Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w kategorii

rowery / Trek

Dystans całkowity:78801.94 km (w terenie 7615.96 km; 9.66%)
Czas w ruchu:3278:21
Średnia prędkość:18.81 km/h
Maksymalna prędkość:72.10 km/h
Suma podjazdów:457369 m
Maks. tętno maksymalne:165 (84 %)
Maks. tętno średnie:160 (81 %)
Suma kalorii:226193 kcal
Liczba aktywności:935
Średnio na aktywność:84.28 km i 4h 00m
Więcej statystyk

Po Poznaniu, część 39

  25.32  01:19
Wyszedłem na chwilę, pokręcić się po mieście. Chciałem zobaczyć mural Małego Księcia i w sumie tyle. Przejechałem się na Ostrów Tumski, potem Stary Rynek i do domu.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek

Pod Poznaniem, część 31

  36.52  01:45
Dzisiaj nawet meteo.pl nie dało rady, bo miało padać, a w ciągu dnia i słońce wyjrzało zza chmur. Do tego temperatura wynosiła 5 °C przez cały wieczór. Wyszedłem po pracy na krótką przejażdżkę. Drogi dla kaskaderów były mokre, ale ulice w większości suche jak pieprz. Tak z 80% dróg zachęcało dzisiaj do jazdy. Pojechałem na północ, a potem pociągnęło mnie wzdłuż drogi krajowej. Wieki tamtędy nie jeździłem, ale nic się nie zmieniło. Dalej wzdłuż ekspresówki i do domu. Chociaż ubrałem się lżej, to było mi dzisiaj za gorąco. A w weekend ma być jeszcze cieplej.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek

Mokro, mokro

  19.22  01:00
Miałem przeczekać opady, ale na dworze była tylko mżawka. No i mgła, jednak najgorsze były kałuże. Nie powstrzymały mnie jednak. Coś mi się stało z przerzutką, bo niespodziewanie przeindeksowała się, więc musiałem ją wyregulować. Przy okazji zauważyłem, że wtorkowo-odwilżowy wypad sprowadził na mój nowy napęd rdzę. Brr, chyba za dużo jeżdżę. Niech już się wypogodzi.
Pojechałem Wartostradą do centrum, aby dostać się na Stary Rynek. Myślałem, że będzie wyglądał bardziej bajkowo, ale jednak nie. Szkoda mi było roweru, więc zrobiłem szybki odwrót. Standardowo Grunwaldzką. Po wczorajszym deszczu znikła większość śniegu, ale pozostał brud.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek

A jednak odwilż

  20.36  01:06
Liczyłem na resztki mrozu, bo za oknem padał śnieg, ale drogi były mokre. Zaczęła się odwilż. Już nie chciałem zawracać, więc ruszyłem na krótką przejażdżkę. Minąłem dużo kałuż, ale to koło lotniska było najgorzej. Na odcinkach dróg pokrytych ujeżdżonym śniegiem, który rozmarzłszy, zaczął być grząski bardziej niż piach na plaży. Dostałem się do Wysogotowa, gdzie pojawiła się mgła gęsta niczym zupa, ale przynajmniej śnieg przestał być problemem. Jeśli prognozy deszczu się nie zmienią, to będę miał kilka dni przerwy od roweru.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek

Na nowych oponach

  17.72  00:50
Zeskrobałem do solniczki sporo soli po wczorajszej wycieczce. Wymieniłem też opony w Treku. Przednia pamiętała Islandię, a tylną kupiłem po kilku dniach poszukiwań w Korei. Były już łyse i zdecydowanie brakowało im przyczepności. To na razie wszystko, co wymagało wymiany. Teraz pora na poprawę pogody.
Pojechałem na krótką wycieczkę, żeby wypróbować opony. Było zimno i śmierdząco, ale już jutro temperatura ma wskoczyć na plus. Niestety zapowiadane są też jakieś opady śniegu i deszczu. No nic, niech się wypada i zmyje sól z dróg. Wtedy będę mógł wyskoczyć gdzieś dalej ze spokojną głową.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek

