Nie było słońca, więc zrezygnowałem z planu ponownej wizyty w Poleskim Parku Narodowym. Wybrałem się na lokalny objazd jesieni. Budowa obwodnicy ograniczyła liczbę otwartych dróg, więc musiałem jechać drogą główną. Skierowałem się przez lasy do Zawadówki, potem przez Rezerwat Torfowisko Sobowice wróciłem do Chełma.
Słońce zaczęło przebijać się przez chmury. Odwiedziłem punkt widokowy na kopalnię kredy, a potem skierowałem się do Rezerwatu Bagno Serebryskie. Tam zaskoczyły mnie dwie rzeczy. Było dużo wody (mimo to
bród stał suchy) w kontraście do wszystkich innych bagien, które widziałem od wczoraj. Drugą niespodzianką była rozebrana platforma widokowa. Już ostatnim razem była w złym stanie.
Przejechałem się kawałek rowerowym szlakiem zielonym przez Chełmski Park Krajobrazowy, aby dostać się do grodziska, po którym do dziś pozostał kopiec otoczony fosą. Całość zarosła i raczej nie doczeka się zainteresowania w najbliższej przyszłości, bo tablica tam stojąca ma już 21 lat i niewiele można z niej odczytać.