Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w kategorii

pod namiotem

Dystans całkowity:17216.41 km (w terenie 1737.15 km; 10.09%)
Czas w ruchu:1043:30
Średnia prędkość:15.91 km/h
Maksymalna prędkość:70.30 km/h
Suma podjazdów:144983 m
Maks. tętno maksymalne:125 (63 %)
Maks. tętno średnie:158 (80 %)
Suma kalorii:16784 kcal
Liczba aktywności:173
Średnio na aktywność:99.52 km i 6h 12m
Więcej statystyk

Majówka: dzień 3

  131.17 
Trzeci dzień bardzo pozytywny. Przedostałem się przez Odrę (grr! za mało tych mostów) i dotarłem na Mazury ;D Zatrzymałem się w gospodarstwie, chyba agroturystycznym i jestem z tego powodu zadowolony. Bardzo świetni ludzie, choć zwariowani :)
Kategoria Polska / dolnośląskie, pod namiotem, setki i więcej, z sakwami, kraje / Polska, Polska / lubuskie, wyprawy / Dolny Śląsk 2012, rowery / Trek

Majówka: dzień 2

  117.55 
W nocy miało padać... miało. Poranek pochmurny, jednak do godz. 10 rozpogodziło się. Trasa tylko początkowo wykonana z planem. Za Nowogrodźcem miałem pojechać na północ do Przemkowa przez Pstrąże (ciekawość ^^), jednak pojechałem przez Bolesławiec, a tam za Wierzbową zabłądziłem w Przemkowskim Parku Krajobrazowym. Niestety w tych okolicach nie ma żadnego pola namiotowego, więc noc spędziłem w zagajniku nieopodal skrzyżowania dróg krajowych (głośno).
Kategoria Polska / dolnośląskie, pod namiotem, setki i więcej, z sakwami, terenowe, kraje / Polska, wyprawy / Dolny Śląsk 2012, rowery / Trek

Majówka: dzień 1

  102.60 
Tak oto zacząłem moją majówkę po Dolnym Śląsku i nie tylko :) Dzień pierwszy obliczony na krótki dystans, choć wyszło o 20 km więcej, ale wynika to z tego, że rysowałem trasę niestarannie (za dużo pracy, by narysować trasę na 6 dni dla każdego zakrętu i łuku).
Pierwszy kapeć w kole, kiełbaski przy pierwszym własnym ognisku, pierwszy raz noc pod namiotem. Pięknie ^^
Zwiedziłem wiele pięknych górskich miejsc, choć do typowo górzystych terenów jeszcze mi daleko było. Zatrzymałem się na polu campingowym nad Jeziorem Leśniewskim. Miłe miejsce, choć nudne dla samotnika. Ale do raptem pierwszy dzień! ;)
Kategoria Polska / dolnośląskie, setki i więcej, pod namiotem, z sakwami, terenowe, kraje / Polska, wyprawy / Dolny Śląsk 2012, rowery / Trek

Kategorie

Archiwum

Moje rowery