Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w kategorii

kraje / Polska

Dystans całkowity:114470.39 km (w terenie 10363.47 km; 9.05%)
Czas w ruchu:4626:48
Średnia prędkość:19.80 km/h
Maksymalna prędkość:72.10 km/h
Suma podjazdów:548457 m
Maks. tętno maksymalne:165 (84 %)
Maks. tętno średnie:160 (81 %)
Suma kalorii:219415 kcal
Liczba aktywności:1586
Średnio na aktywność:72.18 km i 3h 18m
Więcej statystyk

Średzka Kolej Powiatowa

  96.82  04:34
Dowiedziałem się o mikołajkach na Średzkiej Kolei Powiatowej. Zainteresował mnie ich program. Musiałem jedynie dostać się do Zaniemyśla. Czułem, że ubrałem się za ciepło. Uciekało mi powietrze z koła, ale wystarczało napompować je raz na godzinę, więc nie brudziłem rąk ze zmianą dętki. Gdy dotarłem na miejsce, było tam mnóstwo ludzi. Organizatorzy przygotowali sklepik i ognisko. Zorientowałem się, że przyjechałem 20 minut przed przyjazdem składu. Pojechałem na szybki objazd wsi, a po powrocie zastałem parowóz wjeżdżający na stację końcową.
Obejrzałem przestawianie lokomotywy na przód składu i pomyślałem, że mogę złapać moment przejazdu na jednej z kolejnych stacji. Dojechałem do Śniecisk, gdzie przestałem na wietrze ponad pół godziny. Już nie było mi ciepło. Pociąg miał opóźnienie, ale doczekałem się dymiącej machiny, która tylko przemknęła przez stację.
W dalszej drodze jeszcze dwukrotnie zobaczyłem kłęby dymu zmieszanego z parą wodną, ale nie chciałem jechać do Środy Wielkopolskiej. Pojechałem w kierunku Poznania, bo było mi zimno. Zaskakująco drogę powrotną miałem z wiatrem. Gdy znalazłem się w Poznaniu, było wciąż widno. Przejechałem się do centrum, żeby zrobić kilka dodatkowych zdjęć.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, terenowe

Nocna IV

  20.19  01:07
Coś mnie podkusiło, żeby wyjść na rower. Przejechałem się do centrum i z powrotem. Było dużo kałuż, a nawet zaczęło kropić. Łańcuch trzeszczał od brudu z zaniedbanych dróg dla kaskaderów.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Zamglony WPN

  26.70  01:26
Mgła nie chciała odpuścić, więc ja również i ruszyłem do Wielkopolskiego Parku Narodowego. Nie było najgorzej. Przejechałem się po szlaku, wróciłem przez Szreniawę, a na ostatnich kilometrach wylało się mleko, bo mgła strasznie zgęstniała. Do kolekcji temperatura spadła poniżej zera.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, terenowe, Wielkopolski Park Narodowy

Po Poznaniu, część 79

  33.15  01:39
Pojechałem naostrzyć łyżwy, potem pokręciłem się po mieście, żeby zobaczyć, co się pozmieniało. Na koniec dostałem się na Maltę z myślą jazdy na łyżwach, ale tłumy były tak duże, że zrezygnowałem i wykorzystałem resztę słońca na powrót. Wieczorem spróbuję ponownie. I tak są otwarci do godz. 23.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Listopad 2024 (Fuji)

  31.69 
Krótkie przejazdy.
Kategoria kraje / Polska, rowery / Fuji

Znów po Poznaniu

  13.44  00:46
Powrót był mniej uciążliwy, bo miałem zaledwie pół godziny opóźnienia spowodowanego koniecznością wymiany lokomotywy. Mając sporo dnia, przejechałem się na Rynek, żeby zobaczyć zmiany. Lodowisko postawili w miejscu, z którego zwykłem fotografować kamieniczki, więc przez zimę nie będę tego robił.
Kategoria dojazd pociągiem, kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, z sakwami

Krzyżowe wiatry

  45.56  02:21
Ruszyłem z myślą odwiedzenia ścieżki „Czahary”, ale wiatr pokrzyżował mi plany. Wiało tak bezlitośnie, że skierowałem się do Chełmskiego Parku Krajobrazowego. Tam zjechałem do Chełma i, chroniąc się przy lasach, dojechałem do domu. Temperatura oscylowała wokół 2 °C, ale na ostatnich kilometrach chowałem na zmianę ręce za pazuchą. Oczywiście wiatr prawie ustał u celu.
Kategoria Chełmski Park Krajobrazowy, kraje / Polska, Polska / lubelskie, rowery / Trek, terenowe

