Dzisiaj musiałem się przenieść, ale miałem tyle czasu, że ruszyłem do kilku typowych miejsc dla zabicia czasu. Było nadal pochmurno, choć parno. Czasem kropiło. Pojechałem pod stację kolejową Tōkyō, objechałem pałac cesarski, rzuciłem okiem na wieżę tokijską, a zanim ruszyłem do hotelu przespacerowałem się po chramie Meiji-jingū.