Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Burzliwa droga do Korei

  45.45  03:12
Poranek zaskoczył mnie deszczem. Odebrałem rower z parkingu podziemnego i dojechałem do portu. Miałem plany przedostania się na jedną z japońskich wysp, ale złoty tydzień mocno namieszał. Popłynąłem do Korei. Dostałem ostrzeżenie o możliwości odwołania łodzi przez wysokie fale, ale nic takiego się nie wydarzyło. Rozmawiałem z jednym rowerzystą, którego wczorajszy kurs odwołali, więc miałem szczęście. Nieszczęście za to miałem przez fale. Łódź płynęła 3 godziny, o połowę krócej niż prom, każdy dostał po tabletce aviomarinu, ale ta przestała działać pod koniec rejsu. Przez wysokie fale łódź zachowywała się, jak podczas puszczania kaczek na wodzie. No, nie było przyjemnie.
Brakowało mi energii, więc z wolna ruszyłem… jak najdalej od miasta. Zwiedziłem Busan i już mi wystarczyło. Przypomniałem sobie, czemu nie lubię Korei. Wszędzie brud i śmieci, do tego auta zaparkowane na każdym skrawku ulic. W Japonii byłyby to rowery zajmujące niewiele miejsca. Chciałem dostać się do ujścia rzeki. Wciąż lało, drogi były strome. Na początek jechałem nowo wybudowanymi drogami dla kaskaderów i spokojnymi ulicami, żeby przestawić się na ruch prawostronny. Potem wjechałem na główne drogi o wielu pasach ruchu i niewielu przejściach dla pieszych. Ostatecznie niepotrzebnie pokonałem kilka wzniesień, bo pomyliłem kierunki i chciałem dostać się w złe miejsce.
Dojechałem do punktu startowego Szlaku Czterech Rzek. Udało mi się porozumieć z obsługą obiektu (język angielski jest tu na jeszcze gorszym poziomie niż w Japonii) i dostać nową mapę szlaków. Plan tej wizyty to zdobycie brakujących pieczątek w paszporcie rowerowym, aby odebrać nagrodę grand slam za przejechanie wszystkich odcinków.
Ruszyłem na północ. Wiało przeraźliwie, ale przynajmniej przestało padać. Podróż po morzu mnie wyczerpała, więc jechałem mozolnie. Dostałem się do hotelu na godziny, które w Korei są najpopularniejsze i będą mi często towarzyszyć.

Kategoria góry i dużo podjazdów, kraje / Korea Południowa, rowery / Fuji, z sakwami, za granicą, wyprawy / Korea 2023
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nawyk
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

17:44 wtorek, 9 maja 2023
A do tego jaka szybka. Aż się bałem, że podmuchy wiatru ją obrócą.
Rzadko widuję tu kostkę. Dobre oko ;)
Mały kraj, a ludzi dużo, więc muszą gdzieś ich upchać. Odnoszę wrażenie, że jest tutaj mniej wymarłych wiosek niż w Japonii, ale może za mało widziałem.
23:28 poniedziałek, 8 maja 2023
Łódź zacna :)
O, kostka! Jesteś w Polsce :)
Góry zacne, tylko te bloki... :(
Dazaifu Tenman-gū
Mokra Korea

Kategorie

Archiwum

Moje rowery