Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Po Dębinie

13.7300:50
Pierwsza od pięciu lat majówka w Polsce (kolejną była podróż przez Czechy, Austrię i Słowację, a trzy następne spędziłem w Japonii). I w sumie jest ona podobna do tej sprzed pięciu lat, bo nie organizowałem niczego ciekawego. Tym razem przez pandemię i zakazy, ale również przez deszcze, które w końcu przyszły. Niestety albo stety jest ich niewiele, więc dla rowerzysty to przeszkoda, a dla obecnej sytuacji w przyrodzie to niedostatek.
Padało w południe, więc wyszedłem przed wieczorem. Kałuż prawie nie było, więc pojechałem na Dębiec, żeby pojeździć po parku Dębina. Pierwszy raz go eksplorowałem, bo zawsze jeździłem tylko dwiema drogami na krzyż (dosłownie, bo z północy na południe lub z zachodu na wschód). Spotkałem tam trochę ludzi, nie było błota, zobaczyłem kilka ładnych widoczków. Skończyłem objazd przed zmierzchem, dzięki czemu znów załapałem się na złotą godzinę przy owocującym mniszku lekarskim. Podoba mi się ta baśniowa kolorystyka.
W Japonii o tej porze roku kwitnie glicynia, a w Polsce są to bzy. Tylko jakoś nie mam do nich szczęścia w Poznaniu, bo do tej pory zauważyłem tylko jedno drzewo.
Kilka dni temu trafiłem na informację, że magazyny „Rowertour” oraz „n.p.m.” z końcem ubiegłego roku przestały być wydawane. Kupowałem je parę lat temu, dopóki nie zaczęło brakować egzemplarzy w sklepach, nawet pojechałem na jedną ich galę, potem wyjechałem do Japonii i najwidoczniej ogólne zainteresowanie magazynami spadło. W dzisiejszej powszechności dostępu do internetu, wciąż rozwijających się serwisach dla sportowców, ale także rosnącej konkurencji – to było koleją rzeczy. Oby Bikestats nie podzielił tego losu.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, terenowe, rowery / Trek
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa latko
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

20:36 sobota, 16 maja 2020
Okolica mostu faktycznie nie zachęca, ale ten dalszy odcinek - pod warunkiem, że akurat jest wysprzątany - jest dość malowniczy. Polecam.
19:26 sobota, 16 maja 2020
Jeździłem tamtą drogą jeszcze wtedy, gdy nie było Wartostrady. Pod mostem zawsze było dużo szkła i podejrzanych typów. Może latem tam wrócę, gdy będę szukał schronienia przed upałem.
17:10 sobota, 16 maja 2020
O, "moja" codzienna Dębina.. :) Mogłeś jeszcze pojechać trochę bardziej w stronę północną, nad Wartę, tam jest jeszcze kawałek dziczy :) Pozdro!
Park w czasie suszy
Bzy Poznania

Kategorie

Archiwum

Moje rowery