Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Szosą po zmroku

31.6601:23
Ulice były suche, więc dzisiaj wyciągnąłem kolarzówkę. Ruszyłem do Wirów, a potem do Komornik z myślą zawrócenia, aby potem Wartostradą dostać się na Maltę, ale przejechałem przez takie kłęby dymu, że zrezygnowałem z pomysłu. Zrobiłem kółko po okolicy bez lamp ulicznych i bez dymu, ale przez ujemną temperaturę chyba zamarzła mi bateria w latarce i musiałem awaryjnie wracać.
Chyba się jeszcze nie chwaliłem, że w końcu mam porządną latarkę. Po tym, jak w Japonii ukradli mi poprzednią, nie było mi spieszno z zakupem nowej, ale jesienią, gdy trafiłem na osłów jeżdżących po zmroku, zdecydowałem o poprawie własnego bezpieczeństwa. Ponownie wybór padł na Convoy, ale tym razem w wersji S2+. Jest jaśniejsza, ma mniej niepotrzebnych trybów pracy i nowy model – w końcu – nie wyłącza się na nierównościach. Tylko dzisiejsza wycieczka ujawniła jego minus, że muszę wozić zapasową baterię, bo ostrzeżenie o niskim poziomie energii trwało strasznie krótko. Myślę jednak, że przymrozek miał swój wkład.
Kategoria Polska / wielkopolskie, po zmroku i nocne, kraje / Polska, rowery / GT
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ludzi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
Nocą po centrum
Pierwsza pięćdziesiątka

Kategorie

Archiwum

Moje rowery