Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Przez Pyzdry do domu

114.9706:24
Przesadziłem wczoraj. Miałem nadzieję ułatwić sobie ostatni dzień urlopu. Co prawda, skróciłem dystans, ale czułem się, jakbym pokonał 500 km. Wiedziałem, że nie będzie to mój dzień.
Było całkiem ciepło, choć pochmurnie i od czasu do czasu kropiło. Jechałem mozolnie po wiejskich drogach wzdłuż Warty (niektóre zapamiętałem z wycieczki sprzed paru lat). Nie działo się niemalże nic. Odwiedziłem kolejno: Pyzdry, Miłosław, Środę Wielkopolską. Za ostatnim miastem wpadłem na polną drogę, która mnie zaskoczyła. Jakby ktoś przeniósł tam ruch z jakiejś krajówki. Mnóstwo aut, autokary, ciężarówki. Nie zauważyłem żadnego znaku informującego po objeździe, ale wyglądało to absurdalnie. Taka spokojna droga to była.
Dotarłem do Poznania. Pojechałem jeszcze po nowe pedały, bo obecne skrzypiały coraz gorzej. Muszę do tego wymienić piastę w przednim kole i oddać zapieczony amortyzator do czyszczenia. No i najważniejsze – umyć rower, bo przez tę niepewną pogodę tylko pobieżnie zeskrobywałem kolejne warstwy błota.
Koniec urlopu. Przejechałem niemal 1,2 tys. km. Ukończyłem szlak Green Velo, jak dotąd najdłuższy, jaki pokonałem (jest jeszcze jeden wzdłuż Dunaju, ale widziałem tylko jego małe odcinki w Austrii i na Węgrzech). Mimo szczytnej idei, nie zachwycił mnie tak bardzo, jak np. koreański Szlak Czterech Rzek. Jest w Polsce jeszcze parę obiecujących szlaków, które mogłyby mi się spodobać. Pod warunkiem, że pogoda dopisze.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, setki i więcej, z sakwami, wyprawy / Green Velo II 2020, rowery / Trek
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa losie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

22:03 wtorek, 3 listopada 2020
Mnie się on kojarzy z motywem kaszubskim. A Zalipie chciałbym kiedyś odwiedzić. Wieś jest unikalna, niczym tęczowa wioska na Tajwanie.
Dzięki! Mimo okropnej aury niektóre widoki były interesujące, a co mogłem, to uwieczniłem na fotografii :)
18:03 wtorek, 3 listopada 2020
Przystanek w Pyzdrach nawiązuje trochę do słynnego Zalipia. Faktycznie, dobra pogoda ma spory wpływ na to jak odbieramy daną trasę, po całej fotorelacji z urlopu, mimo przeciwności widać jednak, że było ciekawie. Gratuluję całego dystansu!
Za Turek
Pod Poznaniem, część 27

Kategorie

Archiwum

Moje rowery