Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2023

Dystans całkowity:657.98 km (w terenie 51.04 km; 7.76%)
Czas w ruchu:23:28
Średnia prędkość:16.22 km/h
Maksymalna prędkość:58.91 km/h
Suma podjazdów:2864 m
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:59.82 km i 2h 20m
Więcej statystyk

Listopad 2023 (Fuji)

277.45
Krótkie przejazdy.
Kategoria kraje / Polska, rowery / Fuji

Śnieżnie

16.5001:01
Wczoraj spadł śnieg z deszczem, w nocy jeszcze trochę sypnęło. Na drogach był lód, więc pojechałem tylko na krótką wycieczkę po okolicy. Po powrocie pojechałem na łyżwy i zaskoczył mnie brak śniegu w centrum, więc wygląda na to, że zasypało tylko południe Poznania.
Prześladuje mnie jakiś pech. Musiałem wymienić baterię w liczniku ( Sigma BC 14.0), ale ma taką niestandardową (CR2450), że znalazłem ją dopiero w internecie. Od kilku dni mechanizm manetki przedniej przerzutki nie zawsze łapie podczas zrzucania biegu. Do tego przez dzisiejszy mróz zamarzły mi linki: tylnego hamulca (miałem ten sam problem rok temu zanim wymieniłem linki i pancerze) i przedniej przerzutki. Odechciewa się jeździć.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Ostatnia przed zimą?

28.7601:32
Wyszedłem na chwilę, by przyjrzeć się ostatnim podrygom jesieni w Poznaniu. Prognoza na niedzielę przewiduje śnieg.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Jesiennie, deszczowo

15.5500:49
Nie chciało mi się wychodzić, dzięki czemu nie zmokłem, ale gdy słońce rozświetliło domy sąsiadów niczym żarówki, przekonałem się do wyskoczenia na chwilę. Niestety słońce sprawnie się zawinęło, a gdy dotarłem do Lasku Marcelińskiego, zaczęło padać, więc było to tyle z jazdy.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, terenowe

Złoty WPN

34.9301:41
Ruszyłem do Wielkopolskiego Parku Narodowego. Częściowo po śladzie sprzed miesiąca. Było dużo złota. Sporo drzew straciło liście, kilka wciąż zieleniło się. Za późno ruszyłem, bo słońce szybko przepadło. Wróciłem do domu i pojechałem na lodowisko, by zacząć swój sezon łyżwiarski.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, terenowe, Wielkopolski Park Narodowy, rowery / Fuji

W końcu jesiennie

31.9301:38
Wróciłem do Poznania. Rozważałem wyskoczyć gdzieś dalej na weekend, ale prognoza pogody mnie zniechęciła. Nawet zaczęło kropić, gdy wyszedłem. Po pracy szybko robi się ciemno, więc urwałem się wcześniej, żeby uchwycić odrobinę jesieni, skoro łaskawie zawitała w mieście. Wybrałem oczywiście Lasek Marceliński. Dużo drzew straciło liście, ale były też te w pół zielone. Potem objechałem miasto i skoczyłem do tunelu na Junikowie. Lodowisko na Malcie już stoi, więc pewnie zastąpię rower łyżwami.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Park Śląski jesienią

19.9401:20
Miało padać, więc zatrzymałem się na dwa dni. Przespacerowałem się do Planetarium Śląskiego, by odświeżyć swoją wiedzę o wszechświecie. W międzyczasie przestało padać, więc po wykładzie wróciłem po rower i wybrałem się na krótką przejażdżkę. Przejechałem się po Parku Śląskim, który przypomina mi Lasek Marceliński. Odwiedziłem jeszcze Świętochłowice zanim się ściemniło. Czas zimowy jest zły.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / śląskie, rowery / Fuji, wyprawy / Wokół Tatr 2023

Velostrada Jaworzno

68.7004:19
Ruszyłem na zachód. Wpadłem najpierw na koszmarne piachy, a potem na drogę wysypaną kruszywem z nasypu kolejowego. Na szczęście to tylko kilka kilometrów męki.
W Jaworznie odwiedziłem arboretum ze stawem o lazurowej wodzie. Przynajmniej na letnich zdjęciach wyglądało to ładnie. W tym samym mieście znajdowała się rowerostrada. Odcinek miał tylko 4 km, po dwa pasy w każdym kierunku, ale mknęło się przyjemnie. Szkoda, że ruch był typowo polski – minąłem kilku jadących lewym pasem. Ciekawe, jakie absurdy można tam zaobserwować w sezonie.
Przejechałem przez brzydkie Mysłowice (mnóstwo witryn zlikwidowanych lokali usługowych przypominało mi wiele japońskich miasteczek, których okres świetności miał miejsce 50 lat temu), potem Katowice (przydałoby się tam spędzić kilka dni i pozwiedzać) i na koniec Park Śląski.
Kategoria kraje / Polska, po dawnej linii kolejowej, Polska / małopolskie, Polska / śląskie, rowery / Fuji, terenowe, wyprawy / Wokół Tatr 2023, z sakwami

Jesienna Dolina Prądnika

52.1003:19
Jesień w Krakowie niewiele się ujawniła. Ruszyłem do Doliny Prądnika, gdzie było więcej złota na drzewach. No, może już nawet wpadały w brąz. Zgodnie z prognozą zaczęło padać. Akurat przejeżdżałem obok wciąż czynnej restauracji, więc przeczekałem tam najgorsze. Tylko kropiło, gdy ruszałem. Kontynuowałem do Olkusza po śladzie sprzed roku. Odwiedziłem podziemia. Szacowane półtorej godziny to za mało, by poznać całą historię miasta. Prognozowany na wieczór deszcz chyba nie przyszedł.
Kategoria Dolina Prądnika, kraje / Polska, Polska / małopolskie, rowery / Fuji, wyprawy / Wokół Tatr 2023, z sakwami

Ponownie Kraków

80.6704:26
Pojeździłbym jeszcze po górach, ale dla całej południowej Polski zostały wydane ostrzeżenia o silnym wietrze, a jutro ma padać. Zmieniłem plany i ruszyłem do Krakowa. Było bardzo słonecznie. Temperatura często przekraczała 20 °C. Na początek ruszyłem dawną krajówką, z której ruch został przejęty przez nową ekspresówkę. Mieszkańcy pewnie odetchnęli, bo ruch niemal zamarł. Potem zaliczyłem kolejną gminę i po znanych drogach (i korkach) dotarłem do Krakowa.
Kategoria góry i dużo podjazdów, kraje / Polska, Polska / małopolskie, rowery / Fuji, wyprawy / Wokół Tatr 2023, z sakwami

Kategorie

Archiwum

Moje rowery