Pola zaproponowała wspólną trasę do parku z wieżą widokową. Było gorąco ze średnim zachmurzeniem i przyjemnym wiatrem. Najpierw dostaliśmy się na wały rzeczne, a potem już prosto do parku. Widoki zarówno po drodze, jak i na górze były super.
Paulina dopiero zaczęła swoją przygodę z turystyką rowerową, więc tam się rozdzieliliśmy. Ja ruszyłem dalej wzdłuż rzeki, aż pod zamek w mieście
Inuyama. W turystycznej dzielnicy było mnóstwo ludzi. Pojechałem jeszcze do chramu związanego z legendą brzoskwiniowego chłopca, a potem ruszyłem na południe wzdłuż drogi, która wyglądała jak dawna linia kolejowa, choć nie znalazłem informacji to potwierdzających. Nie była to najprzyjemniejsza droga, więc nie pokonałem jej całej. Ruszyłem w drogę powrotną, zahaczając jeszcze o chram w centrum miasta.