Wyszedłem po południu, gdy pojawiły się chmury. Trochę wiało, więc odczuwalnie było dużo chłodniej. Przejechałem się po Chełmskim Parku Krajobrazowym, zahaczyłem o
Bagno Serebryskie, które było na tyle suche, że dało się przejechać przez nie. Na koniec jeszcze szybka wizyta w Chełmie, gdzie kolejki do lodziarni ciągnęły się na długie metry.
