Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Velostrada Jaworzno

68.7004:19
Ruszyłem na zachód. Wpadłem najpierw na koszmarne piachy, a potem na drogę wysypaną kruszywem z nasypu kolejowego. Na szczęście to tylko kilka kilometrów męki.
W Jaworznie odwiedziłem arboretum ze stawem o lazurowej wodzie. Przynajmniej na letnich zdjęciach wyglądało to ładnie. W tym samym mieście znajdowała się rowerostrada. Odcinek miał tylko 4 km, po dwa pasy w każdym kierunku, ale mknęło się przyjemnie. Szkoda, że ruch był typowo polski – minąłem kilku jadących lewym pasem. Ciekawe, jakie absurdy można tam zaobserwować w sezonie.
Przejechałem przez brzydkie Mysłowice (mnóstwo witryn zlikwidowanych lokali usługowych przypominało mi wiele japońskich miasteczek, których okres świetności miał miejsce 50 lat temu), potem Katowice (przydałoby się tam spędzić kilka dni i pozwiedzać) i na koniec Park Śląski.
Kategoria kraje / Polska, po dawnej linii kolejowej, Polska / małopolskie, Polska / śląskie, rowery / Fuji, terenowe, wyprawy / Wokół Tatr 2023, z sakwami
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa losic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

18:34 niedziela, 5 listopada 2023
Trollking, dzięki :)
Marecki, kiedyś wydobywano tu dolomit. Miejsce jest popularne, bo spotkałem mnóstwo ludzi :)
16:31 niedziela, 5 listopada 2023
Park Gródek wygląda bardzo interesująco.. Przez Katowice jeśli już to przejeżdżam.
00:46 niedziela, 5 listopada 2023
Rowerem nigdy na Śląsku (tym centralnym) nie byłem, ale jeśli chodzi o Katowice to mam wśród znajomych (poznanych osobiście) eksperta - http://lapec.bikestats.pl/
Na pewno oprowadzi :)
Jesienna Dolina Prądnika
Park Śląski jesienią

Kategorie

Archiwum

Moje rowery