Chciałem dzisiaj zminimalizować liczbę podjazdów, więc zrezygnowałem z propozycji mapy.cz na jazdę przez Turbacz. Zamiast tego znalazłem trasę wokół Gorców. Kolejny poranek przywitał mnie mrozem. Kontynuowałem jazdę po Szlaku wokół Tatr. Leciał obok rezerwatu „Bór na Czerwonem”. Informacje umieszczone przy małej retencji zachęciły mnie do odwiedzenia tego miejsca. Były kładki, a poranne powietrze dodawało uroku.
Wjechałem na szlak na dawnej linii kolejowej, potem na szlak 105, który przez pola doprowadził mnie na przełęcz. Dalej miałem daleko w dół, oczywiście było mroźno. W Rabce korki związane z przebudową linii kolejowej. Krajówka mnie zaskoczyła niewielkim ruchem. W Mszanej zjechałem na drogi lokalne i dwa podjazdy później byłem u celu. Tym razem przed zmrokiem, więc nie zmarzłem.