Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2024

Dystans całkowity:1141.21 km (w terenie 101.17 km; 8.87%)
Czas w ruchu:48:36
Średnia prędkość:20.71 km/h
Maksymalna prędkość:66.05 km/h
Suma podjazdów:7535 m
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:43.89 km i 2h 01m
Więcej statystyk

Brama za mostem

  121.64  04:50
Było słonecznie z przelotnym zachmurzeniem. Ruszyłem do Puszczy Noteckiej. Na północ miałem wiatr boczny, na zachód wiało w twarz. Za dawnym mostem kolejowym postawili bramę. Ktoś podpalił most, ale to raczej nie powstrzyma wandali. Szkoda, że nikt nie chce wziąć odpowiedzialności za ten zabytek. Powrót w końcu z wiatrem, choć wieczorem osłabł.
Kategoria kraje / Polska, po dawnej linii kolejowej, Polska / wielkopolskie, Puszcza Notecka, rowery / GT, setki i więcej

Pod Poznaniem, część 49

  41.05  01:38
Było gorąco, więc wyszedłem wieczorem. Pokręciłem się pod Poznaniem, potem jeszcze przejechałem się przez centrum.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Po Poznaniu, część 71

  26.40  01:16
Przejechałem się po Poznaniu w nadziei na jakieś ładne widoki, ale nic nie przykuło mojej uwagi.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Pod Poznaniem, część 48

  30.73  01:15
Po deszczu jechało się całkiem dobrze. Pokręciłem się chwilę pod miastem.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT

Dziurawy szał

  51.01  02:24
Miało padać. Obserwowałem radar burzowy, a chmura tylko przerzedziła się. Wyszedłem, żeby zobaczyć odcinek Nadwarciańskiego Szlaku Rowerowego. Zabrałem gravel do dalszych testów. Akurat zaczęło kropić, ale był to kraniec chmur, więc wiedziałem, że nie padałoby długo. Tak też się stało, więc przejechałem przez miasto i poczułem kapcia. Sądziłem, że poprzednia łatka znowu puściła, ale tym razem dziura była w innym miejscu. Znów wyglądało na wadę fabryczną, więc założyłem nową dętkę i dotarłem nad Wartę.
Wybrałem ten szlak, bo podobno wysypali na nim szuter. Sprawdziłem i jedynym odcinkiem był dojazd pożarowy, a i to szlak biegł po nim ledwie kilkaset metrów. Reszta wiele się nie zmieniła od lat. Nadal można trafić na piaszczyste odcinki.
Przejechałem po kładce i ruszyłem do Poznania. Tu się zaczęły schody, bo szybko poczułem kolejnego kapcia. Znów wyglądało to jak wada fabryczna. To była ostatnia dętka, więc musiałem ją latać. Przejechałem może kilometr, gdy znów uszło powietrze. Łatka się odkleiła. Nałożyłem klej jeszcze raz, ale powietrze zeszło, gdy zakładałem koło. Zerwałem łatkę, oczyściłem, że aż papier ścierny wylądował w koszu (na szczęście miałem dwa kawałki) i nałożyłem nową. Tym razem przejechałem… kilkaset metrów. Nałożyłem więc łatkę na łatkę, założyłem koło i znów zeszło powietrze. Powtórka – nałożyłem trzecią łatkę na poprzednie dwie, napompowałem koło tak, że był lekki flak i w końcu wróciłem do domu.
Podejrzewam, że dziury powoduje taśma na obręczy, bo nie wierzę, że miałem takiego pecha, by 3 dętki miały te same wady. Z drugiej strony, dziury na drugiej dętce powstały w różnych miejscach, a taśma miała zadartą krawędź tylko w jednym miejscu. Oszaleć można. Co za pech się mnie trzyma?
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Słoneczne wzgórze

  111.19  04:46
Było słonecznie z okresowym zachmurzeniem. Ruszyłem na poszukiwania słoneczników w poleconych Lisówkach. Na miejscu wyglądało na to, jakbym się spóźnił, ale spacer po pobliskim ściernisku wyprowadził mnie z błędu. Słoneczniki wciąż cieszyły oko.
Zaliczyłem trochę jazdy w terenie, odwiedziłem wieżę widokową i ruszyłem do Mosiny. Po drodze zmieniłem plany i dojechałem aż do Kórnika. W Poznaniu przejechałem się jeszcze po centrum, żeby dobić do setki, a i tak wyszło nieco więcej.
Remont gravela jest na finiszu. Wczoraj zrobiłem jazdę próbną. Przednie koło będę musiał wymienić, ale jeszcze jakiś czas wytrzyma.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT, setki i więcej, Wielkopolski Park Narodowy, terenowe

Kategorie

Archiwum

Moje rowery