Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2024

Dystans całkowity:1141.21 km (w terenie 101.17 km; 8.87%)
Czas w ruchu:48:36
Średnia prędkość:20.71 km/h
Maksymalna prędkość:66.05 km/h
Suma podjazdów:7535 m
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:43.89 km i 2h 01m
Więcej statystyk

Śnieżka 3.0

  21.17  01:22
Dzień zaczął się gorąco. Na szczęście przyszło zachmurzenie. Może trochę groziło, ale nie przyniosło opadów. Na dzisiaj zaplanowałem moje trzecie wejście na Śnieżkę. Pierwotnie chciałem wjechać na Przełęcz Karkonoską, aby przejść szlak czerwony, ale w dużej części zrobiłem to wczoraj. Ruszyłem do Karpacza. Po drodze wpadłem na trochę mokrego terenu. Zostawiłem rower przy wejściu do parku i wszedłem na szlak niebieski. Tak jak tabuny ludzi. Nawet spotkałem strażnika sprawdzającego bilety, a nie każdy je posiadał.
Wszedłem na chwilę na szlak żółty, aby zobaczyć Kotki (grupa skałek). Potem odbiłem na szlak zielony. Jak tam było pusto. Moje szczęście nie trwało długo, bo po dotarciu do szlaku czerwonego powróciły tłumy. Najgorzej było pod Domem Śląskim. Smród palaczy mieszał się z dymem z grilla. Zrezygnowałem z jabłecznika i poszedłem prosto na szczyt. Tłumom nie było końca, więc tylko pokręciłem się i wymyśliłem plan na powrót. Ruszyłem szlakiem niebieskim biegnącym po grani. To najgorszy szlak, jaki widziałem. Fekalia leżały w każdym zakamarku ścieżki. Po prostu odechciewa się chodzić po górach.
Odbiłem na szlak czarny przez Sowią Dolinę. Ostatni odcinek został zamknięty, a poinformowali o tym dopiero w miejscu zamknięcia. Jeden plus, że była mapa z propozycją obejścia, choć wydłużało to dystans trzykrotnie. Potem szlakiem zielonym wróciłem do Karpacza Górnego. Wyszło 26 km pieszo.
Ruszyłem rowerem w dół, wybierając minimum podjazdów. Ominąłem odcinek terenowy, choć potem i tak wjechałem na kolejny. Na szczęście wygodniejszy. Kilkoma skrótami udało mi się uniknąć utraty wysokości zanim wróciłem na bazę. Zaczynam myśleć, że wybrałem nocleg zbyt wysoko.
Kategoria góry i dużo podjazdów, kraje / Polska, Polska / dolnośląskie, rowery / GT, terenowe, wyprawy / Karkonosze 2024

Słonecznik

  11.68  00:57
Lżejszy o kilka kilo bagażu wsiadłem na rower w kierunku Przełęczy Karkonoskiej. Było ciężko, bo robiłem postoje na bardziej stromych odcinkach, ale tym razem nie pchałem roweru. Na szczycie wiało, a mimo to temperatura była fantastyczna. Dojechałem do schroniska Odrodzenie, gdzie zostawiłem rower i wszedłem na szlak czerwony. Nie byłem tego pewien, bo zbliżał się wieczór, ale nogi mnie poniosły. Były duże kamole, trochę wody, dużo mgły i dotarłem do celu – formacji skalnej Słonecznik. Na drogę powrotną wybrałem szlak żółty w kierunku Pielgrzymów, a potem szlak zielony z drewnianymi kładkami. Złapał mnie zachód słońca, ale wróciłem do roweru i zjechałem po niebezpiecznie nierównej drodze zanim się ściemniło.
Kategoria góry i dużo podjazdów, kraje / Polska, Polska / dolnośląskie, rowery / GT, wyprawy / Karkonosze 2024

W Karkonosze

  18.23  01:04
Ten pomysł chodził mi po głowie od powrotu ze Szkocji. Ruszyłem w góry, robiąc sobie bazę wypadową w Przesiece, jak parę lat temu, bo chciałbym pochodzić trochę po górach. Dojechałem pociągiem do Jeleniej Góry. Ta zaskoczyła mnie infrastrukturą rowerową. Pomijając dziwactwa antyrowerowe, to na jednej ulicy niedaleko dworca wymalowali pasy rowerowe. Potem już bez niespodzianek do Podgórzyna, zrobiłem zakupy i obładowany wjechałem do Przesieki. Na szczęście zdążyło wypadać się przed moim przybyciem.
Kategoria dojazd pociągiem, góry i dużo podjazdów, kraje / Polska, Polska / dolnośląskie, rowery / GT, wyprawy / Karkonosze 2024

