Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w kategorii

rowery / Trek

Dystans całkowity:78801.94 km (w terenie 7615.96 km; 9.66%)
Czas w ruchu:3278:21
Średnia prędkość:18.81 km/h
Maksymalna prędkość:72.10 km/h
Suma podjazdów:457369 m
Maks. tętno maksymalne:165 (84 %)
Maks. tętno średnie:160 (81 %)
Suma kalorii:226193 kcal
Liczba aktywności:935
Średnio na aktywność:84.28 km i 4h 00m
Więcej statystyk

Napęd do wymiany

  18.72  01:17
Tragedia. Pogoda nie zmieniła się od wczoraj. Wieczorem było nieco chłodniej, gdy ruszałem, ale nie to było najgorsze. Po wczorajszej dawce piachu z solą mój napęd stał się bezużyteczny. Na środkowym blacie mogłem jechać najwyżej 10 km/h. Zbyt duże przyspieszenie powodowało przeskakiwanie łańcucha niczym naoliwiony pasek klinowy. Myślałem, że uda mi się przejechać łączny dystans 14 tys. km na tym napędzie, do czego brakuje mi niespełna 500 km, ale już nie dam rady. Napęd wyzionął ducha i jazda stała się koszmarem. Liczę na to, że reszta zimy będzie łagodna dla nowego napędu, który mam nadzieję zamontować jak najszybciej. I tak najbliższych kilka dni zapowiada się okropnie pod względem pogody.
Kategoria Polska / wielkopolskie, po zmroku i nocne, kraje / Polska, rowery / Trek

Zaśnieżone drogi

  29.29  01:55
Wczoraj sypnęło śniegiem, więc tylko wyszedłem na spacer z aparatem. Dorzucam zdjęcia do galerii. Dzisiaj było słonecznie, choć zimno. Temperatura oscylowała wokół zera. Dużo dróg było odśnieżonych, ale w centrum przekonałem się, że jednak nie wszystkie. Pojechałem nad Maltę. Miałem wracać do domu, ale zmieniłem zdanie i skoczyłem jeszcze raz do centrum, i wtedy wróciłem do domu przez Grunwald. Myślałem, że dzisiaj obędzie się bez czyszczenia roweru, ale wtedy nie dojechałbym nawet do miasta. Dodatkowo gdzieś w centrum mój łańcuch najadł się piasku i przez resztę drogi rzęził. Choć z drugiej strony zaskakująco przestał przeskakiwać na zużytych zębatkach, dzięki czemu mogłem przycisnąć mocniej w pedały.
Kategoria Polska / wielkopolskie, kraje / Polska, rowery / Trek

Styczeń 2021 (Trek)

  21.27 
Krótkie przejazdy.
Kategoria kraje / Polska, rowery / Trek

Nocą po centrum

  21.45  01:18
Wyszedłem po kolacji pokręcić się chwilę. Akurat zaczął padać śnieg. Taki granulowany. Pojechałem przez Wildę do centrum, żeby zrobić parę zdjęć, ale nic ciekawego nie wpadło mi w oko, więc po raz setny sfotografowałem te same miejsca. Potem wjechałem na Bukowską, po której już dawno nie jeździłem odkąd odkryłem ukończoną drogę dla rowerów na Grunwaldzkiej. Miałem pojeździć jeszcze trochę, ale jakość powietrza była słaba. Wczoraj, za dnia, mogłem sobie pozwolić na jazdę bez maski, ale dzisiaj nie dało się. No, jeszcze gdyby nie te jeżdżące gruzy, które zatruwają powietrze. A może powinienem dać sobie spokój z miastem i wrócić na wieś?
Kategoria Polska / wielkopolskie, po zmroku i nocne, kraje / Polska, rowery / Trek

W deszczu po Poznaniu

  24.61  01:23
Padał śnieg, gdy wyglądałem za okno, ale przestał, gdy w końcu się wygramoliłem z domu. Przynajmniej widoczność się poprawiła, choć na ulicach pojawiły się kałuże. Pojechałem przez Luboń, aby potem wrócić do Poznania Wartostradą. Ostatecznie pojechałem Półwiejską, żeby zobaczyć nową drogę dla rowerów od drugiej strony. I to już jest coś. Szkoda, że nie zrobili takiego udogodnienia w obu kierunkach.
Miałem jechać do Cytadeli, jednak zaczęło padać. Deszcz się nasilał, więc zrobiłem tylko objazd od północnej strony Starego Miasta. Usunęli drogę dla rowerów na Alei Niepodległości. Teraz zauważyłem, że alternatywą jest równoległa ul. Janusza Kulasa.
Pojechałem standardowo ul. Grunwaldzką, choć z małą wariacją, bo nie przepadam za ul. Promienistą. Szkoda, że nie połączyli Junikowa z resztą Poznania, bo tak niewiele brakuje do długiej drogi dla rowerów, a byłaby to jedna z lepszych w Poznaniu.
Widziałem dzisiaj strasznie dużo dostawców jedzenia. Strasznie, bo tak notorycznego łamania przepisów już dawno nie widziałem.
Kategoria Polska / wielkopolskie, kraje / Polska, rowery / Trek

