Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2021

Dystans całkowity:364.86 km (w terenie 2.40 km; 0.66%)
Czas w ruchu:19:03
Średnia prędkość:18.04 km/h
Maksymalna prędkość:36.00 km/h
Suma podjazdów:1351 m
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:28.07 km i 1h 35m
Więcej statystyk

Styczeń 2021 (Trek)

  21.27 
Krótkie przejazdy.
Kategoria kraje / Polska, rowery / Trek

Zaśnieżone drogi

  29.29  01:55
Wczoraj sypnęło śniegiem, więc tylko wyszedłem na spacer z aparatem. Dorzucam zdjęcia do galerii. Dzisiaj było słonecznie, choć zimno. Temperatura oscylowała wokół zera. Dużo dróg było odśnieżonych, ale w centrum przekonałem się, że jednak nie wszystkie. Pojechałem nad Maltę. Miałem wracać do domu, ale zmieniłem zdanie i skoczyłem jeszcze raz do centrum, i wtedy wróciłem do domu przez Grunwald. Myślałem, że dzisiaj obędzie się bez czyszczenia roweru, ale wtedy nie dojechałbym nawet do miasta. Dodatkowo gdzieś w centrum mój łańcuch najadł się piasku i przez resztę drogi rzęził. Choć z drugiej strony zaskakująco przestał przeskakiwać na zużytych zębatkach, dzięki czemu mogłem przycisnąć mocniej w pedały.
Kategoria Polska / wielkopolskie, kraje / Polska, rowery / Trek

Pierwsza pięćdziesiątka

  54.74  02:31
Drogi zdążyły wyschnąć, więc ponownie wybrałem kolarzówkę, żeby pokręcić się po okolicy. Temperatura była na minusie, więc nie miałem pewności, czy zrobię długi dystans. Pojechałem do Lubonia, a potem obrałem kurs na Wartę, żeby zrobić pętlę i wrócić do Poznania jej drugim brzegiem. Jechało się całkiem dobrze. W Poznaniu zrobiło mi się chłodniej, ale nie mogłem sobie odpuścić wizyty na Malcie. Po drodze odbiłem na Rataje, żeby zobaczyć Skansen Średzkiej Kolei Powiatowej. Było to jedyne miejsce na całej trasie pokryte lodem. Potem okrążyłem Maltę i szybko wróciłem do domu, bo nie czułem palców przez zimno. Mogłem się zatrzymać na coś ciepłego przy mobilnej kawiarni. Przynajmniej zrobiłem pierwszą w tym roku pięćdziesiątkę.
Kategoria Polska / wielkopolskie, po zmroku i nocne, kraje / Polska, rowery / GT

Szosą po zmroku

  31.66  01:23
Ulice były suche, więc dzisiaj wyciągnąłem kolarzówkę. Ruszyłem do Wirów, a potem do Komornik z myślą zawrócenia, aby potem Wartostradą dostać się na Maltę, ale przejechałem przez takie kłęby dymu, że zrezygnowałem z pomysłu. Zrobiłem kółko po okolicy bez lamp ulicznych i bez dymu, ale przez ujemną temperaturę chyba zamarzła mi bateria w latarce i musiałem awaryjnie wracać.
Chyba się jeszcze nie chwaliłem, że w końcu mam porządną latarkę. Po tym, jak w Japonii ukradli mi poprzednią, nie było mi spieszno z zakupem nowej, ale jesienią, gdy trafiłem na osłów jeżdżących po zmroku, zdecydowałem o poprawie własnego bezpieczeństwa. Ponownie wybór padł na Convoy, ale tym razem w wersji S2+. Jest jaśniejsza, ma mniej niepotrzebnych trybów pracy i nowy model – w końcu – nie wyłącza się na nierównościach. Tylko dzisiejsza wycieczka ujawniła jego minus, że muszę wozić zapasową baterię, bo ostrzeżenie o niskim poziomie energii trwało strasznie krótko. Myślę jednak, że przymrozek miał swój wkład.
Kategoria Polska / wielkopolskie, po zmroku i nocne, kraje / Polska, rowery / GT

Nocą po centrum

  21.45  01:18
Wyszedłem po kolacji pokręcić się chwilę. Akurat zaczął padać śnieg. Taki granulowany. Pojechałem przez Wildę do centrum, żeby zrobić parę zdjęć, ale nic ciekawego nie wpadło mi w oko, więc po raz setny sfotografowałem te same miejsca. Potem wjechałem na Bukowską, po której już dawno nie jeździłem odkąd odkryłem ukończoną drogę dla rowerów na Grunwaldzkiej. Miałem pojeździć jeszcze trochę, ale jakość powietrza była słaba. Wczoraj, za dnia, mogłem sobie pozwolić na jazdę bez maski, ale dzisiaj nie dało się. No, jeszcze gdyby nie te jeżdżące gruzy, które zatruwają powietrze. A może powinienem dać sobie spokój z miastem i wrócić na wieś?
Kategoria Polska / wielkopolskie, po zmroku i nocne, kraje / Polska, rowery / Trek

