Od pewnego czasu (tj. od kilku lat) chodzi za mną aparat. Dzisiaj postanowiłem rozejrzeć się po sklepach, aby wypróbować różne modele, czy aby dobrze leżą w ręku. Pojechałem więc w kierunku Lubonia, bo w Komornikach był interesujący mnie sklep. Ponieważ nie znalazłem tam tego, czego szukałem, to ruszyłem na Franowo. Po drodze, w Górczynie, trafiłem na beznadziejny układ dróg dla rowerów (gdyby chociaż były tam jakieś znaki drogowe) i chwilę pobłądziłem po okolicy. Potem podczas powrotu z Franowa miałem niespodziankę w postaci zablokowanej drogi dla rowerów i braku oznakowanego objazdu. Poznań to złe miejsce dla rowerzystów, zwłaszcza gdy podpatruję działania np. w Krakowie i widzę tę przepaść.
