Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Spacerem po Niigacie

17.8601:16
Zapowiadał się pochmurny dzień, więc nie planowałem dzisiaj niczego. Chciałem pojeździć odrobinę po mieście. Ubrałem się ciepło, ponieważ wczoraj mnie przewiało. Po pewnym czasie zrobiło mi się gorąco. Nawet słońce zaczęło wyglądać zza chmur. Ubrałem się zdecydowanie za ciepło.
Chciałem odwiedzić chram Hakusan-jinja, więc pojechałem tam na początek. Obszedłem cały park otaczający to miejsce, porozmawiałem z przypadkowymi ludźmi i pojechałem dalej. Upatrzyłem sobie jeden z polecanych do zwiedzenia obiektów w Niigacie – byłą rezydencję rodziny Saito. Wstęp płatny, ale możliwość wejścia do zabudowy starej Japonii oraz przespacerowania się po ogrodzie była tego warta.
Chciałem jeszcze pokręcić się po mieście bez mapy i celu. Spotkałem kilka kapliczek po drodze, które uwodziły mnie bramami torii, a potem pojechałem do trzeciego już sklepu z elektroniką. Chciałem odszukać ładowarkę do baterii do mojej chińskiej latarki, a także gruszkę, aby wyczyścić aparat, ponieważ na jedną z soczewek dostały się paprochy. Ładowarki niestety nie mieli, więc pojechałem do marketu po obiad i wróciłem do mieszkania Shalaki, aby popracować.

Kategoria kraje / Japonia, za granicą, Japonia / Niigata, wyprawy / Japonia 2017/2018, rowery / GT
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa mniem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

17:51 niedziela, 4 lutego 2018
"co widać po parkingu rowerowym w Wietrznej Niigacie" - faktycznie, jakoś bardziej skupiłem się na fotkach morza i widoku z hotelu :)
"Chociaż lodowce też są niczego sobie" - aż tak daleko nie cofnąłem w Twoich wpisach :D
14:03 niedziela, 4 lutego 2018
Cześć. Trzeba się ruszyć, bo zaraz będzie roczne opóźnienie.
Jeszcze muszę popracować nad wyglądem wykresu. W mieście jest dużo budynków i przez to sygnał GPS jest słabszy, stąd taka skokowość.
Dziękuję. Śnieg w górach zawsze najlepszy. Chociaż lodowce też są niczego sobie ;)
W Japonii rowery są bardzo popularne, co widać po parkingu rowerowym w Wietrznej Niigacie. Poczynając na dzieciach, kończąc na starcach – wszyscy się poruszają na rowerze, bo jest tani i można się nim dostać w każde miejsce (poza drogą ekspresową, ale tę historię zostawię na inny wpis). Co więcej, w Japonii rowerem można się poruszać wszędzie, więc auta mogą stać w korkach, a rowerem przejedzie się bokiem albo chodnikiem. Co do reakcji, zależy od szczęścia, ale ze względu na to, że poruszam się z trzecim kołem, często słyszę sugoi, czyli niesamowite. Kilka razy zaczepił mnie ktoś przypadkowy, a w miejscach noclegowych nierzadko mówią mi, że pierwszy raz widzą taki rower. Tak że ja nie robię dużej różnicy, ale mój rower zwraca uwagę :)
19:27 sobota, 3 lutego 2018
Cześć Andrzej, widzę, że trochę się zebrałeś i wrzucasz coraz więcej archiwalnych postów :) Z dzisiejszej trasy fajny wykres m n.p.m./km wyszedł. Jak zarys budowli jakichś. Fajne fotki wrzucasz, bardzo podobały mi się te ze śniegiem :)
Andrzej, czy w Japonii dużo osób jeździ rowerami? Jak ludzie reagują na takiego rowerowego turystę, jak Ty?
Pozdrawiam i czekam na kolejne relacje :)
Dzień tulipanów
Nagaoka

Kategorie

Archiwum

Moje rowery