Dziś są urodziny Bożeny. Jak rok temu, tak i dzisiaj spędzimy je w górskiej chatce, choć nie tej samej, co ostatnio. Bożena miała ruszyć wcześniej, ale silny wiatr opóźnił wyjazd i dzięki temu pojechaliśmy razem.
Jechaliśmy wolnym tempem do Słupa. Jarek, który ruszył do chatki rano, miał trudności z jazdą przez silny wiatr. Z tego powodu mieliśmy jechać drogą przez Górzec, ale wiatr osłabł i pozwolił nam dostać się do Męcinki, a potem do Chełmca. Został ostatni podjazd, już bezwietrzny, więc zrobiło się gorąco. Chatka jest bardzo ładna :)