Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Jesienny Sołacz

37.9102:08
Miało padać, ale nie ufałem prognozie i wyszedłem dokończyć plan z wczoraj. Po kilku kilometrach zaczęło kropić, ale na szczęście szybko przestało i nie musiałem przerywać wycieczki.
W Lasku Marcelińskim nie ostało się prawie nic na drzewach. Zachodni klin zieleni nadal zwracał uwagę w kilku miejscach, ale to dopiero Park Sołacki mnie zachwycił. Nigdy w nim nie byłem, bo zawsze jechałem jego obrzeżem ze względu na zakaz jazdy rowerem po parku (chociaż prawie mnie potrącił jeden śmieć, który pędził tamtędy na rowerze). Jesień jeszcze stamtąd nie odeszła, więc przespacerowałem się po alejkach, sycąc się złotymi widokami. Potem jeszcze odwiedziłem Cytadelę i wróciłem do domu, bo chmury nie wyglądały najlepiej, a czasem też spadało parę kropel z nieba.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, terenowe, rowery / Fuji
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa losic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

23:42 niedziela, 21 listopada 2021
W końcu polubisz ten Poznań :)
23:10 niedziela, 21 listopada 2021
Jeszcze wielu miejsc w Poznaniu nie odwiedziłem, więc kto wie, ile jeszcze złego uczyniłem ;)
Dzięki za cynk, będę pamiętał w maju :P
22:29 niedziela, 21 listopada 2021
Jak to nigdy nie byłeś wcześniej na Sołaczu? Grzech, zło, tragizm! Fajnie, że nadrobiłeś :)
Pięknie to jest tam na wiosnę, jak wszystko kwitnie. Się łaziło na randki, się wie ;)
Ładnie Ci te fotki wyszły.
Zdążyłem na deszcz
Nocą po Chełmie

Kategorie

Archiwum

Moje rowery