś tu nienawidzi rowerzystów. Jakoś dotarłem do Stęszewa i wróciłem po normalnych drogach do domu.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Po Poznaniu, część 76

  39.26  01:58
Złapało mnie przeziębienie, więc wyszedłem dopiero, gdy poczułem się lepiej. Przejechałem się chwilę po mieście, trochę w poszukiwaniu jesieni. Jeździłem dłużej niż planowałem i wróciłem o zmierzchu. Powoli trzeba przerzucać się na pełne rękawice, bo było mi chłodno w palce.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, terenowe

Nausicaä

  33.45  01:39
Pojechałem do kina, bo na ekranach pojawiły się klasyki japońskiego studia Ghibli. Obejrzałem film pt. Nausicaä z Doliny Wiatru, który jest pierwszym filmem studia. Miło było go sobie przypomnieć. Potem przejechałem się po mieście, ale wiało przeokrutnie i było chłodniej niż się spodziewałem, więc nie jeździłem długo.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Niebieski Poznań

  25.87  01:15
Zaczęło padać, gdy kończyłem się szykować do wyjścia. Odłożyłem to, aż słońce uświadomiło mnie, że jest dobrze. Były kałuże, więc zachlapałem rower, ale przejechałem się do centrum, gdzie soczyście niebieskie niebo kontrastowało z oświetlonymi budynkami. Chwilę się pokręciłem i po zmroku wróciłem.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Ogórek

  24.80  01:13
Nie padało, więc wyskoczyłem na chwilę, żeby pokręcić się po centrum. Odwiedziłem miejsca, w których rzadko bywam. Na Śródce stał ogórek.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Środek Poznania

  26.17  01:17
Po niebie snuły się ciężkie chmury, ale radar pogodowy nie wskazywał na deszcze. Czasem spadło parę kropel, ale wróciłem suchy. Wybrałem się na poszukiwania jesieni, a w drodze powrotnej przypomniałem sobie o środku Poznania, którego nie udało mi się wcześniej zlokalizować, bo ukrył się wśród studzienek. Robi się zbyt wcześnie ciemno, a zbyt późno włączają światła uliczne i nie wszystkie widoki udało mi się złapać w kolorze, jednak Ratusz wyglądał dzisiaj przepięknie.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Stęszew

  80.12  04:04
Dostałem zaproszenie na wspólną jazdę. Było gorąco, choć wietrznie. Ruszyliśmy do Stęszewa, trochę bocznymi drogami, których – zaskakująco – nie znałem. Nie spodobały mi się, bo były nierówne, piaszczyste i pełne tarki.
Powrót przez Wielkopolski Park Narodowy, gdzie drogi też mnie nie oszczędzały. Powinno być jakieś ograniczenie ruchu dla aut w parkach narodowych, żeby nie dewastowali dróg. Potem w Puszczykowie wjechaliśmy na ścieżkę rowerowo-edukacyjną, a w Poznaniu jeszcze odwiedziliśmy centrum dla ładniejszego dystansu.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, Wielkopolski Park Narodowy, ze znajomymi

Skoczyłem do Skoków

  121.00  05:06
Wyskoczyłem trochę późno, ale chciałem pokręcić się gdzieś dalej. Najpierw do Biedruska, potem Murowana Goślina. Zupełnie zapomniałem, jak ta wiocha nienawidzi rowerzystów. Dalej bocznymi drogami do Skoków, dzisiejszego celu. Zaskoczyło mnie tylko kilkaset metrów terenu.
Za drogę powrotną wybrałem przejazd przez Pobiedziska. Chcąc skrócić sobie dystans, wpadłem na koszmarne piachy, które mnie tylko spowolniły i wyszedłem z tego stratny. Od Kiszkowa do końca gminy jechałem po asfaltowej drodze dla rowerów. Nie była najwygodniejsza, ale porównując z pozostałymi bytami, po których dzisiaj musiałem jechać, była ona najlepszą drogą dla rowerów poza Poznaniem.
Za Pobiedziskami złapał mnie zmierzch. Temperatura dzisiaj przekraczała 25 °C, ale wieczorem spadła do 14 °C. Przez Swarzędz przedostałem się wyjątkowo lekko. W Poznaniu zrobiło się dwa stopnie cieplej.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / GT, setki i więcej

Pod Zielonką

  55.90  02:13
Dawno nie byłem pod Zielonką, więc ruszyłem do Mielna i z powrotem. W Kobylnicy zaskoczyli mnie nowym rondem.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Kategorie

Archiwum

Moje rowery