Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w kategorii

kraje / Polska

Dystans całkowity:119231.12 km (w terenie 11003.18 km; 9.23%)
Czas w ruchu:4839:02
Średnia prędkość:19.81 km/h
Maksymalna prędkość:72.10 km/h
Suma podjazdów:568563 m
Maks. tętno maksymalne:165 (84 %)
Maks. tętno średnie:160 (81 %)
Suma kalorii:219415 kcal
Liczba aktywności:1688
Średnio na aktywność:70.63 km i 3h 14m
Więcej statystyk

Polanica 3

  24.92  01:40
Nie chciałem powtórki z zeszłego roku. Wsiadłem w pociąg i znalazłem się w Kłodzku. Miało padać, a zamiast tego słońce przeciskało się przez chmury. Jesienną wyprawę czas zacząć.
Ruszyłem na zachód. Tuż przed Polanicą-Zdrojem zaczęło padać. Przestało, gdy znalazłem schronienie. Przespacerowałem się po parku zdrojowym i ruszyłem dalej. Chciałem uniknąć jazdy po własnym śladzie z ostatniej wizyty, ale w Szczytnej i tak na niego wjechałem, bo przegapiłem zjazd na Szlak Liczyrzepy. Droga koszmarnie dziurawa, do tego mokra. W oddali widziałem opad, nawet chwilę pokropiło, ale miałem niedaleko do noclegu, więc dojechałem suchy.

Kategoria dojazd pociągiem, góry i dużo podjazdów, kraje / Polska, Polska / dolnośląskie, rowery / Fuji, z sakwami, wyprawy / Jesień 2025

Jesień II

  24.16  01:11
Nadal pochmurno, trochę też padało. W końcu dojechałem na tę Cytadelę, ale interesujące mnie drzewa już zgubiły liście. Znów jesień koloruje rośliny wybiórczo. Pojechałem jeszcze do Botanika, bo na Rynku Łazarskim ktoś mi podpowiedział, gdzie jeszcze znajdę ambrowce. Zdążyłem przed zamknięciem ogrodu, ale poszukiwane drzewa były wciąż zielone.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Jesień I

  25.24  01:06
Dzisiaj było pochmurno. Przejechałem się po mieście za jesienią. Znów nie udało mi się dojechać na Cytadelę przed zmierzchem.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Jesienny Botanik

  24.76  01:11
Zrobiło się słonecznie. Pojechałem do Cytadeli. Po drodze zahaczyłem o ogród botaniczny i tak mnie wciągnął, że gdy dotarłem do Cytadeli, było zbyt ciemno na robienie zdjęć. Zdecydowanie za szybko się ściemnia.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, po zmroku i nocne

Zamżona jesień

  40.90  02:12
Miało padać, potem prognoza się zmieniła, więc wyszedłem na krótki objazd jesieni. Byłem tu i tam. Nad Maltą zaczęło mżyć, więc schroniłem się we wschodnim klinie zieleni. Opad czasem ustawał, więc zahaczyłem jeszcze o parę parków i wróciłem do domu.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, terenowe

Darzybór

  83.19  04:21
Wiało straszliwie, gdy wyglądałem przez okno. Nieświadomie pojechałem z wiatrem, ale zgodnie z planem. Było sporo kałuż i błota na polnych drogach. W lasach dużo przyjemniej, a do tego coraz więcej kolorów ujawnia się na drzewach. Trafiłem na jakąś leśną ścieżkę edukacyjną, potem na parę szlaków i znalazłem się w użytku ekologicznym Darzybór. Wcześniej nigdy tam nie byłem. W ogóle wiele dzisiejszych ścieżek pokonałem chyba pierwszy raz.
Przez wschodni klin zieleni dostałem się do zachodniego. Stamtąd aż do Kiekrza. Objechałem jezioro i wróciłem do Poznania, zahaczając jeszcze o Lasek Marceliński. Z prognozowanych opadów spadło tylko parę kropel.

Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, terenowe

Nocna XVII

  52.24  02:14
Wyszedłem za późno, bo przez okno widziałem ładne chmury, ale nie zdążyłem ich złapać na zdjęciu. Pojechałem do centrum, a w trakcie powrotu wpadłem na pomysł, żeby przejechać się kawałek pod miastem.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Dębina

  24.00  01:15
Pojechałem na Dębinę z aparatem, bo w niedzielę widziałem trochę jesiennych detali. Pojeździłem tu i tam, wpadłem na odrobinę błota, odwiedziłem centrum i wróciłem do domu.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, terenowe

W deszczu z WPN-u

  55.30  03:12
Dałem się namówić na krótką jazdę po Wielkopolskim Parku Narodowym. Razem z Rafałem i Sylwią pojechaliśmy przez Dębinę po ścieżkach, którymi nigdy nie jeździłem. Potem Lasek Majoński, gdzie rozjeżdżony szlak poprowadził nie tam, gdzie trzeba. Ostatecznie pojechaliśmy ścieżką do końca. Kręta, ale ciekawa. Potem standardowo Nadwarciańskim Szlakiem Rowerowym, następnie szlakami do Jarosławca, tam się zgubiliśmy na ścieżkach. Dalej był wodospad i zmierzyliśmy do Poznania. Czasem coś popadało, aż w Luboniu trochę nas zmoczyło. Wycieczka okazała się dużo dłuższa niż została zaplanowana. Wróciłem do domu i widziałem przez okno ulewę. Nie wszyscy zdążyli się przed nią schować.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, terenowe, Wielkopolski Park Narodowy, ze znajomymi

Ogród przed deszczem

  20.47  00:58
Wyskoczyłem z aparatem do Ogrodu Botanicznego UAM. Dołączyła do mnie Sylwia. Wciąż można zobaczyć parę kwitnących roślin, ale jesieni niemal brak. Zaczęło kropić na ostatnich kilometrach, jednak rozpadało się dopiero w nocy.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT, ze znajomymi

Kategorie

Archiwum

Moje rowery