Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Yae-dake

32.8102:07
Pomysł na dzisiejszą wycieczkę zaczerpnąłem z rozmów w hostelu. Miałem na głowie pracę, ale jednym uchem wleciała mi nazwa pobliskiej góry i postanowiłem dzisiaj na nią wjechać.
Był pochmurny, aczkolwiek ciepły dzień. Znaki obiecywały krótką jazdę do celu. Kłamały, bo gdy pokonałem tych kilka kilometrów, trzeba było jeszcze wjechać na szczyt. Zaczęło się z grubej rury stromo. Gdzieś w połowie dystansu pojawił się pierwszy punkt odpoczynku – parking pośród drzew wiśni. Tylko objechałem tamto miejsce i kontynuowałem jazdę w górę. Droga była otoczona różowymi drzewami. Ludzie zatrzymywali auta z zachwytu albo z chęci zrobienia zdjęcia. Minąłem kilka mniejszych parkingów i postojów, jeden ciekawy chram i dotarłem do końca drogi. Przynajmniej dla aut, bo rowerem wjechałem prawie na sam szczyt. Tam dzieliło mnie tylko kilka schodów od niewielkiego punktu widokowego. Było wietrznie, więc szybko zebrałem się do zjazdu.
Powrót oczywiście chciałem zrobić inną drogą. Nie wyszło dokładnie po mojej myśli, bo zamiast w Nago wylądowałem w Motobu. Wróciłem do centrum i, mając jeszcze duży zapas czasu, odwiedziłem Akwarium Okinawa Churaumi, jedno z największych na świecie. Akwarium znajduje się w parku upamiętniającym wystawę światową zorganizowaną w 1975 roku. To już drugi taki parki, jaki odwiedziłem po tym w Ōsace. Niestety cena okazała się zaporowa – dwukrotnie wyższa od akceptowalnej (w porównaniu z akwarium w Ōsace), więc opuściłem tamto miejsce i wróciłem do hostelu.
Kategoria góry i dużo podjazdów, kraje / Japonia, za granicą, Japonia / Okinawa, wyprawy / Japonia 2017/2018, rowery / GT
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ieini
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
Hanami na zamku?
Zrób to sam

Kategorie

Archiwum

Moje rowery