Pojeździłbym jeszcze po górach, ale dla całej południowej Polski zostały wydane ostrzeżenia o silnym wietrze, a jutro ma padać. Zmieniłem plany i ruszyłem do Krakowa. Było bardzo słonecznie. Temperatura często przekraczała 20 °C. Na początek ruszyłem dawną krajówką, z której ruch został przejęty przez nową ekspresówkę. Mieszkańcy pewnie odetchnęli, bo ruch niemal zamarł. Potem zaliczyłem kolejną gminę i po znanych drogach (i korkach) dotarłem do Krakowa.