Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2023

Dystans całkowity:2062.79 km (w terenie 11.05 km; 0.54%)
Czas w ruchu:126:44
Średnia prędkość:16.14 km/h
Maksymalna prędkość:60.30 km/h
Suma podjazdów:14774 m
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:66.54 km i 4h 13m
Więcej statystyk

Czerwiec 2023 (Fuji)

17.77
Krótkie przejazdy.
Kategoria kraje / Japonia, rowery / Fuji, kraje / Korea Południowa

Góra deszczu

36.7303:07
Pogoda nie napawała optymizmem. Od nocy lało, padało, mżyło, dżdżyło. Czasem słońce wyjrzało, ale w większości było pochmurno. Miałem prawie całą drogę pod górę. Kilka razy mocniej lunęło. Na skrzyżowaniu przed tunelem miałem dylemat. Chciałem pojechać jeszcze wyżej, na przełęcz, bo jutrzejsza pogoda może nie być najkorzystniejsza. Z drugiej strony, był to dodatkowy podjazd. Czułem w mięśniach wczorajsze górki, a jeśli pogoda się poprawi, to poczuję dzisiejsze. Pojechałem tunelem i stało się jasne – lało z drugiej strony. Lało na tyle długo, że założyłem ubrania od deszczu i dojechałem do zajazdu, bo stanie pod zadaszeniem nie dawało pewności, jak szybko się uspokoi.
Kategoria góry i dużo podjazdów, Japonia / Gifu, kraje / Japonia, rowery / Fuji, wyprawy / Japonia latem 2023, z sakwami, za granicą

Coraz wyższe góry

68.3804:08
Lało chyba całą noc. O poranku ulice były suche z licznymi kałużami, które szybko znikły. Kontynuowałem jazdę w górę. Do południa na niebie było więcej chmur niż słońca, więc nie było źle. Zwiedziłem skansen, który przyciągnął moją uwagę słomianym dachem jednego z domów. Pokonałem kilka przełęczy w męczącym słońcu. Niestety bez widoków. Potem wytraciłem niemal całą zdobytą wysokość, dojeżdżając do Takayamy. Zastałem mnóstwo świeżych kałuż. W centrum aż się zdziwiłem, bo dawno nie widziałem obcokrajowców, zwłaszcza w tak przytłaczających liczbach.
Kategoria góry i dużo podjazdów, Japonia / Gifu, kraje / Japonia, rowery / Fuji, wyprawy / Japonia latem 2023, z sakwami, za granicą

Między upałem i burzą

71.8204:31
Szklarnia z wczoraj nie odpuszczała. Chciałem dostać się do Takayamy, ale drogę na północ już znałem, więc pojechałem na około. Gdy zacząłem podjazd, chmury się przerzedziły i słońce rozpoczęło prażyć. Zbawienne były tunele, w których zwalniałem, a nawet stawałem, żeby się ochłodzić. Po pokonaniu gór dostałem się do doliny, wzdłuż której jechało się łagodnie w górę. Kawałek Gujō znałem, ale pokręciłem się jeszcze raz po centrum.
Chwilę pokropiło. Gdy ruszyłem dalej, trafiłem na mokre drogi i rosnącą wilgotność powietrza. Po paru kilometrach zarówno za mną, jak i przede mną było widać deszcz. Nieuniknione spotkało mnie akurat, gdy przejeżdżałem obok wiaty. Grzmiało i lało przez kwadrans. Jazda po kałużach nie była wcale przyjemniejsza od smażenia się w słońcu, ale gorąc nie pozwalał długo kałużom istnieć. Parę kilometrów od celu znów zaczęło kropić, ale zdążyłem przed kolejnym deszczem, a ten z różną siłą powracał przez resztę dnia.
Kategoria góry i dużo podjazdów, Japonia / Gifu, kraje / Japonia, rowery / Fuji, wyprawy / Japonia latem 2023, z sakwami, za granicą

Upalna pora deszczowa

74.5404:30
Prognoza pogody obiecuje zachmurzenie do połowy lipca. Było pochmurno, ale gorąco niczym w szklarni. Słońce czasem nawet przedzierało się przez te liche chmury, podkręcając temperaturę jeszcze bardziej. Ruszyłem w kierunku gór. Trochę wśród pól ryżowych, trochę po osiedlach. W górskich dolinach nie miałem większego wyboru, ale ruch nie był straszny. Dotarłem do domu gościnnego, gdzie – jak zwykle – byłem jedynym gościem.
Kategoria góry i dużo podjazdów, Japonia / Aichi, Japonia / Gifu, kraje / Japonia, rowery / Fuji, wyprawy / Japonia latem 2023, z sakwami, za granicą

Pod Ichinomiyą

22.2301:30
Wyszedł mi luźniejszy dzień. Ruszyłem późno z planem znalezienia pocztówek. Niestety wszystkie znalezione miały motywy niezwiązane z Japonią. Mam pecha, bo podczas poprzednich wypraw kilka razy w tygodniu wpadałem na przeróżne widokówki. Nagoya dawała nadzieję jako duże miasto, ale zaczęło kropić, więc zrezygnowałem i zrobiłem pętlę pod Ichinomiyą. W centrum miasta zaczęło padać, ale nie przemokłem.
Kategoria Japonia / Aichi, rowery / Fuji, wyprawy / Japonia latem 2023, za granicą

