Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Podeszczowo, mżyście

35.3702:16
Lało, gdy obudziłem się. Prognoza była optymistyczna, tylko musiałem poczekać kilka godzin. Zostałem w domu gościnnym, póki nie przestało padać. Nawet ulice przeschły, ale zaczęło mżyć, gdy się zebrałem. Jeszcze nawet nie wsiadłem na rower, a usłyszałem trzask pękającej szprychy. Najwidoczniej chłód za bardzo ją naprężył. Co zabawne, obręcz przestała być krzywa po nieudanym centrowaniu. Znów trzeba szukać majstra.
Mżyło przez połowę trasy. Za dwukilometrowym tunelem już nie. Za to dostałem do pokonania wielką metropolię. Miałem zahaczyć o góry, żeby zobaczyć herbaciane wzgórza, ale pogoda pokrzyżowała mi plany. Dojechałem do kwatery prowadzonej przez starszą Japonkę, której zamiłowaniem stały się podróże i porcelana. O bolesławieckiej jeszcze nie słyszała.
Kategoria za granicą, z sakwami, wyprawy / Japonia latem 2023, rowery / Fuji, kraje / Japonia, Japonia / Shiga, Japonia / Gifu
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa empot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

17:08 piątek, 23 czerwca 2023
Trollking, niepierwsza i nieostatnia wyprawa z urwaną szprychą :P
Marecki, taak. Aż żałuję, że nie mogłem zobaczyć herbacianych wzgórz, bo w tej mgle z pewnością wyglądały fantazyjnie :)
14:10 piątek, 23 czerwca 2023
Te Chmurki i mgły nad szczytami :)
23:16 czwartek, 22 czerwca 2023
Fajny klimacik, jak zawsze :)
Masz pecha ze szprychami podczas tej wyprawy.
Przydrożne chramy
Odwiedziny

Kategorie

Archiwum

Moje rowery