Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w kategorii

po zmroku i nocne

Dystans całkowity:43795.79 km (w terenie 3118.26 km; 7.12%)
Czas w ruchu:2271:32
Średnia prędkość:19.17 km/h
Maksymalna prędkość:70.40 km/h
Suma podjazdów:296305 m
Maks. tętno maksymalne:150 (76 %)
Maks. tętno średnie:160 (81 %)
Suma kalorii:108246 kcal
Liczba aktywności:554
Średnio na aktywność:79.05 km i 4h 07m
Więcej statystyk

W pogoni za jesienią

  116.69  06:59
Zbyt długo zbierałem się na tę wyprawę. Tylko nieliczne drzewa były pokryte liśćmi. Wczoraj dotarłem pociągiem do Rzeszowa, a dzisiaj ruszyłem do Przemyśla, do którego pierwotnie planowałem dotrzeć koleją. Poranne słońce pięknie oświetlało ostatnie ozłocone drzewa. Wiał silny, nieprzyjemny wiatr z południowego zachodu. Ruch niewielki. Do pokonania miałem sporo górek. Wybierałem drogi tak, aby minimalizować konieczność zjazdów. Nawet trafił się las czy dwa z wciąż złotymi drzewami. Wpadłem na jedną drogę wojewódzką, ale był dziwnie duży ruch. Były oczywiście korki przed cmentarzyskami – na szczęście tylko dwoma. Skuszony szlakiem św. Jakuba, wpadłem do kałuży ukrytej pod opadłymi liśćmi. Na wielu leśnych odcinkach musiałem rower pchać, bo drogi rozjechane przez ciężki sprzęt nie nadawały się do jazdy, a stojąca woda kryła się wszędzie.
Gdy dotarłem do Przemyśla, było wciąż sporo dnia przede mną, a przynajmniej wieczoru. Ruszyłem do Medyki. Wpadłem na kilka dróg dla kaskaderów, kawał drogi jechałem po krajówce, a potem pojawiła się droga dla rowerów, chyba do samej granicy. W Medyce było już ciemno, więc zrezygnowałem z powrotu po szlakach biegnących po drogach terenowych. Wjechałem za to na drogę przez wioski, żeby uciec od zgiełku.

Kategoria góry i dużo podjazdów, kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / podkarpackie, rowery / Fuji, setki i więcej, terenowe, z sakwami, wyprawy / Niejesień 2024

Jesień na Polesiu

  90.55  04:13
Już tradycyjnie ruszyłem do Poleskiego Parku Narodowego, by przespacerować się po kilku szlakach. Jesienią jeszcze tego nie robiłem, więc była to idealna okazja. Poranek słoneczny, choć chłodny, potem pojawiło się zachmurzenie, które do późnego popołudnia przepadło. Zrobiło się niewielkie babie lato.
Odwiedziłem ścieżkę „Czahary”, gdzie zdążyli skosić część trzcin, a potem ruszyłem do Starego Załucza, by wejść na ścieżkę „Spławy”. Wykarczowali kolejne krzaki, ale pewnie chcą pozostawić bagienny charakter tej części parku. Kładki z wizyty na wizytę są w coraz gorszym stanie. Mijanie się z ludźmi idącymi „pod prąd” jest kłopotliwe. Zwłaszcza że było ślisko. Słońce przeszkadzało, ale trochę jesiennych widoków udało mi się wypatrzeć.
Planowałem odwiedzić jeszcze jedną ścieżkę, ale wieczór zbliżał się wielkim krokiem, więc ruszyłem w drogę powrotną. Mgły pojawiły się tylko w kilku nieckach, ale ruch i tak był znikomy.
Kategoria Chełmski Park Krajobrazowy, kraje / Polska, po zmroku i nocne, Poleski Park Narodowy, Polska / lubelskie, rowery / Fuji, terenowe

Jesienne Promno

  121.72  07:19
Wczesna pobudka, temperatura na zewnątrz 9 °C, potem zrobiło się cieplej. Ania zaplanowała wycieczkę po Parku Krajobrazowym Promno. Nadal mało złota na drzewach, było kilka piaszczystych odcinków, w jednym miejscu musieliśmy się wracać, bo miejscowi poinformowali nas o zaoranej drodze. Ostatecznie nie wykonaliśmy całego planu przez zbliżający się zmierzch, ale taka dawka terenu była wystarczająca.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, Puszcza Zielonka, rowery / Fuji, setki i więcej, terenowe, ze znajomymi

Nocna III

  36.85  01:46
Wyszedłem późno i wyszła nocna jazda. Pojechałem kawałek pod Poznań po bocznych drogach. Potem dojechałem do centrum Poznania i zorientowałem się, jak późno wyszedłem.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Laputa

  32.03  01:32
Dzisiaj krótki wypad do kina, tym razem na kolejny film studia Ghibli pt. Laputa – podniebny zamek. Powrót po ciemku z wizytą w centrum.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Po Poznaniu, część 78

  28.81  01:23
Wyskoczyłem wcześniej, żeby złapać odrobinę słońca. Pokręciłem się po Lasku Marcelińskim. Potem standardowe centrum i tyle.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie

18:30 i ciemno

  23.21  01:06
Krótka przejażdżka po mieście z zestawem zdjęć tym samym, co zwykle. Ciemno robi się zbyt szybko.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Nocna II

  27.99  01:21
Wyszedłem na krótko. Było chłodno. Przejechałem się tylko do centrum. Powrót przez zakorkowany Luboń.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Coś tam wiało

  44.88  01:59
W połowie dnia było urwanie głowy z wiatrem. Do wieczora zdążyło uspokoić się. Miałem przejechać się tylko do centrum, ale było tak ciepło, że ruszyłem pod Poznań, odrobinę po śladzie z wczoraj. Potem standardowe centrum i do domu.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Nocna I

  46.53  01:59
Zaczynam nową serię tytułów, żeby móc żonglować ich różnorodnością. Wyszedłem jeszcze za dnia, żeby przejechać się pod miastem. Było ciepło mimo wcześniejszego deszczu. Przejechałem się na Zakrzewo, potem ku centrum Poznania. Na Dąbrowskiego zaskoczył mnie nowy asfalt. Szkoda, że tak krótki odcinek wyremontowali. Standardowo odwiedziłem centrum Poznania i wróciłem do domu.
Kompletnie zapomniałem się pochwalić, że wczoraj wykonałem mój roczny plan i pokonałem 10 tys. km w tym sezonie.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Kategorie

Archiwum

Moje rowery