W deszczu po Poznaniu

  24.61  01:23
Padał śnieg, gdy wyglądałem za okno, ale przestał, gdy w końcu się wygramoliłem z domu. Przynajmniej widoczność się poprawiła, choć na ulicach pojawiły się kałuże. Pojechałem przez Luboń, aby potem wrócić do Poznania Wartostradą. Ostatecznie pojechałem Półwiejską, żeby zobaczyć nową drogę dla rowerów od drugiej strony. I to już jest coś. Szkoda, że nie zrobili takiego udogodnienia w obu kierunkach.
Miałem jechać do Cytadeli, jednak zaczęło padać. Deszcz się nasilał, więc zrobiłem tylko objazd od północnej strony Starego Miasta. Usunęli drogę dla rowerów na Alei Niepodległości. Teraz zauważyłem, że alternatywą jest równoległa ul. Janusza Kulasa.
Pojechałem standardowo ul. Grunwaldzką, choć z małą wariacją, bo nie przepadam za ul. Promienistą. Szkoda, że nie połączyli Junikowa z resztą Poznania, bo tak niewiele brakuje do długiej drogi dla rowerów, a byłaby to jedna z lepszych w Poznaniu.
Widziałem dzisiaj strasznie dużo dostawców jedzenia. Strasznie, bo tak notorycznego łamania przepisów już dawno nie widziałem.
Kategoria Polska / wielkopolskie, kraje / Polska, rowery / Trek

Przed weekendem

  22.82  01:10
Weekend zapowiada się gorzej niż początek tygodnia. Wyskoczyłem na chwilę, ale jakość powietrza była okropna, więc długo nie jeździłem. Mogłem w sumie wziąć kolarzówkę, bo ulice zdążyły wyschnąć. Może wpadłoby więcej kilometrów, gdybym pojechał gdzieś dalej od Poznania.
Mój napęd jest w opłakanym stanie. Od paru dni jeździ mi się bardzo ciężko. Nie wiem kiedy się tak zużył, bo jeszcze przed świętami było w miarę okej. Zdążyłem już skompletować wszystkie części do wymiany, tylko szkoda mi robić remont przed zakończeniem zimy.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek

Po dętki

  31.91  01:51
A potem po mieście. W końcu znalazłem dętki, więc poczułem się pewniej, gdy przyjdzie do awarii opon. Temperatura dzisiaj podskoczyła. Starałem się nie pędzić, a mimo to było mi za ciepło. Pora zmienić ubrania na lżejsze.
Pojechałem na Wartostradę, żeby zobaczyć objazd, który zauważyłem wczoraj. Ostatecznie zrobiłem pętlę po całej Wartostradzie. Potem wjechałem na Półwiejską, żeby sprawdzić jeszcze jedną drogę dla rowerów, którą też zauważyłem wczoraj. Na pierwszy rzut oka fatalnie to zorganizowali, ale muszę się przejechać jeszcze w przeciwnym kierunku, aby wydać ostateczny werdykt. Wjechałem na nowy odcinek drogi dla rowerów przy Nowej Wildzie. Ciekawe, gdzie jeszcze powstały inwestycje, które przegapiłem.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek

Nocą

  23.00  01:25
Miałem dzisiaj nie wychodzić na rower, ale nie wytrzymałem i wyszedłem późną nocą. Ulice były puste, śnieg zdążył w dużej mierze stopnieć od deszczu i dodatniej temperatury. Ruszyłem w kierunku Wartostrady. W centrum było jakby więcej śniegu niż w mojej okolicy.
Pojechałem na Ostrów Tumski, żeby sfotografować oświetlony most, a potem zauważyłem nowy odcinek Wartostrady. Już tak niewiele im zostało, aby połączyć całość w pętlę, choć już teraz wygląda na to, że powstał jakiś objazd, bo na ul. Garbary pojawił się pas rowerowy. Trzeba to kiedyś sprawdzić.
Ominąłem kocie łby na Starym Mieście i pojechałem przez Grunwald do domu. Osiedle Kopernika było strasznie zadymione. Nie mogę się doczekać lata, gdy skończy się to kopcenie w piecach. Wtedy zostanie mi denerwowanie się na gruzy jeżdżące po polskich drogach. Nawet teraz niektóre kopcą gorzej niż niejeden poznański komin.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek

Po opony

  15.13  00:56
Nadchodzi lekkie załamanie pogody, więc był to chyba ostatni dzień na czystą jazdę. Przynajmniej w tym tygodniu. Wyskoczyłem do sklepu po nowe opony, żeby mieć zapas, gdy stare się sprują, bo już jakiś czas temu zauważyłem defekty. Wydaje mi się, że przednia opona pamięta jeszcze Islandię.
Kolejny sklep, w którym nie mieli części. Nie udało mi się kupić dętek, więc będę miał powód, żeby ponownie wyskoczyć na rower. Temperatura miała wzrosnąć względem wczorajszej, ale było nadal poniżej -8 °C. Do tego miałem wrażenie, jakby pojawiło się zamglenie. Tylko do tego chyba temperatura powinna być inna. A może to był smog? Po wizycie w sklepie zrobiłem krótką pętlę po częściowo odśnieżonych drogach dla rowerów i wróciłem do domu się ogrzać.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, po zmroku i nocne, rowery / Trek

Kategorie

Archiwum

Moje rowery