Późnojesienny Poznań

Piątek, 28 października 2022 24.59 01:22

Wyszedłem wcześniej, dzięki czemu miałem trochę światła, żeby sfotografować zmierzch złotej jesieni. Pojechałem oczywiście do Lasku Marcelińskiego, gdzie większość liści już opadła. Potem jeszcze pętla przez okopy w centrum, zahaczyłem o Wartostradę i do domu.

Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, po zmroku i nocne

Komentuj

Trollking

22:07 czwartek, 22 grudnia 2022

Tam deweloperka pewnie aż przebiera nóżkami, żeby zmasakrować kolejny teren...

andale

20:24 czwartek, 22 grudnia 2022

Jeszcze północna część Szacht zachowała swoją naturalność. Przynajmniej mam taką nadzieję, bo plac budowy
przy Pszczyńskiej rozrósł się niemal na pobliski staw, a dawno tam nie byłem, odkąd zagrodzili ścieżkę.
Od betonozy trzymam się z daleka :) Latem tylko cień, najlepiej w lasach liściastych.

Trollking

23:54 środa, 21 grudnia 2022

No było lepiej, choćby na Szachtach, które stały się parodią samych siebie - przez urzędników oraz Rowerowy Poznań. Ale nie chcę o tym pisać, bo bluzgi mi lecą :)
Zieleń trzeba chronić, nie betonować. O co walczę. Dębina oraz Poznań się nie poddadzą, gwarantuję :)
Centrum Wrocławia polecam Ci odwiedzić w sierpniu, przy 30+. Czekam na pozytywne relacje :)

andale

19:19 wtorek, 20 grudnia 2022

W Poznaniu też było lepiej? Co się zmieniło? :)

Trollking

00:02 wtorek, 20 grudnia 2022

Jak zawsze - ale wiosnę masz wcześniej w Poznaniu :) Chodziło mi o miejskość, jak pewnie wiesz :)
Wrocław to aktualnie betonowa pustynia. Już lepiej było za komuny...

andale

23:24 poniedziałek, 19 grudnia 2022

Ale to Wrocław był bardziej zielony, gdy tam ostatnio byłem. Jesień do Poznania przyszła nieco wcześniej :)
Co do liczby parków i terenów zielonych, to nie zwracałem na to wcześniej uwagi, ale niemal nie widzę ich we Wrocławiu :D

Trollking

23:15 poniedziałek, 19 grudnia 2022

Ładny Poznań. I zielony. Musisz przyznać, że bardziej niż Wrocław :)
To znaczy nie musisz, ale... :)

Pod Poznaniem, część 46

Szlak miejski R14

Kategorie

Archiwum

Moje rowery

Andrzej na rowerze