Trochę sypnęło śniegiem. Był przymrozek, więc wyskoczyłem na chwilę. Do centrum jechało się przyjemnie, ale powrót już taki nie był, bo wiało z południa. Odwiedziłem Rynek, przejechałem się po Cytadeli, gdzie oszczędzają na prądzie, bo tylko kilka lamp było włączonych. Potem pojechałem w kierunku Golęcina, aby wrócić drogami dla rowerów.