Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w kategorii

kraje / Polska

Dystans całkowity:111288.42 km (w terenie 10126.51 km; 9.10%)
Czas w ruchu:4488:35
Średnia prędkość:19.77 km/h
Maksymalna prędkość:72.10 km/h
Suma podjazdów:537315 m
Maks. tętno maksymalne:165 (84 %)
Maks. tętno średnie:160 (81 %)
Suma kalorii:219415 kcal
Liczba aktywności:1509
Średnio na aktywność:73.75 km i 3h 22m
Więcej statystyk

Pierwszy dzień jesieni

  29.93  01:15
Dziś pierwszy dzień kalendarzowej jesieni. Było upalnie, więc dopiero wieczorem temperatura zachęciła do przejażdżki. Wyszedłem na chwilę i pojechałem po mieście. Widziałem kilka drzew, które zmieniły kolor liści. Jesień zaczyna się pokazywać.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Ostatnie wrzosy

  128.67  05:46
Nie mając niczego lepszego do roboty, pojechałem ponownie do Puszczy Noteckiej, aby sfotografować wrzosy. Przedpołudnie było chłodne, toteż założyłem bluzę. Nie przejechałem w niej daleko, bo za Poznaniem słońce zaczęło momentami podpiekać.
Jechałem przez Szamotuły do Obrzycka i dalej wgłąb puszczy na poszukiwania wrzosów. Ledwo można było dostrzec kwiaty. Większość przekwitła, zostało parę kępek z jakimiś kwiatami. Ile się naszukałem, żeby znaleźć co ładniejsze, a i żeby były jakoś oświetlone słońcem.
Wróciłem się do Zielonejgóry, aby ruszyć standardowo w kierunku drogi dla rowerów do Obornik. Tym razem pokonałem ją niespiesznie, rozglądając się za obiektami do sfotografowania. Podczas każdej kolejnej wizyty tamże odkrywam nowe, przyrodniczo fascynujące rzeczy. Droga jest nie tylko idealna, ale i malownicza.
Z Obornik pojechałem przez Objezierze do Poznania. Zmierzch złapał mnie strasznie szybko. Pojechałem przez Grunwald i trafiłem najpierw na ruch kierowany przez policję, na zamkniętą dla ruchu samochodowego ulicę Bułgarską, a potem na przyczynę tego rabanu – pełny stadion. Miałem odrobinę szczęścia, bo przejeżdżałem obok niego w momencie, gdy kibice zaczęli opuszczać obiekt. Nie spotkałem więc wielu przeszkód na drodze i w miarę bezpiecznie się między nimi przecisnąłem.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, Puszcza Notecka, setki i więcej, po dawnej linii kolejowej, rowery / GT

Puszcza Zielonka

  123.66  05:28
Niedawno próbowałem objechać Zielonkę, ale zabrakło mi czasu. Dzisiaj miałem go więcej. Było słonecznie, choć chłodno.
Ruszyłem Wartostradą, potem przez Biedrusko i Murowaną Goślinę. Zdecydowałem się pojechać do wnętrza puszczy. Droga była okropna. Przypominała tę z Objezierza do Wargowa. Gdy jednak rower nie telepał się za mocno, mogłem usłyszeć ciszę. Było zaskakująco cicho, a do tego powietrze było świeże. Dobrze jest uciec od smrodu gruzów jeżdżących po poznańskich drogach.
W Zielonce trafiłem na stację biegu Zielonka Challenge, a potem jeszcze na kilku biegaczy. Początkowo planowałem zawrócić do Boduszewa, aby objechać Zielonkę po asfaltach, ale nie miałem ochoty tłuc się ponownie po tych dziurach i spróbowałem dostać się do Głęboczka. Główne drogi były strasznie zapiaszczone i kolarzówka ostro orała w piachu, więc skusiła mnie odnoga, która wyglądała obiecująco i biegła skrótem. Jak się zawiodłem, gdy za zakrętem zaczęły się kolejne piachy. Całe szczęście to tylko kilka kilometrów do najbliższego asfaltu, więc co nie udało się przejechać, to przeszedłem.
Dalsza droga była bez rewelacji. Do Pobiedzisk jechałem drogą z maja, potem kontynuowałem na Kostrzyn i Tulce, aby nie pchać się wieczorem na Wartostradę.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, Puszcza Zielonka, setki i więcej, rowery / GT

Zimno pod Poznaniem

  22.22  00:53
Dzisiaj krótko, bo było zimno, a za cienko się ubrałem i końcówka dała mi w kość.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Wrzosy

  120.43  05:08
Wyszedłem wcześniej z biura. Plan: zobaczyć wrzosy. Upał powrócił i było ciężko, ale jechałem z planem sfotografowania wrzosów. Początek miałem z wiatrem. Wjechałem na krajówkę. Były olbrzymie korki, ale w stronę Poznania. Na północ jechało się nie najgorzej.
Z Obornik pojechałem oczywiście moją ulubioną drogą dla rowerów wzdłuż Puszczy Noteckiej. Miałem pod słońce, ale nie przeszkadzało mi to w rozglądaniu się za ładnymi kadrami. Zatrzymałem się przy wrzosach, które wypatrzyłem w niedzielę. Czułem niedosyt, więc pojechałem dalej, żeby udać się wgłąb puszczy. Nawet słońce sprzyjało wieczornej fotografii. Obskoczyłem kilka kępek i zebrałem się w drogę powrotną. Pojechałem prosto przez Szamotuły. Temperatura w końcu zrobiła się przyjemna. Miałem pod wiatr i jechało się wolno. Zmierzch złapał mnie jeszcze sporo przed Poznaniem. Miałem ze sobą bluzę, ale nawet jej nie założyłem.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, Puszcza Notecka, setki i więcej, po dawnej linii kolejowej, rowery / GT

