Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

NC500

  56.32  03:58
Dziś zacznę pozytywnie, bowiem obudziłem się w suchym namiocie. Do tego słońce odrobinę przebijało się przez chmury. Dosuszanie rzeczy po wczoraj zajęło mi większość poranka, więc ruszyłem późno.
Zdecydowałem się podążać szlakiem North Coast 500 (precyzują, że ma 516 mil, czyli 830 km). W całości go nie przejadę, ale będę miał powód, by kiedyś tu wrócić. Może pogoda będzie wtedy bardziej sprzyjająca.
Moja radość nie trwała długo, bo szybko zaczęło mżyć, a potem padać. Przez dużą liczbę podjazdów szybko przemokłem. Widoki były przepiękne, ale uchwyciłem tylko niewielki ich procent, a i to nie jestem zadowolony z efektu, bo aparat w telefonie dziwnie rozmywa zdjęcia. Mam nadzieję, że ta pogoda go nie uszkodziła.
Na ostatnim podjeździe przed wjazdem na główną drogę niemal przestało padać i pojawiła się mgła. Na szczęście zostawiłem ją za sobą i wjechałem na normalne drogi. Jako że byłem znów przemoczony, to znalazłem kemping i do niego dotarłem. Wróciła mżawka. Najpierw okresowa, potem regularna. Pękła kolejna szprycha, znów od strony kasety.
Słowem o kierowcach, bo trochę już ich spotkałem. Drogi są tu w dużej mierze wąskie z miejscami do mijania. Większość kierowców na brytyjskich tablicach jeździ bezpiecznie, zostawia duży odstęp, na mijankach macha, bo jako najwolniejszy uczestnik ruchu często przepuszczam kierowców. Co innego można powiedzieć o obcokrajowcach. Najniebezpieczniejszymi są posiadacze rejestracji NL, F i D. W kolejności według najczęściej stwarzających niebezpieczne sytuacje. Innym minusem jest duża liczba śmierdzących diesli. Ciężko się jeździ w ich toksycznych spalinach.
Kategoria góry i dużo podjazdów, kraje / Wielka Brytania, rowery / Fuji, wyprawy / Szkocja 2024, z sakwami, za granicą, pod namiotem
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ajaja
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

20:07 sobota, 24 sierpnia 2024
Mam 36 szprych, ale to koło jest porażką. Stwarza ciągłe problemy ;/
14:04 sobota, 24 sierpnia 2024
Rowery z sakwami zawsze mają mocno obciążone tylne koło i jest to obciążenie stałe, działające przez długi czas, a nie jak na przykład podczas jazdy góralem bez sakw w trudnym terenie obciążane mocno, ale tylko chwilowo. Takie koło musi być na prawdę solidnie zaplecione i na mocnych komponentach, a najlepiej w takich zastosowaniach sprawdzają się konstrukcje na 36 szprychach. Tutaj akurat nie ma znaczenia, czy to gravel, mtb, czy trekking.

Fotorelacja wyszła świetna! ;)
01:26 niedziela, 4 sierpnia 2024
Teraz wiem, że chiński Fuji robi kiepskie rowery i nie polecam tej marki, ale nie wiem, na ile to kwestia gravela. Wydaje mi się, że zrobili tandetę za wysoką cenę. Zastanawiam się, czy w ogóle użyli oryginalnych komponentów, bo oni są podobno dobrzy w podrabianiu produktów Shimano.
01:18 niedziela, 4 sierpnia 2024
Czy ja wiem? Ciężko powiedzieć. Faktycznie, wykręcasz grube kilometry rocznie, w różnych warunkach. Ale czy właśnie pęknięta obręcz (nie pamiętam, ile wtedy miałeś wyjeżdżone od zakupu) nie jest dowodem mojej tezy? :)
00:41 niedziela, 4 sierpnia 2024
Wybrałem te bardziej udane. Ja jednak mam wymagania od sprzętu :)
Oni mają jakąś lukę prawną, bo na tym obszarze widziałem sporo rowerów, do których były przypięte reklamy.
Wiesz, to już trzecie koło (pierwsze, oryginalne wymieniłem w Norwegii, drugie, felerne – w Przemyślu), więc to nadal nie jest wina gravela :)
00:28 niedziela, 4 sierpnia 2024
Nie wiem na co narzekasz, fotki znakomite :)
Widoki piękne, a jeśli reklamy, to tylko takie, jak ta rowerowa :)
Przypomniało mi się, że zapomniałem (a w sumie to pamiętałem, ale nie miałem czasu) Ci odpisać na pytanie: co ma gravel do pękających szprych. Mi ostatnio poszła w góralu za 2 kafle szprycha i to uznaję za normę. Ale że do sprzętów za grubą kasę, które mają niby podołać wszystkiemu, wciskają słabe lub nieprzystosowane do większego obciążenia koła - już nie.
Półwysep Coigach
North West Highlands Geopark

Kategorie

Archiwum

Moje rowery