Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Park Narodowy „Ujście Warty”

106.6205:47
Poranek przywitał mnie temperaturą na plusie. W nocy padało, więc ulice były mokre. Wiatr nieznacznie się zmienił, ale wciąż wiało z południa. Kontynuowałem podróż na północ.
Szlak Zielona Odra biegł po wale. Kostka nie była wygodna, ale lepsze to niż płyty z betonu. W końcu też doczekałem się asfaltu. Jesienią widziałem rowerzystę mknącego po nim. Nareszcie i ja mogłem przekonać się, jak cienką warstwę asfaltu wylali. W wielu miejscach nadaje się do remontu. Nie nacieszyłem się długo, bo kostka wróciła, a potem zmieniła się w dziurawą gruntówkę.
W Kostrzynie tylko zatrzymałem się na rozgrzewającą kawę i ruszyłem po szlaku R1 biegnącym drogą krajową. Bardzo malowniczy. Zatrzymałem się niemal na każdym punkcie widokowym. Rozebrana linia kolejowa biegnącą wzdłuż tej ruchliwej drogi prawie idealnie nadaje się na drogę dla rowerów. Prawie, bo biegnie po niewłaściwej stronie drogi, ale dużo aut na niemieckich blachach wyprzedza niebezpiecznie blisko, więc taka inwestycja poprawiłaby bezpieczeństwo.
Dojechałem do Słońska. Miałem dylemat – jechać szlakiem przez park lub przez wioski, by podziwiać nadwarciańską architekturę, pełną szachulców i murów pruskich. Wybrałem pierwszą opcję i widoki były fenomenalne. Przynajmniej póki słońce nie schowało się za chmurami. Potem zachwyt opadł. Dotarłem do przeprawy promowej i znów musiałem zmienić plany. Była nieczynna, więc zwiedzanie północnej części parku zostawiłem sobie na lato. Tak samo architekturę na południe od Warty.
Tymczasem pojechałem do najbliższego mostu, kontynuując podróż na północ. Przejechałem przez wzgórze pełne anomalii, bo mijałem dużo śniegu na niektórych odcinkach. Potem tak się rozpędziłem, że źle pojechałem. Korygując błąd, pojechałem polną drogą, na której wpadłem w poślizg i wylądowałem w rowie. Nie wiem, jakim cudem straciłem równowagę. Krzaki wyhamowały mnie i dzięki temu nic złego nie stało się, a nawet utrzymałem równowagę. Na szczęście był to niemal koniec przygód. Czekały mnie jeszcze tylko dziurawe drogi, jazda po zmroku, ostatnia krajówka i znalazłem się w Myśliborzu.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / lubuskie, Polska / zachodniopomorskie, setki i więcej, terenowe, wyprawy / Odra 2022, z sakwami, rowery / Fuji, Park Narodowy „Ujście Warty”
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa esiem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

20:35 sobota, 15 stycznia 2022
Dzięki, spodobał mi się szlak Warta – Noteć, więc pewnie w tym roku przejadę się nim, a przynajmniej jego częścią :)
15:33 sobota, 15 stycznia 2022
Od dawna przeprawa w Kłopotowie była nieczynna w weekendy, w inne dni nie bywałem więc nie wiem jak to wygląda w dni powszednie. W ubiegłym roku objechałem park, poniżej kilka linków do moich wpisów. Mogą się przydać do ewentualnego planowania jakiejś wyprawy w tamte okolice.
http://jorg.bikestats.pl/1956991,Trasa-rowerowa-Warta-Notec.html
http://jorg.bikestats.pl/1957260,Trasa-rowerowa-Warta-Notec-i-Witnica.html
http://jorg.bikestats.pl/2003385,Park-Narodowy-Ujscie-Warty.html
http://jorg.bikestats.pl/2005915,Nad-dolna-Warte.html
Można przy okazji zahaczyć o leżący w pobliżu wałów Dąbroszyn.
http://jorg.bikestats.pl/1371608,Sladami-Starego-Fryca.html
http://jorg.bikestats.pl/1859677,Do-fortow-kostrzynskich.html
19:46 czwartek, 13 stycznia 2022
Kolzwer205, coś w tym jest ;)
Marecki, na północy masz ładne okolice do fotografowania. Jest gdzie jeździć :)
16:59 czwartek, 13 stycznia 2022
Witaj na moich ptasich terenach :)
Niestety z przeprawą promową pod Witnicą są problemy od dłuższego czasu., Kolejna mega trasa..
13:37 czwartek, 13 stycznia 2022
Bogata i ciekawa fotorelacja, wzgórze anomalii i pewnie dlatego wizyta w rowie skończyła się łagodnie ;)
23:28 środa, 12 stycznia 2022
Ten ciąg pieszo-rowerowy na wale był wygodniejszy niż ta dziurawa szutrówka obok :)
Przy wejściach były informacje, że wstęp do parku jest możliwy od czerwca do grudnia. Pewnie z uwagi na okres lęgowy ptaków lub podwyższony poziom wody, ale z daleka też wyglądało ładnie :)
22:25 wtorek, 11 stycznia 2022
Relacja super klimatyczna.

Rowerówki jak zwykle bym odpuścił, tylko że się pewnie nie da :/

Miejsce ptasio piękne. Kiedyś muszę znaleźć czas, żeby tam się wybrać :)
Grüne Oder/Zielona Odra
Szczecińskie labirynty

Kategorie

Archiwum

Moje rowery