Znalazłem wrzosy

  149.14  06:25
Dzień był ciepły i słoneczny. Wybrałem się na wycieczkę za Puszczę Notecką.
Ruszyłem przez miasto – tym razem nie wpadłem na żaden większy remont. Potem wjechałem na krajówkę. Największy ruch był w kierunku południowym. Pewnie urlopowicze wracali znad morza. Za Obornikami zrobiło się ciasno przez brak pobocza i większy ruch. A po wyjechaniu z lasów doszedł wiatr. Jechało się kiepsko. Wykarczowali mnóstwo drzew przy drogach, więc było goło w zasięgu wzroku, a tym samym nudno.
W końcu dojechałem do puszczy i strzelistych sosen. Brakowało mi tych widoków. Co więcej, przy drodze zauważyłem wrzosy. Potem kolejne i zaczęły ciągnąć się po horyzont. Żałowałem, że nie zabrałem aparatu. Trzeba będzie tam wrócić. Myślałem, że w tym roku już ich nie zobaczę przez chwilowy brak Treka, który miał jakieś szanse na piaszczystych drogach w puszczy, gdzie 2 lata temu znalazłem jedno miejsce występowania tych roślin.
Dojechałem do drogi dla rowerów ze Stobnicy do Słonaw, a potem bocznymi drogami do Poznania. Zmierzch złapał mnie w Poznaniu. Temperatura też odczuwalnie spadła.

Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, Puszcza Notecka, setki i więcej, po dawnej linii kolejowej, rowery / GT

Stęszew, Kórnik, Poznań

  89.90  03:47
Początek był ciężki, bo miałem pod wiatr, ale potem jechało się całkiem dobrze. Najpierw odwiedziłem Stęszew. Chciałem zobaczyć, jak idzie budowa drogi dla rowerów na drodze do Łodzi. Brakuje znaków, ale asfalt w większości położyli. Niestety jakościowo gorszy niż na ulicy.
Dojechałem do Mosiny. Rozważałem jechać do Śremu, ale wybrałem Kórnik. Po dotarciu tamże myślałem również o Środzie Wielkopolskiej, ale ruszyłem prosto do Poznania, żeby zdążyć przed zmierzchem.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Późne lato w Poznaniu

  24.70  01:13
Wziąłem aparat i pojechałem na miasto popstrykać trochę późnoletnich widoków. Przejechałem się wzdłuż Wartostrady na Ostrów Tumski i z powrotem. Nie miałem za dużo szczęścia do ładnych ujęć.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Czy poznaniacy to urodzeni mordercy?

  59.79  02:28
Był całkiem przyjemny dzień. Wybrałem się w kierunku Zielonki. Najpierw Wartostradą, potem przez Maltę i Swarzędz, aż do Mielna. W lasach zrobiło się chłodniej i zostało tak, aż do powrotu do Poznania. Dawno byłem w tamtych okolicach. W Kicinie budują kilka metrów drogi dla rowerów, a w Koziegłowach powstały koszmarne drogi dla kaskaderów. Kto pozwala wyrzucać publiczne pieniądze na takie beznadziejne inwestycje?
W Poznaniu zaczęło zmierzchać. Na drodze dla rowerów jechała matka z dzieckiem. Matka oślepiała swoim światłem, a dziecko nie miało żadnego oświetlenia i... jechało pod prąd wprost na mnie. Ledwo odskoczyłem. Kompletna bezmyślność rodzica.
Kolejną nieprzyjemną sytuację miałem na Wartostradzie. Jest tam szeroko, ale dla niektórych wciąż za wąsko. Widziałem dwa światła – jeden rowerzysta jadący prawidłowo, a drugi po drodze dla pieszych. Ten drugi miał wyjątkowo silne światło, że aż musiałem zasłonić widok ręką. Nie spodziewałem się, że pomiędzy tymi dwoma baranami będzie jeszcze pięciu bez żadnego oświetlenia. Całe szczęście nie zderzyłem się z żadnym. Nienawidzę poznaniaków i każda taka sytuacja utwierdza mnie w tej niechęci. Tutejsza patologia przesiadła się na rowery?
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Wiry, Poznań

  38.02  01:34
Było całkiem ciepło, jak na końcówkę lata. Mimo całkowitego zachmurzenia ruszyłem na krótką przejażdżkę po okolicy. Pojechałem standardowo przez Wiry i z powrotem, a potem jeszcze po Poznaniu Wartostradą i przez Grunwald, gdzie miałem czerwone chyba na każdym skrzyżowaniu.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Kategorie

Archiwum

Moje rowery