Powtórzę się – żar lał się z nieba. Było nieco wietrznie, więc tyle ulgi. Dzisiaj jechałem na południe. Wybrzeże już mniej malownicze, do tego po kilku kilometrach pojawił się wzmożony ruch.
Przejechałem przez centrum Shimonoseki i dotarłem do podwodnego tunelu łączącego wyspy Honshū i Kyūshū. 20 jenów za przejście z rowerem, kilkanaście minut spaceru i byłem w mieście Kita-Kyūshū.
Ostatnim razem było deszczowo, więc dzisiaj miałem okazję zobaczyć trochę architektury. W centrum miasta rzuciłem okiem na zamek i pojechałem spotkać się z Junem, Couchsurferem.