Zimowo ostatkowy atak wiatru

  69.25  03:39
Zapowiadają ocieplenie na nadchodzący tydzień, więc trzeba było pojechać gdzieś dalej. Nie miałem za dużo czasu, więc wypadło na peryferie Zielonki. Najpierw chciałem dojechać do Swarzędza, ale się zakręciłem w Poznaniu i tylko wydłużyłem sobie drogę. Potem w Swarzędzu wybrałem zły zjazd i trafiłem do Uzarzewa – po fatalnych drogach. Rower był cały biały od śniegu. Wyjechałem na drogę wojewódzką i musiałem się wrócić kawałek w kierunku Poznania (mogłem jechać przez las, ale szkoda mi było roweru na zasypanych śniegiem leśnych drogach). Żałowałem, że nie miałem ze sobą aparatu, bo krajobrazy za Wierzenicą były bardzo fotogeniczne, a niestety to był chyba ostatni taki dzień w zimowej scenerii.
Wiatr był dzisiaj silny i drogę układałem pod jego kierunek, ale coś poszło nie tak. Droga do Mielna, a potem do Poznania była koszmarnie mroźna, bo miałem cały czas pod wiatr. Porządnie przemarzłem, a na domiar złego w Poznaniu zaczęło zmierzchać i temperatura spadła do -5 °C. Mogłem jechać w zupełnie odwrotnym kierunku. Może wtedy byłoby lepiej.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, terenowe, rowery / Trek

Ach ta zima

  20.23  01:10
Mróz nie odpuszcza, a służby drogowe zawodzą. Nie miałem ochoty jechać gdziekolwiek przez śnieg i lód zalegające na drogach dla rowerów i na ulicach, ale nie chciałem też siedzieć bezczynnie. Wyszedłem na chwilę przejechać się po mieście. Temperatura była wciąż ujemna, choć coraz bliższa 0 °C. Drogi były w dużej mierze mokre od solanki, choć kiepsko odśnieżone. Czasem odśnieżona była tylko część dla pieszych, czasem tylko dla rowerów. A Wartostrada przejezdna była tylko w niewielkim stopniu. Może w przyszłym tygodniu będzie lepiej.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek

Pod Poznaniem, część 30

  11.74  00:40
Dzisiaj było ociupinę cieplej niż wczoraj. Założyłem cieplejsze rękawice, dzięki czemu dzisiaj było mi ciepło w dłonie. Niestety tego szczęścia nie miały uszy, które zmusiły mnie do skrócenia wycieczki. Pojechałem w kierunku Wartostrady. Od wczoraj nic się nie zmieniło pod względem ilości śniegu na drogach. Część była lepiej odśnieżona, część gorzej. Zmieniłem plan i pojechałem do Lubonia. Tam wszystkie chodniki i drogi dla rowerów były przejezdne, choć sól chrupała pod kołami. Zmrożone uszy zaciągnęły mnie prosto do domu. Dzięki mrozowi niewiele śniegu przylepiło się do roweru.
Kategoria Polska / wielkopolskie, kraje / Polska, rowery / Trek

Trek jak nowy

  9.88  00:39
Odebrałem mojego Treka z serwisu. Przetrzymali go parę dni dłużej, żeby sprowadzić łożyska do przedniej piasty, dzięki czemu obyło się bez wymiany całego koła. Wrażenia z jazdy jak zawsze – rower jak nowy. Wymieniłem napęd i manetki. Zmiana biegów stała się taka lekka. Tylko po poniedziałkowym opadzie śniegu nadal dużo go zalegało na drogach. Zawiodłem się, bo poprzednim razem szybko udrożnili drogi. Dzisiaj kilka razy zarzuciło tyłem roweru, ale dzięki niskiej temperaturze śnieg nie zapchał napędu i prawie spokojnie dotarłem do domu. Te -8 °C trochę przeszkadzało, bo nie sądziłem, że będzie aż tak zimno i za lekko się ubrałem, ale na szczęście niedogodność trwała tak krótko, jak moja wycieczka.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek

Ostatnia na starym napędzie

  9.71  00:36
Pojechałem odstawić rower do serwisu, bo jazda stała się koszmarem.
Po ostatnich ulewach zniknął niemal cały śnieg. Sól pewnie też została zmyta, więc w weekend bardzo prawdopodobne, że w końcu uda mi się wyskoczyć gdzieś dalej. O ile nie zamarznę po drodze, bo temperatura leci na łeb na szyję w dół.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek

Kategorie

Archiwum

Moje rowery