Tropikalna Malta

  37.02  01:58
Na wieczór zapowiadali burzę, więc nie planowałem długo jeździć. Pojechałem na wspólne kręcenie. Warstwa chmur tylko podnosiła temperaturę, więc nie jechało się przyjemnie. Pojechaliśmy na Maltę, żeby pojeździć trochę w cieniu, tylko czas tak szybko uciekał, że trzeba było wracać.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, terenowe, ze znajomymi

Wieczorny Strzeszynek

  31.30  01:38
Wyszedłem ponownie wieczorem na wspólną jazdę nad Strzeszynkiem. Temperatura zaczynała nosić znamiona ludzkiej. Ktoś wpadł na debilny pomysł zrobienia głośnego koncertu na Strzeszynku. Powrót po zmroku.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, rowery / Fuji, terenowe, ze znajomymi, Polska / wielkopolskie

Wiadukt w Wirach

  32.25  01:37
Kolejny wpis z tropików. Wyszedłem leniwie, gdy chmury obiecywały jakiś cień, ale i tak smażyłem się jak na patelni. Ruszyłem do Wirów, gdzie jest wiadukt kolejowy. Nie spodziewałem się takiego dzieła inżynierii tak blisko Poznania. W drodze powrotnej wjechałem do Wielkopolskiego Parku Narodowego, żeby trochę odetchnąć od skwaru. Oni serio likwidują ten park. Znikła wszelka infrastruktura. Pozostały chyba tylko te rozpadające się mostki.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, terenowe, Wielkopolski Park Narodowy

Tropikalne słoneczniki

  51.46  02:07
Synoptycy w swoich komunikatach informują o tropikalnych nocach. Upały za dnia również sięgają tropikalnych, dlatego wyszedłem na rower późno. Wybrałem się, żeby zobaczyć słoneczniki, póki jeszcze są. Powrót z zachodzącym słońcem i z w miarę normalną temperaturą.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Zacieniony WPN

  46.80  02:23
Był upał, więc wybrałem się do Wielkopolskiego Parku Narodowego. Zwłaszcza że skończyłem remont gravela. Mostki na szlakach w parku są nadal zamknięte. Oczywiście zero informacji przed wejściem na szlak. Potem się dziwić, że ludzie ignorują zakazy. W sumie razem z infrastrukturą turystyczną znikły zakazy wjazdu rowerem, więc to wygląda jakby likwidowali cały park. Pewnie wkrótce rozpoczną wycinkę tych wstrętnych drzew.
Nie udało mi się uratować tylnej przerzutki. Nie wiem, może ją wymienię. Ostatnio wpadła mi w oko nowa grupa Shimano CUES. Jeszcze nie obsługuje klamkomanetek, ale to pewnie kwestia czasu. Błotniki też muszę poprawić, ale nie mogę wpaść na dobre rozwiązanie do zamocowania ich. Może szybciej wymienię bagażnik, bo ten jest krzywy i niefunkcjonalny. Jeszcze przednia piasta skrzypi, ale przez pewien czas da radę, bo wlałem w nią trochę oliwy.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, terenowe, Wielkopolski Park Narodowy

Zacieniony klin

  42.85  01:57
Było gorąco, więc wyszedłem wieczorem. Nadal nie odpowiadała mi temperatura, więc zdecydowałem o jeździe w cieniu. Pojechałem do zachodniego klina zieleni, zaliczając trochę terenu.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT, terenowe

Dziurawe miasto

  61.79  03:13
Wyszedłem późno, więc tylko pokręciłem się po mieście i pojechałem na wspólną jazdę. Tym razem celem był Rezerwat Żurawiniec. Wiało trochę mocniej. Podczas powrotu złapałem kapcia na remontowanym odcinku (chyba miałem za mało powietrza, bo zrobił się snake bite). Dwa światła dalej znowu. Odkleiła się łatka, więc dla świętego spokoju założyłem nową dętkę i dojechałem do domu.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT, ze znajomymi

Kategorie

Archiwum

Moje rowery