Machu Picchu w Gifu

114.4706:40
Kolejny upalny dzień. Wybrałem się w góry, żeby zobaczyć plantacje herbaty na wzgórzach, które nazwano Machu Picchu. Wjechałem najpierw na drogi przez miasta, potem wzdłuż rzeki, choć było ciasno, aż zaczął się podjazd. Z sakwami byłoby zdecydowanie niewygodnie. Dojechałem na górę i widok mnie nie poruszył tak bardzo, jak w Shizuoce czy Fukuoce. Zatrzymałem się na chwilę w kawiarni, a potem ruszyłem dalej, bo czułem niedosyt. Niedaleko znajdowały się tarasy ryżowe. Niestety po dotarciu do wioski zastałem same zamknięte drogi, więc nie zobaczyłem nic.
Opuściłem dolinę i ruszyłem na wschód. Akurat zbliżał się zmierzch, więc postanowiłem zobaczyć świetliki. W parku spotkałem ludzi, którzy mieli ten sam plan, ale stworzonka nie chciały się ujawniać. Być może było wciąż za wcześnie. Widziałem kilka pojedynczych błysków i dopiero na samym końcu parku trafiłem na świetlika migoczącego niczym latarnia. Jeden mi wystarczył, więc ruszyłem w drogę powrotną.
Kategoria góry i dużo podjazdów, Japonia / Aichi, Japonia / Gifu, po zmroku i nocne, rowery / Fuji, setki i więcej, wyprawy / Japonia latem 2023, za granicą

Wieża 138

67.0504:02
Pola zaproponowała wspólną trasę do parku z wieżą widokową. Było gorąco ze średnim zachmurzeniem i przyjemnym wiatrem. Najpierw dostaliśmy się na wały rzeczne, a potem już prosto do parku. Widoki zarówno po drodze, jak i na górze były super.
Paulina dopiero zaczęła swoją przygodę z turystyką rowerową, więc tam się rozdzieliliśmy. Ja ruszyłem dalej wzdłuż rzeki, aż pod zamek w mieście Inuyama. W turystycznej dzielnicy było mnóstwo ludzi. Pojechałem jeszcze do chramu związanego z legendą brzoskwiniowego chłopca, a potem ruszyłem na południe wzdłuż drogi, która wyglądała jak dawna linia kolejowa, choć nie znalazłem informacji to potwierdzających. Nie była to najprzyjemniejsza droga, więc nie pokonałem jej całej. Ruszyłem w drogę powrotną, zahaczając jeszcze o chram w centrum miasta.
Kategoria Japonia / Aichi, kraje / Japonia, rowery / Fuji, wyprawy / Japonia latem 2023, za granicą, ze znajomymi

Odwiedziny

25.2401:43
Zjadłem olbrzymie śniadanie zaserwowane przez gościnną właścicielkę kwatery i ruszyłem. Było pochmurno, ale gorąco i parno. Prawie jak w szklarni. Nie miałem za bardzo planu na dzisiaj, więc się trochę pokręciłem i pojechałem w odwiedziny do Pauliny i Nory, których poznałem 6 lat temu. Wpadłem z niespodziewaną wizytą i zatrzymałem się na noc. Mając jeszcze trochę wolnego dnia, pojechałem do serwisu rowerowego, żeby wymienić pękniętą szprychę.
Kategoria Japonia / Aichi, Japonia / Gifu, kraje / Japonia, rowery / Fuji, wyprawy / Japonia latem 2023, z sakwami, za granicą

Podeszczowo, mżyście

35.3702:16
Lało, gdy obudziłem się. Prognoza była optymistyczna, tylko musiałem poczekać kilka godzin. Zostałem w domu gościnnym, póki nie przestało padać. Nawet ulice przeschły, ale zaczęło mżyć, gdy się zebrałem. Jeszcze nawet nie wsiadłem na rower, a usłyszałem trzask pękającej szprychy. Najwidoczniej chłód za bardzo ją naprężył. Co zabawne, obręcz przestała być krzywa po nieudanym centrowaniu. Znów trzeba szukać majstra.
Mżyło przez połowę trasy. Za dwukilometrowym tunelem już nie. Za to dostałem do pokonania wielką metropolię. Miałem zahaczyć o góry, żeby zobaczyć herbaciane wzgórza, ale pogoda pokrzyżowała mi plany. Dojechałem do kwatery prowadzonej przez starszą Japonkę, której zamiłowaniem stały się podróże i porcelana. O bolesławieckiej jeszcze nie słyszała.
Kategoria za granicą, z sakwami, wyprawy / Japonia latem 2023, rowery / Fuji, kraje / Japonia, Japonia / Shiga, Japonia / Gifu

Kategorie

Archiwum

Moje rowery