Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Wpisy archiwalne w kategorii

rowery / Fuji

Dystans całkowity:41594.63 km (w terenie 3685.72 km; 8.86%)
Czas w ruchu:2182:18
Średnia prędkość:16.93 km/h
Maksymalna prędkość:71.80 km/h
Suma podjazdów:252746 m
Liczba aktywności:653
Średnio na aktywność:63.70 km i 3h 37m
Więcej statystyk

Nocna VI

  25.90  01:22
Zrobiło się bardzo ciepło, jak na grudzień. Czułem dyskomfort w zimowych ubraniach. Coś tam wiało. Przejechałem się po mieście w poszukiwaniu świątecznych światełek, ale trafiłem na stałe, coroczne punkty.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Wzdłuż Pestki

  26.23  01:17
Padało zanim wyszedłem i chwilę pokropiło, gdy ruszałem. W połączeniu z wczorajszą solą zrobiła się niesmaczna zupa. Nie chciałem więc długo jeździć, odwiedziłem tylko centrum. Zauważyłem, że usunęli barierki z nowej drogi wzdłuż Pestki. Droga wiedzie donikąd, nawet żadnego znaku nie postawili. To pierwszy etap, ale podejrzewam, że popchną trasę przez skrzyżowania, a nie przez przystanki tramwajowe.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Nocna V

  21.33  01:05
Posypali ulice solą. Oberwały również drogi dla kaskaderów, więc chrupało pod kołami. Przejechałem się tylko do centrum, gdzie zaczęło mżyć. Albo to był śnieg.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Nocna IV

  20.19  01:07
Coś mnie podkusiło, żeby wyjść na rower. Przejechałem się do centrum i z powrotem. Było dużo kałuż, a nawet zaczęło kropić. Łańcuch trzeszczał od brudu z zaniedbanych dróg dla kaskaderów.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Zamglony WPN

  26.70  01:26
Mgła nie chciała odpuścić, więc ja również i ruszyłem do Wielkopolskiego Parku Narodowego. Nie było najgorzej. Przejechałem się po szlaku, wróciłem przez Szreniawę, a na ostatnich kilometrach wylało się mleko, bo mgła strasznie zgęstniała. Do kolekcji temperatura spadła poniżej zera.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, terenowe, Wielkopolski Park Narodowy

Po Poznaniu, część 79

  33.15  01:39
Pojechałem naostrzyć łyżwy, potem pokręciłem się po mieście, żeby zobaczyć, co się pozmieniało. Na koniec dostałem się na Maltę z myślą jazdy na łyżwach, ale tłumy były tak duże, że zrezygnowałem i wykorzystałem resztę słońca na powrót. Wieczorem spróbuję ponownie. I tak są otwarci do godz. 23.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji

Listopad 2024 (Fuji)

  31.69 
Krótkie przejazdy.
Kategoria kraje / Polska, rowery / Fuji

Znów po Poznaniu

  13.44  00:46
Powrót był mniej uciążliwy, bo miałem zaledwie pół godziny opóźnienia spowodowanego koniecznością wymiany lokomotywy. Mając sporo dnia, przejechałem się na Rynek, żeby zobaczyć zmiany. Lodowisko postawili w miejscu, z którego zwykłem fotografować kamieniczki, więc przez zimę nie będę tego robił.
Kategoria dojazd pociągiem, kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, z sakwami

Ścieżka przyrodnicza „Bobrówka”

  92.10  05:02
Zabrakło mi jednego dnia, by wrócić prosto do domu. Skoro musiałem wsiąść do pociągu, to wybrałem opcję poranną, nieco rozszerzoną, bo pojechałem kawałek dalej na północ. Był mróz, gdy jechałem przed świtem na dworzec, ale w Parczewie zaskoczyło mnie słońce. Przynajmniej przez chwilę. Do zachmurzenia doszedł wiatr w twarz.
Wjechałem na szlak Trakt Królewski biegnący lasami do Ostrowa Lubelskiego. Było sporo brązów, a niektóre liście wpadały w odcień złota. Cały ten plan miał służyć wejściu na ścieżkę „Bobrówka”, która przypominała mi znane z Poleskiego Parku Narodowego kładki. W trakcie spaceru dowiedziałem się, że wszedłem pod prąd, jednak wejście i wyjście nie informowały o tym. Ktoś wpadł na debilny pomysł zrobienia w środku lasu miejsca na ognisko. Zadymiona połowa ścieżki, a biwakowicze spłoszyli się, zostawiając palenisko. Tylko czekać na pierwszy pożar. Sama ścieżka wygląda na pewno lepiej wiosną, bo teraz przyroda układa się do snu zimowego.
Jako że po drodze miałem Poleski Park Narodowy, to ruszyłem do ścieżki „Dąb Dominik”. Ta ścieżka również nie wyglądała tak ładnie, jak podczas moich poprzednich wizyt. Przynajmniej było prawie pusto. W międzyczasie przepadły wszystkie chmury i zrobiło się słonecznie. Nie mogłem więc odpuścić sobie wizyty na ścieżce „Czahary”, którą uważam za najbardziej fotogeniczną ze wszystkich. Niskie słońce rozświetlało bagna porosłe trzcinami. Chyba nawet trafiłem w porę, gdy większość turystów zeszła ze szlaku.
Reszta drogi bez atrakcji. Sporo piachów, zmierzch i temperatura niewiele wyższa niż o poranku.
Koniec późnojesiennej wyprawy. Wykręciłem ponad tysiąc kilometrów i, choć widziałem dużo, to brakowało mi złotych widoków. Słońce zbyt krótko rozświetlało krajobrazy, a temperatury bywały zbyt niskie, by komfortowo podróżować. W przyszłym roku muszę to odrobić.

Kategoria Chełmski Park Krajobrazowy, dojazd pociągiem, kraje / Polska, Poleski Park Narodowy, Polska / lubelskie, rowery / Fuji, terenowe, wyprawy / Niejesień 2024, z sakwami

Jesień koloru brąz

  94.17  05:13
Kolejny chłodny dzień, a dodając wiatr, było jeszcze zimniej. Ruszyłem do Mielca, ale nie lubią tam rowerzystów. Aby nie popełnić błędu z wczoraj, unikałem głównych dróg. Wjechałem na szlak Biesiadczańskie Wydmy. Rejony poniżej gór mają jeszcze trochę liści, więc przejechałem się po leśnych ścieżkach, póki nie zgubiłem znaków. Potem wioskami i przeróżnymi drogami dotarłem do Stalowej Woli. Tutaj też jest dużo rowerowych absurdów.
Kategoria kraje / Polska, Polska / podkarpackie, rowery / Fuji, terenowe, wyprawy / Niejesień 2024, z sakwami

Kategorie

Archiwum

Moje rowery