Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Nagoya

  74.79  04:16
Złoty tydzień (odpowiednik majówki w Polsce) zmierza ku końcowi. Na drogach jednak jest wciąż pusto, więc mogłem spokojnie pojechać do Nagoi.
Dzień był pochmurny i zanosiło się na deszcz, temperatura dochodziła do 30 °C i na domiar wszystkiego było bardzo wilgotno. Najgorzej podczas postojów, ale jazda przynosiła ulgę dzięki wiatrowi. Jako że drogi były puste, teren płaski, a do wiejskich widoków zdążyłem się przyzwyczaić, to nie mam o czym pisać. Dopiero Nagoya przyniosła atrakcje.
W Nagoi byłem prawie 2 lata temu. Odwiedziłem kilka miejsc, w tym ogród Shirotori-teien. Poznałem znajome miejsce i skusiłem się, aby do niego zajrzeć po raz kolejny. Nie zmienił się ani trochę. Jedynie herbaciarnia była tym razem otwarta.
Kręcąc się po centrum, pojechałem pod zamek, okrążyłem go i spotkałem pewnego Japończyka. 40 lat temu wyjechał do Szwajcarii i po raz pierwszy od tego czasu odwiedził ojczyznę. Przyleciał ze swoim rowerem, ale pod Hakone miał dość podjazdów (tam jest ok. 1000 m przewyższeń) i porzucił rower. Właściwie to policja zawróciła go, gdy przypadkiem wjechał na autostradę i dlatego zrezygnował z turystyki rowerowej. Zabrał najważniejszy bagaż i wyruszył w pieszą wędrówkę po ojczyźnie. Spędziliśmy prawie godzinę na pogawędce.
Dzisiejszy wieczór spędziłem z Robem z Kanady, który od 10 lat mieszka w Japonii. Podczas naszego spotkania nadszedł przelotny deszcz, ale wieczorem już było przyjemnie i nawet mniej wilgotno. Wybraliśmy się do kilku barów, aby porozmawiać z przypadkowymi Japończykami mówiącym po angielsku. To był dobrze spędzony wieczór.

Kategoria na trzech kółkach, kraje / Japonia, z sakwami, za granicą, Japonia / Aichi, wyprawy / Japonia 2017/2018, rowery / GT
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa cyowe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
W drodze do Gamagori
Japonia po polsku

Kategorie

Archiwum

Moje rowery