Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w kategorii

kraje / Polska

Dystans całkowity:110783.42 km (w terenie 10052.47 km; 9.07%)
Czas w ruchu:4461:05
Średnia prędkość:19.77 km/h
Maksymalna prędkość:72.10 km/h
Suma podjazdów:534115 m
Maks. tętno maksymalne:165 (84 %)
Maks. tętno średnie:160 (81 %)
Suma kalorii:219415 kcal
Liczba aktywności:1503
Średnio na aktywność:73.71 km i 3h 22m
Więcej statystyk

Nocna II

  27.99  01:21
Wyszedłem na krótko. Było chłodno. Przejechałem się tylko do centrum. Powrót przez zakorkowany Luboń.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Coś tam wiało

  44.88  01:59
W połowie dnia było urwanie głowy z wiatrem. Do wieczora zdążyło uspokoić się. Miałem przejechać się tylko do centrum, ale było tak ciepło, że ruszyłem pod Poznań, odrobinę po śladzie z wczoraj. Potem standardowe centrum i do domu.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Nocna I

  46.53  01:59
Zaczynam nową serię tytułów, żeby móc żonglować ich różnorodnością. Wyszedłem jeszcze za dnia, żeby przejechać się pod miastem. Było ciepło mimo wcześniejszego deszczu. Przejechałem się na Zakrzewo, potem ku centrum Poznania. Na Dąbrowskiego zaskoczył mnie nowy asfalt. Szkoda, że tak krótki odcinek wyremontowali. Standardowo odwiedziłem centrum Poznania i wróciłem do domu.
Kompletnie zapomniałem się pochwalić, że wczoraj wykonałem mój roczny plan i pokonałem 10 tys. km w tym sezonie.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Złocący się Poznań

  60.49  02:33
Dzisiaj temperatura zaszalała. Ubrałem się lżej i ruszyłem bez planu. Najpierw Szachty, potem Wartostrada, gdzie wpadłem na pomysł Mielna. Słońce zdążyło schować się, nie tworząc żadnego spektaklu podczas zachodu. Powrót z wizytą w centrum Poznania. Powoli ciężko jest oddychać w niektórych wiochach.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Pod Poznaniem, część 51

  56.70  02:24
Promienie słońca zachęciły mnie do wcześniejszego wyjścia. Pojechałem pod Poznań, do Rosnówka wzdłuż dawnej krajówki, ale ominąłem idiotyczny objazd. Pojechałem przez Walerianowo, trafiając na nową drogę dla kaskaderów i wyremontowane ulice. Słońce na chwilę oświetliło nieliczne złoto na drzewach. W Dąbrówce idiotyczny zakaz wjazdu rowerem przed ruchem wahadłowym nadal obowiązuje. Wróciłem do Poznania i odwiedziłem centrum. W drodze do domu zaczęło mocno kropić, ale zgubiłem chmurę gdzieś na Grunwaldzie.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Podpoznańskie kasztany

  56.15  02:51
Wyszedłem poszukać jesieni. Pojechałem do Koninka, żeby rzucić okiem na aleje kasztanowe. Wpadłem na brzydkie drogi, a jesieniary biegały od drzewa do drzewa z reklamówkami wypełnionymi po brzegi kasztanami. W Poznaniu pokręciłem się jeszcze po Cytadeli i Grunwaldzie.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, terenowe

Na dwie szosy

  60.86  02:57
Było chłodno. Pojechałem załatwić parę spraw, potem podrzuciłem pedały do pożyczonej szosy i ruszyliśmy na wspólną jazdę. Kierunek Kiekrz i z powrotem, ale po drodze jeszcze pojawił się pomysł Piątkowa. Zaczęło kropić i lekko popadało, ale nie zepsuło to jazdy. Nawet czysty wróciłem do domu.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT, ze znajomymi

Po Poznaniu, część 77

  27.41  01:19
Wyskoczyłem załatwić parę spraw. Miało coś popadać, ale było bardziej sucho niż wczoraj. Wieczorem złapałem centrum w kilku kadrach.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Mokrym wieczorem

  20.08  01:01
Wypadało się, choć od czasu do czasu mżyło, gdy ruszyłem na krótką przejażdżkę do centrum. Jest coraz mniej rowerzystów, więc robi się bezpieczniej w mieście.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Pod Poznaniem, część 50

  57.45  02:31
Zabrakło prądu, więc wyszedłem wcześniej na rower. Mając kawał dnia, wybrałem się pod miasto. Odwiedziłem Szachty, na których dawno mnie nie było, potem w Szreniawie wjechałem na drogę dla kaskaderów wzdłuż dawnej krajówki. Już miałem ją zachwalać, gdy dotarłem do Rosnówka. Objazd po niebezpiecznej nawierzchni, do tego nieprawidłowe lub brak oznakowania. Ktoś tu nienawidzi rowerzystów. Jakoś dotarłem do Stęszewa i wróciłem po normalnych drogach do domu.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Kategorie

Archiwum

Moje rowery