Dzisiaj było ociupinę cieplej niż wczoraj. Założyłem cieplejsze rękawice, dzięki czemu dzisiaj było mi ciepło w dłonie. Niestety tego szczęścia nie miały uszy, które zmusiły mnie do skrócenia wycieczki. Pojechałem w kierunku Wartostrady. Od wczoraj nic się nie zmieniło pod względem ilości śniegu na drogach. Część była lepiej odśnieżona, część gorzej. Zmieniłem plan i pojechałem do Lubonia. Tam wszystkie chodniki i drogi dla rowerów były przejezdne, choć sól chrupała pod kołami. Zmrożone uszy zaciągnęły mnie prosto do domu. Dzięki mrozowi niewiele śniegu przylepiło się do roweru.