Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

An Chonair

  115.41  07:05
Trochę pokropiło, niezmiennie wiało. Słońce zaczęło wyglądać, gdy ruszyłem. Na początek podjazd. Widoki przed – całkiem ładne, ale za nim to inna bajka. Szkoda było jechać, ale dystans się nie zrobiłby.
Szlak wiódł męczącą drogą krajową, potem męczącymi drogami bocznymi. Niebo pociemniało, zrobiło się dziwnie chłodno. W oddali widziałem opad, ale do mnie nie dotarł.
Znalazłem się w miasteczku, gdzie zaczynał się podjazd do przełęczy An Chonair (z irlandzkiego: droga, ścieżka). Jedna z najwyżej położonych dróg w Irlandii, więc wyżej już pewnie tu nie wjadę. Ruch był całkiem spory, ale nie czułem stromizny, jak przedwczoraj. Widoki na górze ładne, ale ten z rana wywarł większe wrażenie. Zjazd był ciekawy, bo na pewnym odcinku robiło się bardzo wąsko (z tego też powodu jest tam zakaz wjazdu dla niektórych pojazdów). Trudno jest zgadnąć, gdzie można się wyminąć i akurat dwa auta przede mną miały ten problem. Jedno musiało się cofać.
Dalsza droga była nudna. Świeciło nieznośne słońce (przynajmniej był wiatr), szlak prowadził po głównych drogach, które były szalenie nierówne.
Znalazłem się w mieście Tralee. Chciałem tam coś zjeść, ale nic nie wpadło mi w oko. Nie podobają mi się irlandzkie miasta. Są ciasne. Wąskie chodniki, wąskie drogi, a do tego auto zaparkowane na aucie. Oni chyba to lubią. Mnie zostaje cieszyć się naturą.
Zrobiło się płasko. Na horyzoncie dało się dostrzec tylko nieliczne wzniesienia, a drogi nieco się wyprostowały. Nie mam tu na myśli nawierzchni, bo ta niezmiennie denerwowała. Jechałem za to dwoma odcinkami dróg dla rowerów na dawnych liniach kolejowych i te wyszły im całkiem dobrze.
Zorientowałem się, że u celu nie stał kemping, a jakiś postój dla kamperów. W okolicy nie było alternatyw, a wracać się już nie chciałem. Zatrzymałem się w prywatnej kwaterze. Taka odrobina luksusu na urodziny.
Kategoria góry i dużo podjazdów, kraje / Irlandia, pod namiotem, rowery / Fuji, setki i więcej, wyprawy / Irlandia 2025, z sakwami, za granicą, po dawnej linii kolejowej
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa mawia
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

00:28 środa, 6 sierpnia 2025
Te widoki, gdy niebo jest przychmurzone, jakoś bardziej mi się podobają ;)
Świetna fotorelacja z tego dnia!
22:01 wtorek, 5 sierpnia 2025
Nooo, w końcu słońce i od razu plus 100 do widoków :)
To pewnie na urodziny - sto lat przy okazji :)
19:32 wtorek, 5 sierpnia 2025
Zielona Wyspa jak nic!
10:08 wtorek, 5 sierpnia 2025
Świetne tereny, fajne widoki, Najlepszego, bo doczytuje że urodziny :)
Urwanie chmury

Kategorie

Archiwum

Moje rowery