Po jesieni pod Chełmem

  32.33  01:34
Kolejny dzień wiało okrutnie, więc wybrałem się tylko na chwilę. Pojechałem do Chełmskiego Parku Krajobrazowego. Szaro, buro, ponuro. Po szlaku przedostałem się do Chełma. Budowa obwodnicy nieustannie uprzykrza życie, ale udało mi się przemknąć niepostrzeżenie. Wiatr nie wiedzieć kiedy przepadł, co zauważyłem dopiero po powrocie.
Kategoria Chełmski Park Krajobrazowy, kraje / Polska, Polska / lubelskie, rowery / Trek, terenowe

Ścieżka przyrodnicza „Bobrówka”

  92.10  05:02
Zabrakło mi jednego dnia, by wrócić prosto do domu. Skoro musiałem wsiąść do pociągu, to wybrałem opcję poranną, nieco rozszerzoną, bo pojechałem kawałek dalej na północ. Był mróz, gdy jechałem przed świtem na dworzec, ale w Parczewie zaskoczyło mnie słońce. Przynajmniej przez chwilę. Do zachmurzenia doszedł wiatr w twarz.
Wjechałem na szlak Trakt Królewski biegnący lasami do Ostrowa Lubelskiego. Było sporo brązów, a niektóre liście wpadały w odcień złota. Cały ten plan miał służyć wejściu na ścieżkę „Bobrówka”, która przypominała mi znane z Poleskiego Parku Narodowego kładki. W trakcie spaceru dowiedziałem się, że wszedłem pod prąd, jednak wejście i wyjście nie informowały o tym. Ktoś wpadł na debilny pomysł zrobienia w środku lasu miejsca na ognisko. Zadymiona połowa ścieżki, a biwakowicze spłoszyli się, zostawiając palenisko. Tylko czekać na pierwszy pożar. Sama ścieżka wygląda na pewno lepiej wiosną, bo teraz przyroda układa się do snu zimowego.
Jako że po drodze miałem Poleski Park Narodowy, to ruszyłem do ścieżki „Dąb Dominik”. Ta ścieżka również nie wyglądała tak ładnie, jak podczas moich poprzednich wizyt. Przynajmniej było prawie pusto. W międzyczasie przepadły wszystkie chmury i zrobiło się słonecznie. Nie mogłem więc odpuścić sobie wizyty na ścieżce „Czahary”, którą uważam za najbardziej fotogeniczną ze wszystkich. Niskie słońce rozświetlało bagna porosłe trzcinami. Chyba nawet trafiłem w porę, gdy większość turystów zeszła ze szlaku.
Reszta drogi bez atrakcji. Sporo piachów, zmierzch i temperatura niewiele wyższa niż o poranku.
Koniec późnojesiennej wyprawy. Wykręciłem ponad tysiąc kilometrów i choć widziałem dużo, to brakowało mi złotych widoków, słońce zbyt krótko rozświetlało krajobrazy, a temperatury bywały zbyt niskie, by komfortowo podróżować. W przyszłym roku muszę to odrobić.

Kategoria Chełmski Park Krajobrazowy, dojazd pociągiem, kraje / Polska, Poleski Park Narodowy, Polska / lubelskie, rowery / Fuji, terenowe, wyprawy / Niejesień 2024, z sakwami

Jesień koloru brąz

  94.17  05:13
Kolejny chłodny dzień, a dodając wiatr, było jeszcze zimniej. Ruszyłem do Mielca, ale nie lubią tam rowerzystów. Aby nie popełnić błędu z wczoraj, unikałem głównych dróg. Wjechałem na szlak Biesiadczańskie Wydmy. Rejony poniżej gór mają jeszcze trochę liści, więc przejechałem się po leśnych ścieżkach, póki nie zgubiłem znaków. Potem wioskami i przeróżnymi drogami dotarłem do Stalowej Woli. Tutaj też jest dużo rowerowych absurdów.
Kategoria kraje / Polska, Polska / podkarpackie, rowery / Fuji, terenowe, wyprawy / Niejesień 2024, z sakwami

Kategorie

Archiwum

Moje rowery