Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w kategorii

Puszcza Notecka

Dystans całkowity:6130.07 km (w terenie 498.53 km; 8.13%)
Czas w ruchu:278:35
Średnia prędkość:22.00 km/h
Maksymalna prędkość:52.70 km/h
Suma podjazdów:24311 m
Maks. tętno maksymalne:130 (66 %)
Maks. tętno średnie:160 (81 %)
Suma kalorii:17699 kcal
Liczba aktywności:49
Średnio na aktywność:125.10 km i 5h 41m
Więcej statystyk

Jesienna puszcza

  128.05  05:31
Pojechałem do Puszczy Noteckiej, żeby przemierzyć moją standardową trasę po dawnej linii kolejowej. Ubrałem się za ciepło, bo na termometrze widziałem nawet 20 °C.
Do Kiekrza dostałem się przez Wolę zamiast Przeźmierowo. Będę musiał jeszcze dopracować tę trasę, ale wydaje się wygodniejsza. W Szamotułach przejechałem się po drodze dla kaskaderów wokół Rynku. Przydałaby im się obwodnica, bo źle się tam jeździ. W puszczy dużo liści i igieł na drodze, ale jesień się ociąga. W Obornikach otworzyli most z nową, nierówną nawierzchnią. W Poznaniu zahaczyłem o zatłoczone centrum. W weekendy powinienem to sobie odpuścić.
Kategoria kraje / Polska, po dawnej linii kolejowej, Polska / wielkopolskie, Puszcza Notecka, rowery / GT, setki i więcej

Pierwszy wrzosnia

  83.56  03:39
Zmieniłem rozerwaną oponę i znów mogłem bez obaw jeździć. Chodziły mi po głowie wrzosy, ale wyszedłem na rower późno, więc pojechałem na dworzec kolejowy, żeby złapać pociąg. Miałem jeszcze trochę czasu, ale zmienili sposób zakupu biletów i od konduktora dowiedziałem się, że blokują możliwość zakupu na pół godziny przed odjazdem. Tylko bez biletu musiałem zapłacić karę za zakup biletu w pociągu. Do czego ten kraj zmierza?
Dojechałem do Wronek i ruszyłem w kierunku Obrzycka. Postanowiłem spróbować drogi przez las. Po ostatnich opadach piachy nawet dały się pokonać – i to na kolarzówce. Znalazłem nawet wrzosy, więc nie musiałem ograniczać się do kępek przy docelowej drodze. Tylko coś mi nie wychodziło fotografowanie ich. Nie zadowoliły mnie efekty. Ruszyłem dalej w kierunku drogi na dawnej linii kolejowej. Przyszły chmury i temperatura spadła do 20 °C. Potem standardową drogą wróciłem do Poznania zanim zdążyło się ściemnić.
Kategoria dojazd pociągiem, kraje / Polska, po dawnej linii kolejowej, Polska / wielkopolskie, Puszcza Notecka, rowery / GT, terenowe

Brama za mostem

  121.64  04:50
Było słonecznie z przelotnym zachmurzeniem. Ruszyłem do Puszczy Noteckiej. Na północ miałem wiatr boczny, na zachód wiało w twarz. Za dawnym mostem kolejowym postawili bramę. Ktoś podpalił most, ale to raczej nie powstrzyma wandali. Szkoda, że nikt nie chce wziąć odpowiedzialności za ten zabytek. Powrót w końcu z wiatrem, choć wieczorem osłabł.
Kategoria kraje / Polska, po dawnej linii kolejowej, Polska / wielkopolskie, Puszcza Notecka, rowery / GT, setki i więcej

Grożąca puszcza

  119.37  04:57
Niebo pokrywała gruba warstwa chmur. Zaryzykowałem i pojechałem do Puszczy Noteckiej, aby zrobić moją klasyczną setkę. Tym razem w przeciwnym kierunku niż zwykle. Ruszyłem w kierunku Obornik. Chmury czasem się oddalały, czasem groziły nad głową, a mimo to było gorąco. Przynajmniej wiatr dawał odrobinę ochłody. Przebyłem puszczę i wróciłem do domu suchy.
Kategoria kraje / Polska, po dawnej linii kolejowej, Polska / wielkopolskie, Puszcza Notecka, rowery / GT, setki i więcej

