Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w kategorii

Polska / wielkopolskie

Dystans całkowity:50391.35 km (w terenie 4312.74 km; 8.56%)
Czas w ruchu:2382:51
Średnia prędkość:21.09 km/h
Maksymalna prędkość:56.53 km/h
Suma podjazdów:212274 m
Maks. tętno maksymalne:165 (84 %)
Maks. tętno średnie:160 (81 %)
Suma kalorii:160092 kcal
Liczba aktywności:868
Średnio na aktywność:58.05 km i 2h 44m
Więcej statystyk

Wiosenna puszcza

  124.21  05:20
Gdzie ja mogę ruszyć, jak nie na mój ulubiony szlak w Puszczy Noteckiej? Już po raz 17 od momentu jego odkrycia, jeśli dobrze policzyłem wpisy. Słońce prażyło na niebie, ale chłodny wiatr przynosił względną ulgę.
Najpierw pojechałem sfotografować to, co rzuciło mi się ostatnio w oczy. Na Malcie był jakiś bieg, przez który zamknęli drogę dla rowerów, ale widziałem na niej więcej rowerzystów i – typowo – pieszych niż biegaczy. Przy Żurawińcu sprawdziłem drogę dla rowerów, która okazała się szutrówką. W sumie lepsze to niż wąska ścieżka, która tam zawsze zarastała, gdy jeszcze mieszkałem na Piątkowie.
W Suchym Lesie trafiłem na kwitnącą glicynię, która w Japonii jest popularna o tej porze roku. Na szlaku w puszczy po raz pierwszy zatrzymałem się w mobilnej gastronomii, żeby nawodnić się i zjeść gofra. Kolejka nie była jakaś długa, jednak dwie osoby na obsłudze to jednak za mało.
Doigrałem się i miałem pierwszą wywrotkę na nowych wpinanych pedałach. Zatrzymałem się w ostatniej chwili na szutrówce, gdy zauważyłem możliwość odbicia na boczną drogę. Rower i aparat tylko się zakurzyły, ale nogę sobie zdarłem. Nie zapakowałem apteczki, ale wygrzebałem z sakwy chusteczki nawilżane, żeby przynajmniej oczyścić rany.
W Szamotułach Garmin wyłączył się po raz drugi. W tym samym miejscu, co ostatnio. Chyba powstał tam martwy punkt, jakie pojawiły się na mapie Poznania w starym Garminie. Na razie to pierwsze miejsce, na które się nadziałem, ale na pewno nie ostatnie. Mam nadzieję, że to tylko debilna luka w oprogramowaniu i że ją kiedyś załatają.
Kategoria kraje / Polska, po dawnej linii kolejowej, Polska / wielkopolskie, Puszcza Notecka, setki i więcej, rowery / GT

Hamujące rozwiązanie

  24.70  01:13
Nareszcie wywaliłem te beznadziejne hamulce i zamontowałem zestaw, który dorwałem kilka miesięcy temu. Trochę mnie wymęczyła regulacja, ale na pewno będą mniej zawodne. W ogóle chyba ktoś mi wykrzywił tarczę hamulcową, bo sam zwracam uwagę, żeby nawet nie dotknąć nią o cokolwiek. Przydałby się garaż, to kupiłbym sobie rower miejski, o którego parkowanie nie musiałbym się martwić.
Wyskoczyłem wieczorem na miasto, żeby sprawdzić nowe hamulce. Pewnie jeszcze muszą się dotrzeć, jakaś regulacja tej wygiętej tarczy też przydałaby się i może wymiana linki (mam nadzieję, że bez pancerza), bo po ostatnim serwisie tylny hamulec najpierw zaczął się blokować, a potem ciężko chodzić.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

W przekwitłym Poznaniu

  30.77  01:32
No i jestem z powrotem. Tak jak podejrzewałem, spóźniłem się na kwitnienie wiśni. Wszędzie zrobiło się tak zielono. Pod ostatnimi kwitnącymi wiśniami leżało mnóstwo różowych płatków. Do tego temperatura była dużo wyższa niż na wschodzie. Ludzie też licznie wyszli na dwór. Jedna „krowa” w SUV-ie rozjechałaby mnie, gdybym nie zastosował zasady ograniczonego zaufania. Na wschodzie czułem się bezpieczniej.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Pod Poznaniem, część 42

  50.01  02:24
Miałem trochę spraw na głowie, więc wyskoczyłem tylko na chwilę. Było słonecznie i wietrznie. Poleciałem wzdłuż granicy Poznania na Kiekrz, potem przez Sołacz, zahaczając o Cytadelę, Jeżyce i Arenę wróciłem do domu nim z ciemnych chmur coś spadło.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Test jednego ustrojstwa