Przed weekendem

  22.82  01:10
Weekend zapowiada się gorzej niż początek tygodnia. Wyskoczyłem na chwilę, ale jakość powietrza była okropna, więc długo nie jeździłem. Mogłem w sumie wziąć kolarzówkę, bo ulice zdążyły wyschnąć. Może wpadłoby więcej kilometrów, gdybym pojechał gdzieś dalej od Poznania.
Mój napęd jest w opłakanym stanie. Od paru dni jeździ mi się bardzo ciężko. Nie wiem kiedy się tak zużył, bo jeszcze przed świętami było w miarę okej. Zdążyłem już skompletować wszystkie części do wymiany, tylko szkoda mi robić remont przed zakończeniem zimy.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek

Po dętki

  31.91  01:51
A potem po mieście. W końcu znalazłem dętki, więc poczułem się pewniej, gdy przyjdzie do awarii opon. Temperatura dzisiaj podskoczyła. Starałem się nie pędzić, a mimo to było mi za ciepło. Pora zmienić ubrania na lżejsze.
Pojechałem na Wartostradę, żeby zobaczyć objazd, który zauważyłem wczoraj. Ostatecznie zrobiłem pętlę po całej Wartostradzie. Potem wjechałem na Półwiejską, żeby sprawdzić jeszcze jedną drogę dla rowerów, którą też zauważyłem wczoraj. Na pierwszy rzut oka fatalnie to zorganizowali, ale muszę się przejechać jeszcze w przeciwnym kierunku, aby wydać ostateczny werdykt. Wjechałem na nowy odcinek drogi dla rowerów przy Nowej Wildzie. Ciekawe, gdzie jeszcze powstały inwestycje, które przegapiłem.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek

Nocą

  23.00  01:25
Miałem dzisiaj nie wychodzić na rower, ale nie wytrzymałem i wyszedłem późną nocą. Ulice były puste, śnieg zdążył w dużej mierze stopnieć od deszczu i dodatniej temperatury. Ruszyłem w kierunku Wartostrady. W centrum było jakby więcej śniegu niż w mojej okolicy.
Pojechałem na Ostrów Tumski, żeby sfotografować oświetlony most, a potem zauważyłem nowy odcinek Wartostrady. Już tak niewiele im zostało, aby połączyć całość w pętlę, choć już teraz wygląda na to, że powstał jakiś objazd, bo na ul. Garbary pojawił się pas rowerowy. Trzeba to kiedyś sprawdzić.
Ominąłem kocie łby na Starym Mieście i pojechałem przez Grunwald do domu. Osiedle Kopernika było strasznie zadymione. Nie mogę się doczekać lata, gdy skończy się to kopcenie w piecach. Wtedy zostanie mi denerwowanie się na gruzy jeżdżące po polskich drogach. Nawet teraz niektóre kopcą gorzej niż niejeden poznański komin.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek

Po opony

  15.13  00:56
Nadchodzi lekkie załamanie pogody, więc był to chyba ostatni dzień na czystą jazdę. Przynajmniej w tym tygodniu. Wyskoczyłem do sklepu po nowe opony, żeby mieć zapas, gdy stare się sprują, bo już jakiś czas temu zauważyłem defekty. Wydaje mi się, że przednia opona pamięta jeszcze Islandię.
Kolejny sklep, w którym nie mieli części. Nie udało mi się kupić dętek, więc będę miał powód, żeby ponownie wyskoczyć na rower. Temperatura miała wzrosnąć względem wczorajszej, ale było nadal poniżej -8 °C. Do tego miałem wrażenie, jakby pojawiło się zamglenie. Tylko do tego chyba temperatura powinna być inna. A może to był smog? Po wizycie w sklepie zrobiłem krótką pętlę po częściowo odśnieżonych drogach dla rowerów i wróciłem do domu się ogrzać.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, po zmroku i nocne, rowery / Trek

-10 w cieniu

  32.60  01:53
Było – jak prognozowali – zimno. Na bezchmurnym niebie słońce grzało odrobinę, dzięki czemu temperatura wynosiła -8,5 °C, ale gdy tylko wjechałem do lasów, spadła do -10 °C i utrzymywała się tak przez połowę wycieczki, aż nieznacznie podniosła się o pół stopnia. Jechało się całkiem dobrze. Jak zakładałem, śnieg był na tyle suchy, że nic się nie lepił, dzięki czemu po powrocie nie musiałem czyścić roweru. To się nazywa zima!
Rozważałem jechać dalej, do Borówca, ale coś mi doradzało skrócić wycieczkę. I bardzo dobrze, bo ostatnie kilometry stały się mordęgą. Chociaż miałem rękawice narciarskie, mróz dorwał się do moich dłoni, aż zaczęło szczypać. Pewnie wiatr dołożył swoją cegiełkę, więc dobrze, że nie wydłużałem wycieczki. Chociaż gdyby było naprawdę źle, to zacząłbym robić pajacyki.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek

Kategorie

Archiwum

Moje rowery