Dziurawa puszcza

  118.99  04:51
Ruszyłem do Puszczy Noteckiej, standardową trasą. Było przyjemnie chłodno, choć bezchmurnie. Jeszcze nie wyjechałem z Poznania, a już złapałem kapcia. To chyba dętka i opona z Japonii. Nałożyłem siedemnastą (sic!) łatkę i mogłem jechać dalej.
W Mrowinie trafiłem na nową drogę dla rowerów. W Cerekwicy skusił mnie nowy asfalt, ale szybko się skończył. Zabrakło 700 metrów, abym mógł ominąć tę paskudną wojewódzką, chociaż wolałbym, żeby skończyli asfalt między Rokietnicą i Pamiątkowem. Byłby to najlepszy skrót na kolarzówkę.
Z Obrzycka do Obornik miałem pod wiatr. Drzewa nie dawały takiej ochrony, jak oczekiwałem. W Obornikach dwa smarkacze postanowiły nie patrzeć na drogę i wjechały mi na czołówkę. Jednego uniknąłem, drugi uderzył mnie kierownicą w palce trzymające klamkomanetki. Niestety nie wywrócił się, więc nie wyciągnie z tego lekcji.
Do Poznania ruszyłem nielubianą trasą, choć rozważałem nadrobić drogi dłuższym objazdem. Nie zrobiłem tego, więc zaskoczyło mnie, że w końcu wyremontowali tę katastrofę między Kowalewkiem i Wargowem. Co więcej, zrobili zakaz wjazdu rowerem, a obok puścili nie najgorszą drogę dla rowerów. Dalej, w Złotkowie, zauważyłem powstającą drogę dla rowerów. Szkoda, że nie pokwapili się, żeby dociągnąć ją do skrzyżowania. Będzie się kończyć w bezsensownym miejscu bez możliwości legalnego kontynuowania jazdy, poruszając się w kierunku północnym. Podobny debilizm powstał w Suchym Lesie na Obornickiej.

Kategoria kraje / Polska, po dawnej linii kolejowej, Polska / wielkopolskie, Puszcza Notecka, rowery / GT, setki i więcej

Słoneczna zima

  128.97  06:11
Słoneczny dzień. Po nocnym deszczu zostało dużo kałuż i mokrych ulic. Dawno nie byłem na mojej ulubionej drodze dla rowerów w Puszczy Noteckiej. Ruszyłem w kierunku Obrzycka. Drogi po zimie nie były najwygodniejsze.
Szlak w puszczy był brudny, most przez Noteć nadal czeka na rewitalizację. Z Obornik pojechałem nieco dłuższą drogą, bo wiało z południa. Niewiele to pomogło.
W końcu wiadukt Kosynierów na Górczynie jest przejezdny. Zaskakująco otworzyli go przed terminem. Szkoda, że przy okazji nie poszerzyli ciasnej śmieszki.
Kategoria kraje / Polska, po dawnej linii kolejowej, Polska / wielkopolskie, Puszcza Notecka, rowery / Fuji, setki i więcej, terenowe

Stupilska

  112.36  05:02
Temperatura niższa niż wczoraj, ale odczuwalnie znacznie wyższa. Wiało z południa, więc ruszyłem na północ.
Większość trasy była nudna. Dużo koszmarnie dziurawych dróg lokalnych. Z początku planowałem dotrzeć tylko do Chodzieży, ale tam wciąż zostawało mi sporo dnia, więc jechałem dalej, by wykręcić pierwszą w sezonie stówę.
Dojechałem do Noteci, która rozlała się na otaczające ją Łąki Nadnoteckie. Dalej wjechałem na dziwaczne śmieszki oznaczone w losowych miejscach. W Kaczorach, które są miastem od przeszło dwóch lat, wjechałem na drogę dla rowerów wybudowaną wzdłuż linii kolejowej. Rozpoznałem nawet przejazd kolejowy, na którym miałem kiedyś dziwną sytuację, a teraz wiem, że przejechałem większość trasy z mojej pierwszej wizyty w Pile. Za przejazdem trafiłem na śmieszki, które były tak dziwacznie poprowadzone, że ręce opadają.
Dojechałem do stacji kolejowej, gdzie na najbliższy pociąg powrotny musiałem czekać zaledwie 10 minut. Było dużo ludzi. Kupiłem ostatnią miejscówkę siedzącą przypisaną dla rowerzystów, a na kilkanaście wolnych wieszaków przypadał tylko mój jeden rower.
Kategoria dojazd pociągiem, kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, setki i więcej, Puszcza Notecka

