Planowałem to od kilku miesięcy. W końcu zebrałem się i ruszyłem, mimo że w prognozie pogody była burza. Nie tylko nie padało, ale też świeciło słońce. Parowóz spóźnił się, ale gdy wjechał, zadymił całą okolicę. Na szczęście jechał przodem, więc lokomotywa pokazała się w całej swojej okazałości. Szkoda tylko, że stanąłem w kiepskim miejscu. Może następnym razem wyjdą lepsze ujęcia. Tymczasem słońce przepadło za chmurami, więc ruszyłem do domu w obawie przed zapowiadanym deszczem.