  56.16  02:49
Skoro mój gravel ma dynamo w piaście, to postanowiłem z niego skorzystać nie tylko po zmierzchu. Kupiłem adapter do zasilania urządzeń przez USB, który posiada akumulator buforowy. Według specyfikacji jego zaletą jest nieprzerwane ładowanie urządzenia podczas postojów. Zgodnie z instrukcją naładowałem akumulator przez kilkanaście pierwszych kilometrów, a przez kolejnych 40 ładowałem powerbank o pojemności 10 Ah. Udało mi się naładować jedną kreskę z czterech, choć to brzmi zbyt optymistycznie. Przydałaby się dłuższa wycieczka, żeby poznać realne dane. Niestety na koniec wycieczki ładowanie powerbanka wyłączyło się, czyli wykorzystałem cały zapas mocy akumulatora buforowego.
Dynamo ma moc 3 W przy napięciu 6 V, a adapter – według specyfikacji na stronie producenta – daje maksymalne (przy prędkości min. 15 km/h) napięcie 5 V przy natężeniu 500 mA, czyli 2,5 W. W instrukcji dodatkowo doczytałem, że może dostarczyć moc 5 W przy w pełni naładowanym akumulatorze. Daje to natężenie 0,5 A na wejściu oraz od 0,5 A do 1 A na wyjściu. Według instrukcji ładowanie akumulatora trwa 10 minut, co daje około 83 mAh pojemności tegoż akumulatora. Nie daje to zbyt wiele czasu na postoje. Z kolei naładowanie powerbanka 10 Ah zajęłoby zatem 20 godzin. Z drugiej strony, podczas wypraw jestem oszczędny, więc może to wystarczy na moje wyprawy.
Poza testami przejechałem się z aparatem po Poznaniu i jego okolicach. W sumie miałem jechać odwrotnie ze względu na wiatr, ale nie było najgorzej. Zauważyłem nową śmieszkę w Żernikach. Raczej nielubianą przez kolarzy, bo nawet nie ma na nią wjazdu z ronda. W Poznaniu coraz więcej drzew wiśni zakwita.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Wiosenny poniedziałek

  31.81  01:48
Czułem, że było chłodniej niż wczoraj, ale może to przez to, że ubrałem się lżej. Za to wiatr na pewno był mało przyjemny. Nie chciałem jechać daleko, więc wybrałem się na krótką przejażdżkę po mieście. Odwiedziłem Szachty (standardowo), centrum, a potem jeszcze zajrzałem do Lasku Marcelińskiego, bo chyba ostatnio byłem tam jesienią.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Zielonka wokół niedzieli

  113.78  04:54
Było cieplej niż wczoraj. Miało wiać mniej, a odnosiłem wrażenie, że nic a nic się nie zmieniło. Postanowiłem przejechać się wokół Puszczy Zielonka. Kolejny dzień bez przygód.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, Puszcza Zielonka, setki i więcej, rowery / GT

Sobotnia puszcza

  123.67  05:12
Mimo wiatru z północy ruszyłem na północ, do Puszczy Noteckiej, żeby przejechać po moim ulubionym szlaku. Tym razem jednak odwrotnie niż zwykle, bo ze Stobnicy do Obornik. Z początku było chłodno, ale szybko się rozgrzałem. Wiatr też mocno nie przeszkadzał. Najwyżej utrudnił jazdę na kilku otwartych przestrzeniach. Kwiatów mijałem coraz więcej, choć sporo zdążyło przekwitnąć.
Kategoria kraje / Polska, po dawnej linii kolejowej, Polska / wielkopolskie, Puszcza Notecka, setki i więcej, rowery / GT

Poznańskie hanami

  33.62  01:46
Japonia mnie odrobinę skrzywiła. Od pierwszego hanami zacząłem zwracać uwagę na kwiaty wiosną i już jak co roku wybrałem się na przejażdżkę z aparatem. Również dlatego, że prognoza pogody zapowiadała się niekorzystnie. Przejechałem się po Szachtach obsadzonych białymi drzewami. Jeszcze trochę i zakwitną także wiśnie. Potem ruszyłem na Cytadelę, gdzie pokręciłem się, odnajdując kilka nasadzonych kwiatów. W drodze do domu jakaś baba zwróciła mi uwagę, że mam jechać po kontrapasie… pod prąd, bo to droga dla rowerów. Dobrze, że siedziała na miejscu pasażera, bo tylko pouczyłem ją. Wróciłem do domu nim ciemna chmura nadciągnęła na Poznań.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Sprawdzić most na Warcie

  46.50  01:55
Pogoda była kapryśna, ale miało nie padać po południu, więc wyskoczyłem sprawdzić most na Warcie. Dawno mnie tam nie było, bo powstał kawał mostu, choć na wjazd jeszcze trochę będzie trzeba poczekać. Podobno ma tam nawet być droga dla rowerów, ale po obu stronach widziałem tylko kostkę brukową.
Wróciłem do Poznania, ale nie chciałem jechać prosto do domu. Pojechałem w kierunku Malty. Głód jednak mnie zawrócił. Chyba mi brakowało szosy. Jazda jest dużo bardziej wymagająca. Wróciłem zmęczony, ale zadowolony.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Kategorie

Archiwum

Moje rowery