Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

W Zielonce na szlaku Dużego Pierścienia Rowerowego

52.7002:32
Wreszcie pojawiło się okienko w deszczowych dniach, więc mogłem się gdzieś wybrać. No dobra, okienko zaczęło się wczoraj po południu, ale byłem zbyt leniwy, żeby gdziekolwiek wyruszyć. Dlatego dzisiaj chciałem to odrobić i pojechałem tam, gdzie mi się nie udało dwa tygodnie temu – do Zielonki.
Z Poznania wyjechałem jedyną możliwą drogą, czyli przez wielki plac budowy, na którym Gdyńska dostanie prawie prawdziwą drogę dla rowerów oraz 3 wiadukty – jeden nad torami, drugi dojazdowy do elektrociepłowni i trzeci prawdopodobnie dla pieszych, bo jakiś taki mały jest. Dwa z tych wiaduktów są zrobione z brzydkich prefabrykatów jakby z blachy falistej, choć z drugiej strony, graficiarze nie będą mieć powierzchni do niszczenia.
Drogi w puszczy były pokryte kałużami, ale na szczęście błoto nie przeszkadzało, więc rower wyszedł z tego cało. Widziałem wiele zamalowanych znakowań szlaków rowerowych. Oby to był szybki remont i nie będą się lenić z domalowaniem rowerów. Chociaż szlak Dużego Pierścienia Rowerowego ma czarny rower na granatowym tle (ktokolwiek uznał to za czytelną kombinację) i nietrudno go pomylić z jakimkolwiek innym szlakiem.
Dojechałem do serca puszczy Zielonki, czyli do Zielonki i zobaczyłem piękną scenerię „płonącego” lasu kontrastującego się z granatowo-błękitnym niebem i odbitego w spokojnej tafli jeziora... Zielonka? W każdym razie widok był piękny, ale mój telefon zrezygnował z uwiecznienia tego widoku na zdjęciu ze względu na zbyt niski poziom naładowania baterii. Posiedziałem więc chwilę, aby się nacieszyć widokiem i pojechałem dalej.
Nie minęło zbyt wiele czasu, gdy wyjechałem z lasów i ujrzałem widok jeszcze piękniejszy, który opisałbym jako rozżarzoną pracownię Hefajstosa w czasie kucia mieczy dla Aresa. Ale ze mnie wierszokleta. Jeszcze nigdy nie widziałem tak pięknego zachodu słońca i jakże żałowałem, że nie mogłem uwiecznić takiego widoku.
Do domu wróciłem zanim niebo zdążyło poczernieć. Może następnym razem uda mi się przejechać cały ten szlak.
Wpadło mi ostatnio kilka ciuchów w ręce. Od Endury. Dzisiaj przetestowałem wkładkę z serii 500. Z początku czułem olbrzymią różnicę w porównaniu z wkładkami z Decathlonu, ale może był to efekt placebo. Po powrocie do domu wydawało mi się jakbym miał odparzenia, chociaż temperatura dzisiaj nie była zbyt wysoka. Trzeba się rozejrzeć za czymś innym, bo latem nie wytrzymam z tak grzejącą pieluchą.

Kategoria kraje / Polska, Puszcza Zielonka, terenowe, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
Kórnik
Niedoszła ósemka w zachodnim klinie

Kategorie

Archiwum

Moje rowery