Miałem przeczekać opady, ale na dworze była tylko mżawka. No i mgła, jednak najgorsze były kałuże. Nie powstrzymały mnie jednak. Coś mi się stało z przerzutką, bo niespodziewanie przeindeksowała się, więc musiałem ją wyregulować. Przy okazji zauważyłem, że wtorkowo-odwilżowy wypad sprowadził na mój nowy napęd rdzę. Brr, chyba za dużo jeżdżę. Niech już się wypogodzi.
Pojechałem Wartostradą do centrum, aby dostać się na Stary Rynek. Myślałem, że będzie wyglądał bardziej bajkowo, ale jednak nie. Szkoda mi było roweru, więc zrobiłem szybki odwrót. Standardowo Grunwaldzką. Po wczorajszym deszczu znikła większość śniegu, ale pozostał brud.