Wieczorna puszcza

  114.01  05:13
Ruszyłem trochę późno, wiało w twarz, myślałem nawet o zmianie planów, ale ostatecznie dotarłem do Obornik, skąd zacząłem jazdę po szlaku na dawnej linii kolejowej. Po jesieni nadal brak śladu, więc jeszcze trochę trzeba na nią poczekać. Szlak nie zmienił się, spotkałem typowy dla tej drogi ruch pieszy, rowerowy i rolkowy. Powrót po zmroku, trochę z wiatrem, choć chłód przeszkadzał.
Kategoria kraje / Polska, po dawnej linii kolejowej, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, Puszcza Notecka, rowery / GT, setki i więcej

Czasem słońce, czasem śnieg

  123.30  06:33
Chciałem pojechać gdzieś dalej. Najoczywistszą opcją była moja ulubiona trasa przez Puszczę Notecką. Ruszyłem w kierunku Obrzycka. Wiatr z północy nie był przyjemny, ale nie też nie przeszkadzał mocno. Dopiero otwarty teren za Pamiątkowem i Szamotułami sponiewierał mnie. Nie miałem większego wyboru i dojechałem do puszczy. Potem już prosto po dawnej linii kolejowej i z wiatrem do domu.
Temperatura za dnia wahała się wokół 4 °C. Dopiero w puszczy zaczęła spadać, a po zmierzchu była nawet na minusie. Czasem zza chmur wyglądało słońce, czasem padał z nich śnieg. Gdy dojechałem do Poznania, zahaczyłem o centrum, by sfotografować kilka znalezisk z ostatniego tygodnia.
Kategoria kraje / Polska, po dawnej linii kolejowej, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, Puszcza Notecka, rowery / Fuji

Ścieżka Gościm – Drezdenko

  111.46  05:13
Zacząłem snuć kilka planów, ale wpadłem na informację o ścieżce na nasypie dawnej linii kolejowej. Wsiadłem więc w pociąg i ruszyłem do Strzelec Krajeńskich. Stamtąd miałem parę kilometrów do atrakcji. Otoczona brzozami, pokryta śliskimi liśćmi, nawet równa. Połowa odcinka została oddana do użytku kilka lat wcześniej, bo różnice były zauważalne.
Po pokonaniu całej trasy ruszyłem do Puszczy Noteckiej. Trafiłem na tragiczne drogi. Potem na bardziej mi znane. Niestety zmierzch zbliżał się strasznie szybko, a za Miałami niespodziewanie pojawiły się mgły (miały przyjść dopiero późną nocą). Chciałem zobaczyć brzozy, jak w zeszłym roku. Gdy dotarłem na miejsce, nie dało się już robić zdjęć. I tak większość liści opadła, więc nie nacieszyłbym się widokiem.
Zacząłem rozważać kierunek jazdy: powrót do stacji w Miałach lub jazdę do Wronek. Było nadal widno, więc wydłużyłem sobie wycieczkę. Mgły tylko momentami ograniczały widoczność, a i dało się dostrzec światła z kilkuset metrów. Nawet rękawiczek nie zakładałem, bo było całkiem ciepło.
Gdy dotarłem do celu, miałem pół godziny do pociągu. Do tego ten miał drugie pół opóźnienia, więc zdecydowałem się dokręcić do Szamotuł. Po części był to błąd, bo w połowie drogi wylało się mleko. Kilka razy widoczność spadła do kilku metrów, zwłaszcza bliżej Szamotuł. Przynajmniej ruch był nieznaczny. Na stację dojechałem kilkanaście minut przed pociągiem, ale jechać do Poznania już wolałem nie próbować.

Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / GT, setki i więcej, dojazd pociągiem, po dawnej linii kolejowej, Puszcza Notecka, terenowe, Polska / lubuskie

Kategorie

Archiwum

Moje rowery