Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

North West Highlands Geopark

  87.68  05:27
Lało całą noc. Przestało, gdy się pakowałem. W namiocie znalazłem trzy kleszcze. Nie wiedziałem skąd, ale po złożeniu namiotu odkryłem, że trawy kempingu są pełne tego paskudztwa. Dużo czasu straciłem, aby je usunąć.
Przede mną był większy podjazd. Zaczął się mżawką, ale wraz z wysokością było coraz gorzej. Na górze widoki mogłem sobie tylko wyobrazić na podstawie bladych konturów gór i soczystej zieleni, która próbowała się przebić przez ścianę deszczu. Stoczyłem się w dół i… wyjechałem spod deszczowej chmury. Mogłem zobaczyć namiastkę widoków, które tam zostały.
Dotarłem do skalistego wybrzeża. Było tam tyle atrakcji, a mnie uciekał czas, więc znów zwiedzałem na szybko. Był to mój trzeci i ostatni dzień w geoparku North West Highlands.
Wjechałem na drogę, która okrążała zatokę. W oddali widziałem deszcz, ale udało mi się go uniknąć. Zostawił po sobie dużo kałuż. Tuż przed opuszczeniem zatoki ujrzałem pięknie oświetlone wzgórza.
Pozostał mi ostatni podjazd. Znów o stromym początku. Widoki zachmurzone, ale nadal ładne. Poczułem kapcia, ale dopompowałem koło i bez kłopotu dojechałem do kempingu zanim go zamknęli. Znów spędziłem mnóstwo czasu na czyszczeniu namiotu z pozostałych kleszczy, których znalazłem sporo na namiocie i wewnątrz. Czuję, że nabawię się jakiegoś natręctwa.
Kategoria góry i dużo podjazdów, kraje / Wielka Brytania, pod namiotem, rowery / Fuji, wyprawy / Szkocja 2024, z sakwami, za granicą
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa tylko
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

20:08 sobota, 24 sierpnia 2024
Trudno się jechało :)
14:15 sobota, 24 sierpnia 2024
Wzgórza, doliny, wijące się wśród nich drogi, ciekawe formacje skalne, jest na czym oko zawiesić ;)
23:36 poniedziałek, 5 sierpnia 2024
:)
00:40 poniedziałek, 5 sierpnia 2024
Też wolałbym, ale nie zawsze ma się to szczęście :)
Jeszcze tego brakowałoby, żebym taszczył ze sobą komputer i poświęcał czas urlopu na dodawanie wpisów. Wystarczyło, że prowadziłem dziennik. Wybranie i obrobienie zdjęć zabiera czas, a jak jeszcze mnie coś zaciekawi i zacznę o tym czytać, to już w ogóle schodzi pół nocy :P
23:24 niedziela, 4 sierpnia 2024
Przepiękne ujęcia. Ale jednak wolę je oglądać bez deszczu i kleszczy :)
Fajny pomysł z tym notowaniem i umieszczaniem bez zmian. Czas leczy rany, więc lepiej mu nie dawać okazji :) Dlatego staram się dodawać wpisy tego samego dnia, Ty - przy Twoim objeżdżaniu świata - oczywiście takiej możliwości najczęściej nie masz.
21:30 niedziela, 4 sierpnia 2024
Już to pisałem, więc się powtórzę. Podróż była cudowna, widoki wspaniałe, ale deszcze, problemy z rowerem i inne nieprzyjemności wywoływały negatywne emocje, które wbijały się w pamięć i to przelewałem na papier. Stwierdziłem, że zostawię zapiski w oryginale. Mam nadzieję, że uda się z nich wykrzesać choć iskrę pozytywnych emocji :)
Gość
21:09 niedziela, 4 sierpnia 2024
Wiesz,są to fajne i ciekawe miejsca do idwiedzenia,ale nie obraź się,czytałem całą relację z każdego dnia i wydaję mi się iż ta wyprawa to taka męczarnia gehenna dla Ciebie zamiast radość z jazdy.
NC500
Szkocja na opak

Kategorie

Archiwum

Moje rowery