Prognoza pogody obiecuje zachmurzenie do połowy lipca. Było pochmurno, ale gorąco niczym w szklarni. Słońce czasem nawet przedzierało się przez te liche chmury, podkręcając temperaturę jeszcze bardziej. Ruszyłem w kierunku gór. Trochę wśród pól ryżowych, trochę po osiedlach. W górskich dolinach nie miałem większego wyboru, ale ruch nie był straszny. Dotarłem do domu gościnnego, gdzie – jak zwykle – byłem jedynym gościem.